Hej, hej :) Przyznajcie się szybciutko ! Widzieliście już chociaż jedną świąteczną reklamę ? Nam ostatnio wyskakują co chwilę. I jak tu nie poczuć świątecznego klimatu, co nie ? 🙈
A skoro o świętach mowa, to właśnie dzisiaj przychodzimy do was z recenzją książki jednej z naszych ulubionych autorek komedii kryminalnych Iwony Banach. Pozycja "Białe święta, zimny trup. " od Wydawnictwa Dragon miała niedawno premierę, a my zapraszamy na opinię o tej książce.
"- To ja teraz pójdę go wykastrować! Dajcie mi jakiś nóż, najlepiej zardzewiały! - wrzasnęła Magda z taką determinacją, że aż lekarz musiał ją uspokajać.
- Pani Magdo, mąż nie jest niczemu winny. To tylko natura.
- To nie jest mój mąż! I obiecuję, nigdy nie będzie. O Boże! Wcześniej go zabiję! Własnoręcznie."
Magda postanawia razem z córeczką pozostać u cioci na wigilii. Co nie jest oczywiście po myśli jej matce. CiociaEmilia tym samym zaczyna przygotowania od zbudowania choinki. A dlatego zbudowania, bo oczywiście jak przystoi w tej rodzinie, choinka nie może być normalna. A wszystko to sprawia,że Magda obawia się zdrowia własnego dziecka i stwierdza,że musi przenieść się w bezpieczne miejsce. Na dodatek rozpoczyna się śnieżyca, a w okolicy grasuje wilkołak. Nie może oczywiście zabraknąć trupa.
Bożusiu co tutaj się zadziało ! Istny kataklizm. Pomieszanie z poplątaniem i dawką śmiechu.
Jak wiecie uwielbiamy książki pani Iwony i tym razem również się nie zawiodłyśmy. Czytałyśmy tę historię z ogromnym bananem na ustach. To opowieść, która funduje nam dozę niezapomnianego czarnego humoru, który przeplata się z ironią, tworząc świat pełen zabawnych sytuacji. Tu na każdej stronie dostajemy coś. Serio aż czasem nie można nadążyć za pomysłowością autorki. I wszystko to w świątecznym klimacie. Można się nastroić i nieźle "wystraszyć" ze śmiechu. Zastanawiamy się skąd pani Iwona bierze pomysły, bo w tej pozycji roi się od przezabawnych przeciwności losu.
Autorka jak zwykle wprowadziła dużo postaci, które przy bliższym poznaniu można serio polubić. Jak już wspominałyśmy przy wcześniejszych recenzjach. Postacie w jej książkach z serii z trupem mają nutkę wiejskowości, którą uwielbiamy ! To jest jeden z powodów, dla których pokochałyśmy te książki.
Fabułę określiłybyśmy mianem wielkiego splątanego kołtuna wydarzeń, który w pewnym momencie rozplątuje się i tworzy jasny pełen rozmierzwionych sytuacji obraz. Tu trop goni trop, a poszlaka poszlakę.
Akcja w książkę ma jak zwykle przy tej autorce szybką prędkość. Tu się dzieje coś na każdej stronie i nie można złapać oddechu, bo gdy przeczytamy jedno pojawia się coś innego.
Jedyne na co zwróciłyśmy uwagę, to to,że ta część ma jakby więcej dłuższych opisów i szczerze powiemy,że trochę nam to przeszkadzało. My poprosimy więcej zdarzeń,a nie opisów. Tu się ma dziać.
Książkę czyta się za to bardzo lekko i szybko. Można miło spędzić z nią czas i zachłysnąć się dawką świątecznego klimatu.
Jeżeli jesteście fanami komedii kryminalnych to z pewnością jest to pozycja dla was, a jeżeli dodatkowo kochacie święta, to możemy powiedzieć tylko jedno CZYTAJCIE ! Miłego dnia kochani.