Złodziejki żon recenzja

"Złodziejki żon"

Autor: @Bibliotekarka_Natalka ·3 minuty
2023-10-17
Skomentuj
4 Polubienia
Przyznam się, że już sam tytuł mnie zaintrygował. I zastanawiałam się, czego mogę się spodziewać po tej lekturze. Tym bardziej zrobiło mi się miło, gdy Autorka zaproponowała mi zrecenzowanie tej powieści. Znam już pióro Pani Celiny i byłam ogromnie ciekawa Jej kolejnej powieści. Zatem o czym są "Złodziejki żon" ? Serdecznie zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

Akcja powieści toczy się na Podlasiu w latach 80. Młoda dziewczyna - Kalina Łęcka, przygotowuje się do matury, jednak nie ma zamiaru podjąć studiów. A to dlatego, że jest zakochana w Marcinie. I nie chce go opuścić. Tym samym, matce dziewczyny - Alicji bardzo się nie podoba obecna sytuacja. Bowiem wracają do niej jak bumerang wspomnienia z przed parunastu lat. Mianowicie: szalona miłość, nieplanowana ciąża, następnie śmierć ukochanego a finalnie samotne macierzyństwo. Kobieta za wszelką cenę nie chce, aby jej ukochaną jedynaczkę spotkał taki sam los. Jednak Kalina jest bardzo uparta i sama o sobie decyduje. Jej związek z Marcinem natomiast, ma jeszcze wiecej przeciwników niż myślała. Na tę relację, nie zgadza się również matka chłopaka. Zarzuca dziewczynie brak majętności oraz to, że jest z nieprawego łoża. Czy mimo wielu przeciwności losu, Kalina i Marcin będą razem? Czy będą szczęśliwi? Czy historia zatoczy koło? Co naszym bohaterom zgotowało przeznaczenie? Czy dziewczynie uda się uniknąć błędów popełnionych przez matkę? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi na powyższe pytania, to zachęcam Was do przeczytania tej powieści ;)

Książka jest podzielona na 3 części. Pierwsza z nich, to przedstawienie nam postaci Kaliny i jej matki Alicji. Dowiadujemy się jak żyją, jakie mają plany. Poznajemy też innych bohaterów, którzy są ważni dla naszych bohaterek. Druga część jest w formie listów. I to, było dla mnie sporym, pozytywnym zaskoczeniem. Niemal cały czas, czytamy wymianę korespondencji pomiędzy Kaliną a Marcinem, który trafił do wojska. Młodzi opisują sobie wzajemnie, co się im przytrafiło oraz jak za sobą tęsknią. Trzecia, i zarazem ostatnia część, traktuje o tym, gdy młodzi małżonkowie wreszcie są razem. Następnie o rozstanianiach, skrywanych tajemnicach, nowych znajomościach a finalnie o pojednaniu...

Chyba najbardziej z całej powieści, podobała mi się ta część listowna. A to dlatego, że była to dla mnie miła odmiana. Bowiem, nie spotkałam się do tej pory, aby tak spora część historii była przedstawiona w taki sposób. Było to dla mnie coś nowego a przy tym pozytywnego. Myślę też, że taka forma wypowiedzi plus lekki, przyjemny styl Autorki sprawiły, że lekturę pochłonęłam w zaledwie kilka godzin. Czytało mi się ją tak doskonale, że wprost nie mogłam się od niej oderwać. ;) Takie książki bardzo lubię ;) i mam wrażenie, że ta pozycja w dużym stopniu odczarowała moją niemoc czytelniczą w tym miesiącu ;) Teraz mam jeszcze więcej sił i ochoty na czytanie kolejnych pozycji ;)

Jedyną jak dla mnie niewiadomą, jest do tej pory jednak sam tytuł powieści. Wstyd się przyznać, ale nie potrafię go odnieść do powieści i w sumie nie wiem, do czego go przypisać. 🤷🏽 Nie pasuje mi po prostu do przedstawionej historii, ale to moje subiektywne odczucie. Nie musicie się przecież z nim zgadzać ;)

Jeśli szukacie ciekawej lektury, przedstawionej w nieco inny sposób lub chcecie spędzić kilka godzin z interesującą powieścią, to zachęcam Was do zapoznania się z piórem Pani Celiny. Myślę, że przyjemnie spędzicie czas z tą publikacją ;) Bardzo dziękuję Autorce za egzemplarz do recenzji, piękną dedykację oraz po raz kolejny za zaufanie ;) Czekam na następne Pani powieści ;) Polecam i przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/ 10 punktów. 😃

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-12
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złodziejki żon
Złodziejki żon
Celina Mioduszewska
7/10

Jak żyć ze wspomnieniem miłości, która przyniosła jedynie cierpienie? Podlasie, późne lata 80. Kalina zdaje maturę, ale wbrew nadziejom swojej matki, Alicji, nie zamierza iść na studia. Powód tej de...

Komentarze
Złodziejki żon
Złodziejki żon
Celina Mioduszewska
7/10
Jak żyć ze wspomnieniem miłości, która przyniosła jedynie cierpienie? Podlasie, późne lata 80. Kalina zdaje maturę, ale wbrew nadziejom swojej matki, Alicji, nie zamierza iść na studia. Powód tej de...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„W labiryncie życiowych dróg każdy odnajduje swoją autostradę, szosę, gościniec, aleję czy brukiem usłany szlak” „Złodziejki żon” Celina Mioduszewska Dziś przygotowałam dla Was niespodziankę, k...

@aleksandra.z.ksiazka @aleksandra.z.ksiazka

"Złodziejki żon" to przepełniona emocjami opowieść o różnych rodzajach miłości, zawiedzionych nadziejach, zerwanych planach, stratach i silnej potrzebie przynależności, ale przede wszystkim o wybacze...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Pozostałe recenzje @Bibliotekarka_Na...

Na męskim szlaku
"Na męskim szlaku. O modlitwie różańcowej".

Tym razem zacznę od pytania. Czy jeśli znacie już pióro Autora, sięgnęlibyście po jego książkę z całkowicie innego gatunku? Tak jest właśnie w przypadku pana Marcina. Cz...

Recenzja książki Na męskim szlaku
Moc słabości
"Moc słabości. Z zachwytu nad życiem"

Nie czytam książek Ani zbyt często, jednak kiedy już mam okazję, zwykle każda z nich zapada głęboko mi głęboko w pamięci.Czy tak było i tym razem? Zapraszam Was do zapoz...

Recenzja książki Moc słabości

Nowe recenzje

Potrzask
"Potrzask" to, nie lada gratka dla fanów autora...
@g.sekala:

"Potrzask" to, nie lada gratka dla fanów autora, którzy czekali na dalsze perypetie komisarza Sikory. W szczególności, ...

Recenzja książki Potrzask
Mój książę
Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynu...
@burgundowez...:

Drodzy Książkoholicy! Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynującego niż rozgrywki towarzyskiego sezonu wśró...

Recenzja książki Mój książę
Matki Konstancina
„Antymatki” Konstancina – brutalna prawda o poz...
@sylwiacegiela:

Bardzo trudno jest mi napisać te słowa, zważywszy na fakt, że autorka książki, którą właśnie miałam okazję przeczytać, ...

Recenzja książki Matki Konstancina
© 2007 - 2024 nakanapie.pl