Kolejna zaginiona osoba. Kolejne tropy, które prowadzą do Antoniego Spyry. Kolejne przesłuchania, które są grą między jego partnerką — Jessi Nelson; oraz agentem Hunterem Osbornem. Mnożące się pytania oraz frustrujący brak dowodów. Niespodziewane zgony i brutalne morderstwa. Niejednoznaczne poszlaki, niespodziewani sprzymierzeńcy i wrogowie, których pokonanie wydaje się niemożliwe. Witajcie w świecie „Mandragory". Mrocznym miejscu, które pachnie lasem i krwią. Gdzie nic nie jest czarno-białe, a odpowiedzi tylko prowokują kolejne pytania.
Powieść kryminalna z motywem wampirycznym oraz reprezentacją LGBTQ+ osadzona w nieokreślonej przyszłości (nakreślonej dzięki rozwiniętej technologii). Misz masz gatunkowy, który nie często się spotyka. Coś świeżego i nietypowego. Oto z czym przychodzę tym razem.
Niejednoznaczni bohaterowie, ciekawe zwroty akcji i klimat, w którym łatwo można utonąć. Wciągająca akcja i przemyślane dialogi. To niewątpliwie największe atuty powieści. Do tego dochodzi lekko styl, z jakim dobrze spędza się czas i to magiczne „coś", które decyduje o tym, że pewne tytuły po prostu czujemy mocniej.
Żeby jednak nie było cukierkowo. Choć Jessi wypowiada się zwykle w formie żeńskiej, inni (dwóch panów) zwracają się do niego od razu (po dowiedzeniu się prawdy) jak do mężczyzny. I okej, w narracji również posługuje się tą formą, więc sama też ją przejęłam, ale mówienie do kogoś w innej formie niż ten używa na co dzień, jest czymś, co warte jest potępienia. Nawet jeśli nie wyjawiają tajemnicy światu miałam ochotę ich pstryknąć. Ot, moje prywatne przekonania.
I jeszcze jedno! Gdy myślę o minusach powieści od razu w mojej głowie pojawiają się literówki (na które byłam gotowa) czy drobne niezgrabności, które wnikliwa korekta mogłaby usunąć.* Autorka zrobiła, co mogła, by wszystko wykonać jak najlepiej, ale osoba, która tekst sprawdzała, niestety nie wywiązała się dobrze z powierzonego jej zadania. I wspomnieć o tym muszę, bo Inga ma potencjał, który przez coś takiego może wypaść niedbale. Tłumi to, co ma do zaoferowania czytelnikowi. A to boli. Po prostu.
Złapałam za powieść w złym momencie życia i z tego powodu czytałam ją długo (dłużej niż na to zasłużyła), ale i tak udało mi się ją polubić. Początkowo byłam pełna wątpliwości (prolog zostawił mnie zagubioną i ze sprzecznymi uczuciami), ale szybko zostały one wyparte przez sympatię. Fabuła mnie wciągnęła, bohaterowie zaintrygowali, a narracja była przyjemna. Jestem ciekawa, w którą stronę historia pójdzie w tomie drugim, bo mam przeczucie, że może on spodobać mi się jeszcze bardziej. Zdziwiłabym się, gdyby tak nie było, biorąc pod uwagę jak ciepło myślę o tym tytule. Nie był on pozbawiony wad, ale wad, na które akurat mi łatwo było przymknąć oko. Bo co tam zgrzyty czy niezgrabności, gdy serce cieszy się z każdego przeczytanego rozdziału? Czasami tak to już jest.
*Mowa oczywiście o pierwszym wydaniu papierowym.
TW: morderstwa, brutalność w wielu wydaniach, picie krwi, ropiejące rany, narkotyki, sceny erotyczne i trochę innych +18 smaczków
Las otaczający posiadłość jednego z wpływowych warszawskich przedsiębiorców pochłania kolejną ofiarę. Dla agenta Osborna staje się to pretekstem, by zbliżyć się do Antoniego Spyry, biznesmena podejrz...
Las otaczający posiadłość jednego z wpływowych warszawskich przedsiębiorców pochłania kolejną ofiarę. Dla agenta Osborna staje się to pretekstem, by zbliżyć się do Antoniego Spyry, biznesmena podejrz...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...