Studnia wstąpienia recenzja

Zmiany na lepsze bywają najtrudniejsze... [Recenzja do wydania z 2015 r.]

Autor: @Ruczek ·4 minuty
2015-09-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Rok po Upadku Ostatniego Imperium Luthandel szykuje się do walki. Miasto zostało otoczone przez wrogie armie, pragnące zdobyć znajdujące się tam złoża atium. Elend Venture niepewnie stawia pierwsze kroki jako król, próbując zbudować nowe i dobrze funkcjonujące królestwo, gdzie wszyscy będą równi, a jego ukochana, Vin szuka ukojenia w nocnych wypadach na miasto, pogoniach wśród mgieł i pojedynkach z innymi Allomantami. Jednakże dziewczyna czuje, że ostatnie słowa Ostatniego Imperatora były znaczące, a w związku z tym nachodzi coś, czego nikt się nie spodziewa. Ponad to, ludność wcale nie chce przepłacać własnym życiem wolności, jaką jej zaoferowano. Czy Elendowi uda się uratować miasto przed wrogami oraz przed samymi jego mieszkańcami? Czym jest legendarna Studnia Wstąpienia i jaką ma moc? Dlaczego mgły nagle zdają się zmieniać? Czy rzeczywiście istnieje jakieś zagrożenie, przed którym Ostatni Imperator uchronił cały świat? Jeśli tak, to czy w rzeczywistości był on jednak ich zbawcą, a nie ciemięzcą?

"Człowieka nie określają jego wady, ale sposób, w jaki je przezwycięża."[s. 212]

Akcja w książce miesza się z momentami spokoju. Raz jesteśmy wśród ciemnych uliczek z Vin i walczymy o życie, by za chwilę znaleźć się w komnacie i poznać rozterki oraz wątpliwości Elenda. Taka mieszanka wywołuje tylko jeszcze więcej emocji i zniecierpliwienia, powodując, że czytelnik jak najszybciej pragnie poznać to, co będzie dalej. Akcja w powieści jest pełna niesamowitych i spektakularnych opisów walk i pojedynków, zdrajców czających się za rogiem i intryg, które zwodzą nawet najbystrzejsze umysły. Jednakże przez cały czas czytelnik ma wrażenie, że nadchodzi coś wielkiego, o wiele potężniejszego niż armie obozujące pod murami miasta. I nie chodzi tu bynajmniej o ostateczną walkę o Luthandel, ale o losy całego świata. Obawy te podziela sama Vin, dzięki czemu jest ona idealną kompanką opisywanych zdarzeń, i dzięki której zbliżamy się do poznania prawdy na temat Bohatera Wieków oraz samego Wstąpienia.

Pozycja ta jest pełna różnorakich emocji; chwile smutku, melancholii czy niepewności przeplatają się z momentami radości i śmiechu, skutecznie podnosząc poziom zaangażowania się czytelnika w lekturę. Pisarz nadal poszerza wykreowane przez siebie uniwersum, dodaje nowe rasy, postaci i wątki, które zwiastują zajmującą lekturę nie tylko na jeden wieczór, co jest również zasługą objętości tejże powieści. Autor bawi się zarówno czytelnikiem, jak i swoimi bohaterami, podsuwając im skrawki informacji i nie ukazując od razu całego obrazu sytuacji. Takie tajemnice i niewiadome skutecznie podnoszą zainteresowanie rozwojem sytuacji, a jedna z nowych postaci, dość tajemnicza i niezwykle intrygująca, tylko to potęguje. Muszę przyznać, że pisarz posiada niezwykłą umiejętność kreowania tego typu postaci, a to już drugi bohater, który skradł moje serce w tak łatwy i szybki sposób w tym cyklu, a scen z którego udziałem pragnęłabym jak najwięcej.

A skoro już mowa o bohaterach... Bohaterowie po raz kolejny potrafią zaskoczyć czytelnika, nie tylko swoją przemianą, ale również posiadanymi cechami, o jakie oni sami nawet siebie nie podejrzewali. Brandon Sanderson jest dla mnie mistrzem w kreowaniu ciekawych postaci, których psychikę czytelnik pragnie zgłębiać. Szkoda tylko, że niektóre z nich, posiadające wielki potencjał, nie zawsze zostają wykorzystane w właściwy sposób, bądź ich wątki kończą się zbyt szybko. Ogromny niedosyt i smutek sprawił mi tutaj wątek pewnej postaci, jednak pragnę obejść się bez spoilerów, dlatego też nic więcej dodać już nie mogę. Tak czy inaczej - kreacja bohaterów to zdecydowana zaleta tej serii.

