Ostatnia noc Olivii recenzja

Cokolwiek by się nie stało ja będę przy Tobie. !
Spojler Alert Pewnego ranka Abi Knight dowiaduje się, że jej córka Olivia spadła z mostu i już nigdy się nie obudzi. Lekarz w szpitalu mówi matce dziewczyny, że nie mogą jej jeszcze odłączyć od aparatury, bo dziewczyna jest w ciąży i chcą uratować dziecko. Abi jest w szoku. Nie może uwierzyć, że nie zauważyła tego, że z jej małą dziewczynka w ostatnim czasie coś się działo. A działo się bardzo dużo. Abi chce dowidzieć się prawdy, kto zabił jej dziecko i kto jest ojcem jej wnuczki. Nie wierzy policji, która twierdzi, że to był wypadek. Przecież Olivia miała siniaki na rękach.!
Podoba mi się to, że widzimy raz teraźniejszość oczami matki czyli wszystko to co robi Abi, i przeszłość, oczami Olivii czyli to co się dzieje u córki. Wszystko jest tak dobrze połączone, że nie ma nudy w tej książce. Z jednej strony chcemy skończyć czytać książkę i poznać prawdę, ale z drugiej nie chcemy jeszcze się żegnać z Olivią, bo nie jesteśmy na to gotowi. Powiedzmy sobie szczerze, który rodzic jest gotowy na to by pochować swoje dziecko? No właśnie...
Niezwykle wzruszająca historia o miłości. Miłości matki do córki. Skłania do refleksji.. Czy aby na pewno wszystko w swoim życiu robimy dobrze ? I co nas zabija najbardziej ? Zazdrość ? Być może... Historia do samego końca trzyma w napięciu i niepewności. Do samego końca nie wiemy kto zabił Olivie i kto jest ojcem jej dziecka. Cudowny debiut autorki. Sposób w jaki autorka opisuje ludzkie uczucia jest niesamowity. Czytelnicy mogą poczuć wszystkie emocje matki i wszystkie emocje córki. Po przeczytaniu historii z jednej strony macie kaca książkowego i czekacie na więcej i więcej od autorki, a z drugiej strony jesteście rozbici, bo jednak historia pogrąża Was w smutku, mimo tego, że na końcu dowiadujemy się, kto zabił, kto jest ojcem i najważniejsze, że dziecko jest zdrowe. Ale nie ma z nami już Olivii i to nas boli najbardziej, bo już zdążyliśmy ją polubić, a nawet śmieć twierdzić, że pokochać.