Słodycz zemsty recenzja

"Słodycz zemsty" to moje pierwsze spotkanie z romansem historycznym. Podchodziłam do tej książki jak do jeża- długo nie miałam chęci po nią sięgnąć. Jak każda kobieta lubię czasami przeczytać jakiś romans. Zazwyczaj są to słodkie opowieści o miłości, takiej która często nie ma nic wspólnego z naszym życiem. Miłości tak cukierkowej, że aż pozostającej często w sferze marzeń. Ale romans historyczny? Czy to nie będzie przesada? Czy to nie okaże się zbyt słodkie żeby to przetrawić? Sami się przekonajcie, że czasami warto zwalczyć swoje uprzedzenia.

W książce autorstwa Rosemary Rogers śledzimy losy młodej Cecylii. Dziewczyna, po śmierci matki, jest wychowywana przez zakonnice. Cały czas zbiera pieniądze na wyjazd do Londynu. Chce odnaleźć człowieka, który przyczynił się do straty najbliższej w jej życiu osoby. Chce pomścić śmierć swojej rodzicielki. Wyrusza w podróż z Ameryki do Anglii.Wkracza na salony i poznaje życie tamtejszej elity. Celia, po zaaklimatyzowaniu się w nowym otoczeniu, poznaje przystojnego Coltera. Mężczyzna, już od pierwszego spotkania, wywiera na niej ogromne wrażenie. Burzy jej misterny plan zemsty- gdyż okazuje się, że Colter jest synem znienawidzonego przez nią człowieka. Czy w tym przypadku zemsta dojdzie do skutku? Czy będzie słodka?

"Słodycz zemsty" to książka pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Czytelnik z pewnością nie może się nudzić. Do tego tajemnica- element obowiązkowy w tego typie lekturze. "Słodycz zemsty" obfituje w tajemnice- nie są one zawiłe. Nie sprawiało mi trudności rozwiązanie tych zagadek. Do tego wszystkiego dochodzi XIX -wieczna Anglia. Klimat balów, niezwykłe stroje i rewolucja polityczna. Młoda kobieta i przystojny mężczyzna oraz rodzące się między nimi uczucie. Wszystko to dodaje oryginalnego "smaczku" i sprawia iż książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Pozycja idealna na ponury wieczór , na oderwanie się od bardzo ambitnej literatury. Polecam- nie tylko miłośnikom romansów historycznych.