The untouchables recenzja

Melody i Liam powracają jeszcze bardziej rządni władzy niż kiedyś i zrobią wszystko żeby dopiąć tego co sobie zaplanowali. A ci którzy staną im na drodze pożałują tego i nie będzie miało żadnego znaczenia czy jest to rodzina czy nie. Tylko jak walczyć z duchami przeszłości o których nie wiedzą nic, a one zrobią wszystko żeby odebrać im wszystko. A nowi wrogowie również szykują się do ataku.

„Biorę to, czego chcę, a jeśli staniesz na mojej drodze, zmiotę cię z powierzchni ziemi i pozbędę się wszystkich, którzy dzielą twoje DNA.”

Jak się okaże nawet rodzinie nie będzie można zaufać. Bo jeśli ktoś poczuje raz smak władzy i przywilejów które z tego płyną nie zrezygnuje z niej i zrobi wszystko żeby ją mieć. Ale żeby posunąć się do czegoś takiego..Nie mogłam w to uwierzyć, totalny szok. A dramat który będzie się odgrywał na naszych oczach sprawi, że nie raz wasze serce stanie, a w oczach będą łzy. Mimo złych chwil będą również te dobre i one będą niosły nadzieję i radość.

Tylko czy są gotowi na to co nadchodzi? Czy poradzą sobie z wrogiem którego nie znają? Czy władza i miłość mogą iść ramie w ramię? Jakie tajemnice odkryją? I czy ochronią siebie i rodzinę?

Melody jest niesamowita i od razu w pierwszej części pokochałam tą bohaterkę. Nie patyczkuje się z nikim, wie czego chcę i dąży do tego, nie zastanawia się milion razy co i jak zrobić tylko to robi. W świecie w którym tylko, żądzą mężczyźni ona swoją determinacją i umiejętnościami dotarła na szczyt. Tylko niektórzy mężczyźni dalej nie umieją tego zaakceptować, ale ona nic sobie z tego nie robi. Wie, że jest królową. A dzięki Liamowi poznała jak smakuje miłość. I mamy szanse zobaczyć jak oboje się zmieniają i otwierają na siebie, a najbardziej ona.

Czytając tą część mamy szanse poznać bliżej całą rodzinę, ich myśli, uczucia, nadzieję i pragnienia.

Jak zawsze nie zabraknie zbrodni, walki, niebezpieczeństwa i poleje się krew. Ale również będzie miłość, pożądanie, seks, oddanie rodzinie, ból i zdrada. Będzie można się również pośmiać. Najciekawsze w tej książce jest to, że wraz z bohaterami balansujemy na granicy dobra i zła. A postacie potrafią nas zaskoczyć swoim postępowaniem. Takiego zakończenia się nie spodziewałam i nie mogłam uwierzyć, że to już koniec. Gdzie się podziała reszta książki :( Autorka zostawia nas z milionem pytań bez odpowiedzi i chęcią poznania dalszych losów Melody i Liama jak i całej rodziny.. a tu trzeba czekać na kolejną część :( Nie pozostaje nic innego tylko czekać z niecierpliwością na kolejną część, oby była jak najszybciej.