Wpadła w moje ręce książka Pani Joanny Szarańskiej wydana w zeszłym roku. Sięgnęłam po nią ze zwykłej ciekawości, bo zobaczyłam, że Czwarta Strona jak zwykle nie próżnuje i w tym roku ukazał się kolejny tom, który oczywiście dzisiaj w nocy zaczęłam czytać. Kraina Zeszłorocznych Choinek ma w sobie wszystko to, co świąteczna książka powinna mieć w sobie. Jest magicznie, jest śnieg, tęgi mróz i ciepło, które tylko można spotkać w tym okresie.
Tak Czwarta Strona zachęca nas do lektury:
" W pewien listopadowy poranek w urokliwym miasteczku swoje podwoje otwiera sklepik ze świątecznymi dekoracjami o intrygującej nazwie Kraina Zeszłorocznych Choinek. Sklep jest wyjątkowy; nie ma w nim dwóch takich samych ozdób, nie ma też cen. Jego wnętrze wypełnia atmosfera ciepłą i miłości, a każdy z klientów znajduje w nim nie tylko idealną choinkową dekorację, bombkę czy aniołka, ale coś jeszcze... To właśnie tutaj splatają się drogi i losy mieszkańców miasteczka oraz przyjezdnych. Powracają wspomnienia dawnych i\uczuć i strat, nawiązują się nowe miłości i przyjaźnie.
Czy wszystkie relacje uda się naprawić przed wigilijnym wieczorem? Skąd wzięła się nazwa sklepu I jak wiele wspólnego ma z miejscem, do którego odchodzą choinki, kiedy kończy się Gwiazdka?"
Antoś to dziewięciolatek. któremu święta kojarzą się z magicznym czasem spędzonym z rodzicami i ukochanym dziadkiem Bońkiem, który każdego roku opowiada chłopcu opowieść o Krainie Zeszłorocznych Choinek. Nikt tak pięknie nie opowiada jak dziadek. Ten rok jednak jest inny, bo rodzice się rozstali, a dziadka zabrakło. Starszy Pan zmarł. Antkowi ciężko pogodzić się z tym co go spotkało, nie umie się z tym pogodzić. Całą swoją frustracje wyładowuje w ten sposób, że zaczyna psocić i łobuzować. Jeden szczególny wybryk musi odpokutować i ponieść srogą karę. Jaki? Tego dowiecie się z lektury Krainy Zeszłorocznych Choinek Joanny Szarańskiej.
Jest i Pan Józef, starszy, emerytowany nauczyciel historii, który całe życie zbierał bombki i ozdoby choinkowe. W tym roku postanawia pozbyć się ozdób i otwiera mały, urokliwy sklepik, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Co się wydarzyło w życiu Pan Józefa, że zapoczątkował swoją kolekcję? Przekonajcie się.
Nie należy też zapomnieć o Ninie, która chociaż pochodzi z miasteczka to jednak za chlebem wyjechała do Krakowa, aby opiekować się przeuroczą staruszką, Heleną. Cóż to jednak za święta z dala od rodziny? Nasza Nina stanie na głowie, żeby ten magiczny czas spędzić z mamą i ciotką. A może z wyjazdem będzie miała coś wspólnego Helena? Ja już wiem, a Wy jeśli nie czytaliście Krainy Zeszłorocznych Choinek to nadróbcie to koniecznie.
Losy naszych bohaterów krzyżują się jak nitki w dzierganym swetrze. Troje bohaterów, a jednak ich losy są powiązane.
Joanna Szarańska stworzyła książkę idealną nie tylko na święta, ale i na długie zimowe wieczory. I tak jak na świąteczną pozycję przystało nie brakuje tutaj uśmiechu, wzruszeń i magii. Polubiłam się z bohaterami od pierwszego rozdziału, ale nie żal mi się z nimi rozstawać tylko dlatego, że zaczęłam czytać Krainę Spełnionych Życzeń.
Kubek gorącej herbaty, koc, kot na kolanach ( pod warunkiem, że będzie miał ochotę) i książka Joanny Szarańskiej to najlepszy zestaw na długi zimowy wieczór. Polecam i pędzę czytać kolejną książkę autorki.