Londyn, 1862 rok. Susan Trinder to siedemnastoletnia sierota. Wychowują ją pani Sucksby i pan Ibbs - ona nielegalnie opiekuje się porzuconymi dziećmi, a on ma warsztat, jednak przede wszystkim zajmuje się paserstwem. Mieszka z nimi jeszcze kilka osób, a każda z nich jest specyficzna. Każda z nich jest złodziejem.
Pewnego dnia w ich domu pojawia się Richard Rivers, którego wszyscy nazywają Dżentelmenem. Jest przystojnym, około dwudziestoośmioletnim mężczyzną, który pochodzi z bogatej rodziny. Jednak zajmuje się on fałszerstwem i oszustwem, a obecnie pomaga pewnemu starszemu mężczyźnie w porządkowaniu i oprawie zbioru obrazów. Ma dla Susan propozycję – chce ograbić siostrzenicę tego mężczyzny, która ma odziedziczyć spory spadek. Jest tylko jeden warunek – żeby otrzymać pieniądze, dziedziczka musi wyjść za mąż. I to Richard ma zamiar nim zostać. Na drodze do realizacji jego planu stoi towarzysząca panience przyzwoitka. Właśnie tutaj Susan ma do odegrania swoją rolę – ponieważ obecna pokojówka damy zachorowała na szkarlatynę, to ona ma ją zastąpić. Za pomoc Richardowi ma otrzymać odpowiednią część ze zdobytych łupów.
Ową panienką jest Maud Lilly. Jest w tym samym wieku, co Susan i podobnie jak ona, jest sierotą. Znajduje się pod opieką wuja, który ponad życie kocha zgromadzoną przez siebie kolekcję książek (swoją drogą bardzo osobliwą). Żyją na uboczu, a Maud pomaga mu w tworzeniu katalogu jego zbiorów. Jedynymi ludźmi, z jakimi ma kontakt, jest służba oraz goście jej wuja, którym czyta na głos.
W końcu Susan trafia do Briar, gdzie czuje się nieswojo. Została wyrwana z zupełnie innego świata, na co była całkowicie nieprzygotowana. Pomimo początkowych trudności przyzwyczaja się do nowego otoczenia i z czasem przywiązuje się do swojej rówieśnicy. Cały czas jednak ma przed oczami wizję zdobycia pieniędzy dla swoich opiekunów, o czym zresztą Dżentelmen nie daje jej zapomnieć. Jednak wkrótce nie wiadomo już, kto kogo i dlaczego oszukuje, a na rozwiązanie tej zagadki trzeba poczekać prawie do samego końca powieści…
„Złodziejka” jest książką złożoną i posiadającą wiele wątków. Akcja w pewnym momencie zaczyna się komplikować, a potem już do samego końca staje się coraz bardziej zagmatwana. Na początku historia jest utrzymana w umiarkowanym klimacie, ale im dalej się czyta, tym więcej pojawia się zagadek, intryg i zdrad. Czasami, gdy jakaś sprawa wydaje się już rozwiązywać, okazuje się, że pojawia się jeszcze więcej pytań. Z czasem wszystkie elementy zaczynają do siebie pasować.
Książka ma dwie narratorki i jest podzielona na trzy części. W dwóch z nich poznajemy historię z perspektywy Susan, a w jednej – Maud. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, które ukazuje, jak duże znaczenie na postrzeganie sytuacji ma charakter człowieka, jego intencje, a przede wszystkim – posiadane informacje. Chociaż wiele wydarzeń jest opisanych dwa razy, są przedstawione w tak odmienny sposób, że się tego nie odczuwa. Czytając przekonuje się, jak pozory i nastawienie potrafią wpłynąć na to, co widzimy. To bardzo ciekawe zobaczyć coś z dwóch punktów widzenia i po porównaniu wersji wydarzeń zobaczyć jak się różnią, chociaż nadal mówią o tym samym. Cała historia nabiera zupełnie innego znaczenia.
Przyznam, że wielu części zagadki nie udało mi się odgadnąć, albo zrobiłam to z dużym opóźnieniem i myślą, dlaczego wcześniej na to nie wpadłam. Jednak kiedy nie zna się wszystkich szczegółów, tajemnice nie są łatwe do odgadnięcia. Autorka miała naprawdę świetny pomysł na powieść. Zwroty akcji są tak niespodziewane i jest ich tak wiele, że książka z każdą stroną wciąga coraz bardziej. Ciekawa jestem ilu osobom i w jakim stopniu udaje się domyślić, co się wydarzy.
W całej historii panuje ponura, tajemnicza i mroczna atmosfera. Nie brakuje tu także tragicznych wydarzeń. Wszystkie straszne wypadki mają jedno źródło – pragnienia zdobycia majątku. Tytuł okazuje się dwuznaczny. Fabuła jest interesująca, ale też dość specyficzna. Nie mogę zdradzić jednak zbyt wielu szczegółów, aby nie zepsuć elementu zaskoczenia, który towarzyszył mi niezmiennie przez prawie całą powieść.
„Złodziejka” to książka klimatyczna i przyciągająca uwagę. Jest to opowieść o różnych formach zdrady, żądzy pieniądza, tożsamości oraz trudnej i zakazanej miłości, ale nie tylko. Porusza wiele tematów i problemów, o których w czasach wiktoriańskich z pewnością często się nie mówiło – a jednak istniały. Historię tę można by określić mianem komedii omyłek, jednak nie ma z komedią nic wspólnego.