"- No tak - przyznał Elend. - Trochę straciłem poczucie czasu...
- Na dwie godziny?
- Chodziło o książki [...]"[s. 151]

Kolejnym ogromnym plusem tej pozycji, choć wiernych fanów tego pisarza nie powinno to dziwić, jest wysoki poziom, jaki powieść ta utrzymuje. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że tom drugi jest jeszcze lepszy od swojego poprzednika. Przez cały czas czytelnik jest zwodzony, niczego nie może być pewny, bowiem autor raz za razem udowadnia, że nadal potrafi pozytywnie zaskakiwać. A przy TAKIM zakończeniu, przede wszystkim o zaskoczeniu powinna być mowa. Nie tego się można było spodziewać w trakcie czytania powieści, tym większe wywarło na mnie wrażenie to, jak wszystko się potoczyło. Gdy już obudziłam się z wielkiego szoku, jakie owe zakończenie we mnie wywołało, zaczęłam z niecierpliwością wyczekiwać kontynuacji, aby móc dowiedzieć się już, co będzie dalej...

Podsumowując, "Studnia wstąpienia" to pasjonująca lektura, pełna niesamowitych wrażeń, a jej zakończenie pozostawia czytelnika z szokiem wypisanym na twarzy i masą pytań w głowie. Gorąco ją wszystkim polecam, bowiem jest to świetna kontynuacja i warta poświęcenia jej swojego czasu lektura, a i kolejny, trzeci, tom się na taką zapowiada. Już nie mogę doczekać się sięgnięcia po "Bohatera Wieków" i żywię nadzieję, że autor po raz kolejny będzie potrafił mnie zaskoczyć oraz zachwycić, jak czynił to do tej pory. "Studnia Wstąpienia" to prawdziwa i wyśmienita literatura fantasy dla jej miłośników, która wciąga do tego stopnia, że prawie 800-stronicowa lektura upływa w zastraszającym tempie - co u Sandersona staje się regułą. ;)

"Łatwo w coś wierzyć, kiedy przez cały czas się zwycięża [...] To straty precyzują nasze przekonania." [s. 543]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-09-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Studnia wstąpienia
5 wydań
Studnia wstąpienia
Brandon Sanderson
8.6/10

Doskonała kontynuacja "Z mgły zrodzonego". Dokonali niemożliwego, obalając niemal boską istotę, której brutalne rządy trwały tysiąc lat. Teraz Vin, wychowanka ulicy, która wyrosła na najpotężniejszą Z...

Komentarze
Studnia wstąpienia
5 wydań
Studnia wstąpienia
Brandon Sanderson
8.6/10
Doskonała kontynuacja "Z mgły zrodzonego". Dokonali niemożliwego, obalając niemal boską istotę, której brutalne rządy trwały tysiąc lat. Teraz Vin, wychowanka ulicy, która wyrosła na najpotężniejszą Z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@Link spodobał mi się na tyle, że od razu wzięłam się za słuchanie Studni wstąpienia, która jest jego bezpośrednią kontynuacją. W tej części śledzimy dalsze losy Elenda i Vin, którzy są zmuszeni zmie...

@NataliaTw @NataliaTw

Dziś postanowiłem poświęcić nieco czasu na przygotowanie recenzji książki Brandona Sandersona Studnia Wstąpienia. Jest to drugi tom cyklu Ostatnie Imperium. W ostatnich latach miałem kilkakrotnie o...

@SFsince2018 @SFsince2018

Pozostałe recenzje @Ruczek

Misja błazna
Misja Błazna

Minęło piętnaście długich lat odkąd Bastard Rycerski musiał poświęcić wszystko, aby ocalić ród Przezornych i całe Królestwo Sześciu Księstw. W tym czasie próbował pogodzi...

Recenzja książki Misja błazna
Dwór cierni i róż
Nowe spojrzenie na znaną baśń.

Feyra jest dziewiętnastolatką, która ma na utrzymaniu całą swoją rodzinę, w tym dwie starsze siostry i ojca. Ona, jako jedyna, potrafi zapewnić im pożywienie i pieniądze ...

Recenzja książki Dwór cierni i róż

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka