#Upał recenzja

Zgubne skutki infoholizmu

Autor: @almos ·2 minuty
2020-05-04
2 komentarze
12 Polubień
Książka przedstawia w formie atrakcyjnej, prawie sensacyjnej fabuły, zgubne skutki infoholizmu (uzależnienie od infokanałów TV, internetu, smartfonów), tak dynamicznie się ostatnio rozprzestrzeniającego. Bohaterem jest 40-letni dziennikarz, który newsy tworzy, ale i ma przymus ciągłego ich zbierania i przyswajania. Przedstawia się tak: „Mówią tu na mnie Fej, bo siedzę głęboko w mediach społecznościowych i bardzo mnie to kręci. Szeruję, lajkuję, followuję, wokół osi czasu nawijam naprawdę grube tematy.” Fej pracuje jak koń: „ciągle jesteśmy na stendbaju, urlopy to rzecz względna”. I dalej „Jedziemy na szybkości (…). Mam półtora tysiąca przyjaciół, a każdy z nich chce mnie czymś zainteresować.” Poza tym uważa, że ma ważną misję do spełnienia bo: „Dla naszych obywateli zaś brak dostępu do informacji jest tragedią równie wielką jak brak wody. Można żyć bez czystego powietrza, można żyć całymi tygodniami w szarówce, ale życie bez danych, tak nowych, jak i starych, jest życiem skarlałym.”

Nasz bohater to zatem facet uzależniony od wiadomości, wciąż musi przyswajać nowe. Gdy jest odłączony od newsów (jak w ośrodku dla uzależnionych od sieci), czuje się głęboko nieszczęśliwy. W ogóle opis pobytu Feja w ośrodku dla uzależnionych świetny. Ważną częścią terapii na przykład jest symboliczny pogrzeb swojego awataru.

Dużym walorem książki jest pokazanie światka dziennikarskiego od kuchni. Nie chodzi w tym wszystkim o obiektywne informowanie ale o klikalność czy oglądalność, o intrygujący tytuł, czy podgrzanie newsa. Przy okazji Fej pokazuje jak na szybko pisać newsy i komentarze. Tak na przykład na gorąco komentuje śmierć znanego polityka: „Wraz z jego odejściem kończy się niewątpliwie pewna epoka. Był dzieckiem swego czasu, uważnym obserwatorem przemian, człowiekiem pełnym kontrastów, a nawet sprzeczności.(...) Ci, którzy znali go lepiej, mówią, że pod powłoką człowieka szorstkiego, okrutnego nawet, kryła się niesłychana wrażliwość.” I tak dalej w ten deseń, masakra...

To też rzecz o świecie telewizji z jej kanałami informacyjnymi, z przymusem breaking news, z żółtymi paskami na dole ekranu, z które tworzą mętlik w głowie; z dyskusjami 'eksperckimi', gdzie każdy problem można wyjaśnić w 2 minuty, gdzie dziennikarze bez przerwy przerywają; gdzie liczą się emocje a nie fakty, można to ciągnąć dalej. Okropny światek, którego staram się unikać, nawet nie śledzę newsów w internecie, ale na fejsie tak...

Książka porusza problem ilości informacji, w większości błahych, które nas bez przerwy atakują, nie zwiększając wiedzy, ale raczej ogłupiając, bo ludzki umysł ma pewne granice przyswajalności. Ale jak patrzę na ludzi w komunikacji publicznej, którzy co pięć minut muszą sprawdzać najświeższe newsy na smartfonie, to jest właśnie to...

Wielkim walorem książki jest ta potworna, internetowo-smartfonowa, nowomowa, która dla mnie często zagadką: „Robimy flejm na tłicie, robimy sobie fejm na feju, to lubię.” O co tu chodzi?

W sumie to książka do refleksji, każdy winien sobie zadać pytanie na ile jest uzależniony od newsów, i na ile to nas ogłupia i oddziela od realnego życia. Mocna rzecz, niepokojąco aktualna.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-03-17
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
#Upał
#Upał
Michał Olszewski
8/10

Fikcja bardziej bolesna niż rzeczywistość. Wszystko dzwoni, pika, wibruje. Klikasz, odbierasz, gnasz. Zewsząd dopadają cię setki newsów. Nie pamiętasz, co czytałeś, dlaczego, gdzie, po co. Uwięziony w...

Komentarze
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Dobra książka, ale dopiero bym miała mętlik w swej biednej głowie od tej nowomowy.
Coraz rzadziej oglądam telewizję a szczególnie wiadomości, a widząc te żółte, czy czerwone paski zastanawiam się po ki diabła są nam potrzebne te wszystkie newsy z Polski i całego świata.
To jest po prostu chore.
× 3
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Zgadzam się z Tobą, ale znam ludzi, którzy bez przerwy to oglądają. Gdy pytam po co, odpowiadają: muszę wiedzieć, co się dzieje...
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
W mojej rodzinie siedzą sobie kobiety i słuchają ile danego dnia umarło na koronawirusa, a ile przeżyło. A przy próbach rozmowy jedynie relacjonują co usłyszały lub całe debaty. Ja tam w tych swoich kilku szarych komórkach staram się wysnuwać wnioski, ale co tam... Takie osoby jedynie chłoną informacje. Chodzi o kanały newsowe. Mam wrażenie, że przez to powtarzanie w kółko tego samego zacierają się granice tego, co jest.
A jeśli chodzi o portale, to ja co jakiś czas dokonuję kasacji jakiegoś profilu na portalu. To mnie uwalnia od przyzwyczajeń.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
No i masz, następną książkę polecił. ;-) Panie, kiedy to wszystko czytać???
× 3
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Nie oglądać telewizji, nie siedzieć w internecie, tylko czytać!
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Nie da się. ;-)
#Upał
#Upał
Michał Olszewski
8/10
Fikcja bardziej bolesna niż rzeczywistość. Wszystko dzwoni, pika, wibruje. Klikasz, odbierasz, gnasz. Zewsząd dopadają cię setki newsów. Nie pamiętasz, co czytałeś, dlaczego, gdzie, po co. Uwięziony w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Epitafium dla szpiega
Klasyka powieści szpiegowskiej

Świetna powieść szpiegowska którą czytałem dosyć dawno temu. Rzecz dzieje się w drugiej połowie lat 30. we Francji. Bohaterem jest uchodźca polityczny, Józef Vadassy, cz...

Recenzja książki Epitafium dla szpiega
Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadającą o tym jak to stary skąpiec pod wpływem wzruszen...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl