RECENZJA
„ZŁODZIEJ MOJEGO SERCA”
AUTOR: MEAGAN BRANDY
Współpraca Reklamowa —
WYDAWNICTWO: LUNA
„NIEBO W TYM MIEJSCU DZIAŁA JAK NARKOTYK. SMOG Z MIASTA poniżej nie jest aż tak gesty, pozwala pokazać się gwiazdom, które mamią nas fałszywą nadzieją, szepcząc, że tam jest coś więcej i wszystko, co musisz zrobić, to po to sięgnąć.
Sięgam więc układam nieistniejące skały i wspinam się po niewidzialnych, niekończących się drabinach, ale nie zbliżam się do żadnej rzeczy, której pragnę”.
„Złodziej mojego serca” to zakazany romans pomiędzy bogatą dziewczyną a chłopakiem znikąd.
Zacznę od tego, że książka ma śliczną okładkę i szatę graficzną. Co do samej książki, mam mieszane odczucia, prolog zdecydowanie ciekawy intrygujący i wciągnął mnie, myślę, sobie to będzie świetna historia, ale potem coraz ciężej było mi się wciągnąć w fabułę książki. Jak dla mnie za dużo niepotrzebnych rozbudowanych opisów, które nic nie wnosiły do tej historii. Często zastanawiałam się, o co tu chodzi, kim jest tak naprawdę Rocklin.
Sam zamysł fabuły był ciekawy i intrygujący, a relacja pomiędzy głównymi bohaterami została nakreślona w ciekawy sposób.
Ale muszę przyznać, że po połowie książki, akcja przyspiesza i robi się dużo ciekawiej.
Książka pełna mroku, niebezpiecznych tajemnic i gorących scen. Fabuła książki pomimo swoich minusików, takich jak początkowe niejasności, zbyt rozciągniętych opisów, lekkiego chaosu i zagmatwania wciągnęła mnie.
Książka napisana jest z perspektywy głównych bohaterów Bassa i Rocklin. Dzięki czemu możemy poznać ich bliżej, zobaczyć świat ich oczami, poznać ich emocje.
Bohaterzy ciekawie wykreowani, różnorodni, na pewno wywołają wiele emocji, jedni zaintrygowali mnie swoją postacią, a inni wręcz irytowali tak jak zachowanie Rocklin.
Bohaterzy będą musieli wybierać między swoimi uczuciami a powinnościami wobec rodziny. Oboje pochodzą z dwóch różnych światów. Ich relacja była niepewna, napięta i pełna niedopowiedzeń.
Intrygującą i tajemniczą postacią był Bastian, który w jakiś sposób ujął mnie i zainteresował swoją osobą.
Basa to tajemniczy, szorstki, apodyktyczny, nieprzewidywalny chłopak znikąd, który niecofanie się przed niczym, aby dostać to, co chce. A chce jej bogatej dziewczyny. Nie pokazuje swoich kart, nic nie zdradza, jest niczym skarbiec. Robi rzeczy nie do końca dobre, ale też nie krańcowo złe. Samotny wilk w środku niebezpiecznego stada.
Rocklin ma osiemnaście lat, jest córką Raya Ravenawa, jednego z najpotężniejszych ludzi.
A ona jest elitą samą w sobie. Przebiegła, silna, inteligentna, utalentowana dziewczyna, która przywdziewa zbroję, którą nosi niczym jedwab.
Ma mroczne bajkowe życie pełne blichtru i przepychu. A Bass wdarł się w jej życie głęboko w najciemniejszą część jej duszy, który wypełnił pustkę swoją osobą.
„Takie Jest życie. Takie dostałem karty.
Żaden as nie został wsunięty do mojej kieszeni przy narodzinach, ale lepiej, kurwa, uwierz, że kiedy umrę, pochylam się tak, że nasze oczy są na równym poziomie, a jej dolna warga drży – będę miał całą pieprzoną talię w dłoniach, w tym królową, moją pieprzoną królową”.
Bastiana Bishopa poznajemy w wieku piętnastu lat, i wstrząsających okolicznościach, które pociągną za sobą wydarzenia i konsekwencje, które ukształtują go. Przyjmując propozycję nieznajomego mężczyzny, jego dawne życie idzie, w zapomnienie a on narodził się jako Bass Bishop.
Po czym zostajemy wciągnięci do Greyson Elite, jedynej w swoim rodzaju szkoły z internatem dla dzieci ludzi u władzy.
Jedno przypadkowe spotkanie, jedna noc z nieznajomym, który zakrada się do świata Rocklin, stwarza problemy, na które nie morze sobie pozwolić. Wie, że powinna z nim skończyć, zanim ojciec odkryje jego istnienie, ale to silniejsze od niej. Jest tylko jeden problem, Bassa nikt nie powstrzyma.
-Czy Rocklin, pozwoli sobie na uczucia?
-Czy Bass zrezygnuje z Rocklin?
-Kim okaże się zdrajca?
-Co chce ugrać ojciec dziewczyny?
-Czy mogą liczyć na szczęśliwe zakończenie?
Przeczytaj i oceń sam, czy ta książka pochłonie cię bez reszty.