Zimowy monarcha recenzja

Zimowy monarcha

Autor: @tristezza ·4 minuty
2011-08-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"O królu Arturze, który nie był królem"


Bernard Cornwell to angielski pisarz, autor thrillerów i powieści historycznych, mieszkający na stałe w USA. W jego dorobku znajdują się rozmaite tytuły, ale największą sławę przyniosły Cornwellowi "Trylogia Arturiańska" ("Zimowy monarcha", "Nieprzyjaciel Boga", "Excalibur") oraz osadzony w czasach wojen napoleońskich cykl o przygodach Richarda Sharpe'a. Ceniony za umiejętności łączenia rzetelnej, popartej studiami, wiedzy oraz literackiej fikcji, Cornwell jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej poczytanych anglosaskich autorów powieści historycznych. W dowód uznania dla jego twórczości, królowa Elżbieta II odznaczyła pisarza Orderem Imperium Brytyjskiego.

Brytania na przełomie V i VI wieku to mroczny czas w dziejach wyspy. Jest ona pogrążona w chaosie, walcząca między sobą, z trudem opiera się atakom Saksonów. Zaś starzejący się Uther nie ma potomka w odpowiednim wieku, by mógł objąć po nim władzę, ponadto jedynym człowiekiem, który zdolny jest zjednoczyć kraj i sięgnąć po koronę, jest Artur, jego nieślubny syn i podopieczny Merlina. Jest on wielce odważny i zdeterminowany by ocalić i zjednoczyć Brytanię. Wszyscy pokładają w nim swe ostatnie nadzieje, jednak on jest tylko zwykłym człowiekiem z wielkimi ambicjami. A musi podołać wielkiemu zadaniu i prawie niemożliwemu do zrealizowania, zważając na niektóre niesprzyjające sukcesowi okoliczności.

Postacie są zupełnie różne od tych, które spotykamy w legendach. Tutaj mamy do czynienia z bohaterami realnymi, z krwi i kości i w ogóle niewyidealizowanymi. W końcu są oni tylko ludźmi. Artur jest co prawda odważny, dobry i honorowy, jednak najważniejsze dla niego są jego ambicje, niekiedy zaś odzywa się w nim egoizm. Był także czasami irytujący i wydawało się, że jego niektóre decyzje graniczyły z hipokryzją. Merlin, nie jest wielkim czarownikiem, a strasznie zrzędliwym, złośliwym, niecierpliwym i impulsywnym fanem kotów. No może z tym fanem kotów troszeczkę przesadziłam, ale tylko troszeczkę, gdyż on naprawdę je lubił. Dlatego na początku przypominał mi trochę Magnusa z "Darów Anioła", jednak odniosłam wtedy mylne wrażenie. Prawdziwie był druidem, jednak nie miało się pewności czy miał kontakt z bogami, gdyż kochał udawać i grać Merlin dodatkowo był najzabawniejszą postacią w tej powieści. Jeszcze co mi się rzuciło w oczy przy bohaterach to to, że Lancelot nie był wcale tym wykwintnym, odważnym rycerzem, a kapryśnym i pragnącym poklasku mężczyzną, czasami nawet odzywał się w nim zwykły tchórz. Nie spotykamy w tej historii istot nadnaturalnych, jak Pani z Jeziora, co także odbiera trochę tej baśniowej atmosfery i wprowadza historyczny poblask.

W książce tej cały czas coś się dzieje. Nie można powiedzieć, że jest w niej za mało akcji. Walki, bitwy, wojny, to wszystko tak nas absorbuje, że nie mamy chwili wytchnienia. Trwamy wciągnięci w intrygi, spiski i spekulacje. Jesteśmy świadkami zdrady, zazdrości, miłości i męstwa, które prezentują swoją postawą bohaterowie. Mogłoby się niektórym wydawać, że wojny, ciągła walka może być nudna, gdyż nie każdy się tym fascynuje, jednak jest zupełnie odwrotnie. Pochłonięty czytelnik nie zauważa nawet kiedy mija kolejne strony, jak szybko leci czas. Ponadto czytając o dokonaniach, kogoś tak sławnego jak Artur, nie sposób się nudzić. Na tle historycznym, wielu z Nas dobrze znanym, dzieją się rzeczy spektakularne i niespodziewane. Ponadto zwroty akcji, które odwracają naszą wizję przyszłości do góry nogami, tak by nie dość, że zaskoczeni, to jeszcze żebyśmy byli bardziej zafascynowani.

