Kolejna z „paprotek” czyli Evangeline Jenner, postanawia znaleźć sobie męża. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ jej rodzina trzyma ją pod kloszem, a w dodatku mają już kandydata na męża. Evie wie, że to małżeństwo nie uwolniłoby ją od piekła, w którym się znajduje wręcz przeciwnie. Tylko ucieczka może ją uratować, ale nawet gdyby uciekła, zostałaby odnaleziona i skazana na cierpienie, dlatego musi podjąć radykalne kroki i pokusić się o odrobinę szaleństwa. Nie ma nic do stracenia, więc ten desperacki czyn według Evie nie jest niczym niestosownym. Wie dobrze o sytuacji lorda Sebastiana St. Vinceta, szczególnie po jego ostatnim wybryku nie może liczyć na uznanie w wyższych sferach, a małżeństwo z Evangeline przyniosłoby mu więcej zysku niż strat. O dziwo Sebastian zgadza się na propozycję Evie, mimo iż od początku zaznaczyła, że ich małżeństwo będzie fikcją. Sebastian jest znany jako hulaka, a jego reputacja już dawno legła w gruzach. Każdy wie, że miał więcej kochanek niż jest kontynentów, a jego lekkie podejście do życia nie zapewni mu bogactwa. Szara myszka, nieśmiała, jąkającą się Evie i pewny siebie, nonszalancki rozpustnik Sebastian to dwa zupełnie inne światy. Ona pragnie miłości i bezpieczeństwa, a on nigdy nie sypia z tą samą kobietą dwa razy, jest chodzącym diabłem, który za nic ma innych ludzi. Jednak każde z nich wyniesie z tego układu jakieś korzyści, a rodzina Evie jest tak bezwzględna, że nawet ktoś taki jak Sebastian jest dla niej mniejszym złem. Nie wiedzą jednak, że ich małżeństwo z rozsądku i śmierć ojca Evie to dopiero początek problemów. To od czego tak bardzo pragnęła uciec dopadnie ją szybciej niż myślała i czy miała rację, że Sebastian okaże się odsieczą i bezpieczną przystanią? Czy to co ich spotka odmieni życie Evie, tak jak tego pragnęła? Może dostanie znacznie więcej niż to o co prosiła i oprócz bezpieczeństwa zyska miłość i oddanego męża, który właśnie przy niej się nawróci.
To kolejna, porywająca opowieść o sile miłości i poświęceniu dla ukochanej osoby, ale przede wszystkim historia, która uświadamia, że nie zawsze to co błyszczy jest piękne i warte uwagi. Najczęściej diamenty są głęboko ukryte pod fasadą przeciętności.