Styl pisania w tej lekturze był przystępny, a autor bez problemu zaciekawiał odbiorcę. Nie stosował żadnych archaicznych zwrotów i jedynym utrudnieniem mogły być nazwy miejsc oraz imiona, do których po pewnym czasie i tak się przyzwyczajało. Przy tej pozycji mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową. Jednakże jest ona dość specyficzna, gdyż tak naprawdę nie skupiamy się na losach głównego bohatera Derfla, a na Arturze, o którym mnich snuje opowieść. Przez to także, mimo, że opisuje wszystko ze swojego punktu widzenia, nie zapoznajemy się zbyt często z jego uczuciami, a tym bardziej myślami. Tak naprawdę mamy wrażenie, jakby był tylko postronnym obserwatorem, choć tak nie jest. Jedynie w pewnym momencie, gdy to nie opowiada ani o Arturze, ani o innych osobach, będąc po prostu od nich tymczasowo odseparowanym, bardziej skupiamy się na jego postaci.

"Zimowy monarcha" jest pozycją ukazującą nam wiele ważnych wartości, których dużo osób nie pojmuje i nie chce pojąć. Widzimy w tej powieści prawdziwą przyjaźń, męstwo i honor. Jednakże ta lektura nie należy do łatwych, a zwolennicy lekkich utworów, możliwe, że nie dadzą rady jej przeczytać. Atmosfera, jaka panuje w książce, jest ponadto często napięta i tylko odrobina humoru ją czasami rozluźnia. Jedynie Merlin sprowadzał go do tej powieści i było go raczej niewiele, jednak według mnie i tak wystarczająco. Pierwszy tom "Trylogii Arturiańskiej" diametralnie różnił się od arturiańskich legend, jednak według mnie na korzyść. Mamy przed sobą, nie osoby wymyślne, idealne i jednocześnie nierealne, a zwyczajnych ludzi, którzy są wartościowymi postaciami. Polecam tę lekturę tym, którzy chętnie zobaczą inne oblicze Artura, nie króla Artura, lecz wodza i wojownika.

Moja ocena 9/10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zimowy monarcha
7 wydań
Zimowy monarcha
Bernard Cornwell
8.6/10
Cykl: Trylogia arturiańska, tom 1

"A teraz brońcie się sami" - tak odpowiedział rzymski cesarz delegatom Brytów, którzy przybyli błagać go o pomoc w walce z najazdem Saksonów, Anglów i Fryzów. Brytania, na przełomie V i VI wieku po C...

Komentarze
Zimowy monarcha
7 wydań
Zimowy monarcha
Bernard Cornwell
8.6/10
Cykl: Trylogia arturiańska, tom 1
"A teraz brońcie się sami" - tak odpowiedział rzymski cesarz delegatom Brytów, którzy przybyli błagać go o pomoc w walce z najazdem Saksonów, Anglów i Fryzów. Brytania, na przełomie V i VI wieku po C...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Posiadam niewyjaśniony sentyment do legend arturiańskich – zaczytuję się we wszystkim, co ma z nimi mniejszy lub większy związek. Nie ukrywam, że sięgnęłam po 'Zimowego monarchę' ze względu na przepię...

@oksiazkami @oksiazkami

Jeśli lubicie legendy arturiańskie ta książka jest dla Was! Jeśli ich nie lubicie to tym bardziej jest ona dla Was! Jednak jeśli już spotkaliście się z opowieściami o królu Arturze, jeśli myślicie, że...

@Zapiskispodpoduszki @Zapiskispodpoduszki

Pozostałe recenzje @tristezza

Blask
„Take these broken wings and learn to fly.”

Waverly i Kieran urodzili się na Empireum, nasz świat znają jedynie ze skąpych opowieści rodziców. Oboje są świadomi swojego zadania - Kieran ma zostać kapitanem statk...

Recenzja książki Blask
Przez burze ognia
„Życie jest jak kamyki”

Aria żyje w Reverie, rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od zewnętrznej natury wielką kopułą. Dziewczyna mieszka wraz zresztą osadników w wirtualnych Sferach,...

Recenzja książki Przez burze ognia

Nowe recenzje

Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl