Zbrodnia zawsze znajduje się na końcu drogi… Jej początkiem może być pojedynczy bodziec, iskra, która nagle wyzwala zło. Może być nim również finał czyjegoś wieloletniego, tragicznego losu. Zło zawsze ma swoją genezę, ma przyczynę. Tuż za nimi kryje się motyw, częstokroć schowany w cieniu, zakamuflowany fałszywymi emocjami i zamaskowany kłamstwem.
Historie, które tworzy Bartłomiej Kowaliński są linią, łączącą motyw z przerażającą zbrodnią. Tam, gdzie jedni widzą prosty odcinek drogi, jego bohater dostrzega serpentyny wydarzeń, a każdy ich zakręt jest dla niego śladem.
Podróż
Kiedy zapytałem Autora o Jego literackie cele, które motywują go w procesie twórczym, bez chwili wahania odpowiedział, że pragnie zabierać czytelnika w podróż. Nie miał jednak na myśli wyłącznie wyprawy do epicentrum wydarzeń, ale przede wszystkim do miejsc, w których one się toczą. Ów cel osiąga w każdej ze swoich powieści, udowadniając, że doskonały kryminał nie istnieje bez wyrazistych przestrzeni. Kowaliński przenosi czytelnika do Zakopanego, Krakowa i Beskidu Sądeckiego, oddając zarówno ich charakterystykę i piękno, ale przede wszystkim klimat, jaki się odczuwa będąc tam.
Bohater
Paweł Wolski jest jedną z najbardziej interesujących postaci, jakie poznałem w ostatnich miesiącach. Niesamowicie inteligentny dziennikarz śledczy, o przenikliwym umyśle i silnym kręgosłupie moralnym. Podoba mi się w Wolskim to, że jedyną supermocą, jaką posiada jest jego umysł i zdolność ponadprzeciętnej dedukcji. No może jeszcze talent do uwodzenia Pań pracujących w hotelarstwie lub agroturystyce. Nie umie się bić, nie jest hakerem, kierowca też z niego średni… I właśnie przez to przyciąga czytelnika, chce się go poznać i towarzyszyć mu w jego poszukiwaniach prawdy. Oglądaliście serial “Mentalista”? Powiem Wam, że Paweł Wolski przypomina mi nieco główną postać tego serialu. Podobnie jak Patricka Jane, jego siłą są zdolność wnikliwej obserwacji osób i otoczenia oraz wyjątkowa uważność na słowa.
Drugi plan
Rodzice głównego bohatera zginęli w wypadku samochodowym, gdy ten miał zaledwie 7 lat. Wychowywał się z dziadkami. Jakie są ich relacje? Jaki wpływ mieli na życie głównego bohatera? Jak wyglądają ich stosunki dzisiaj? Czy odegrają istotną rolę w jego perypetiach?
Czy przydarzyło Wam się kiedyś wyjechać w obce miejsce i poznać tam przypadkiem osobę, która Was zauroczyła od pierwszych chwil? Na ile to wpływ tego, że oderwaliście się od codzienności, a na ile to po prostu ta jedyna osoba, której szukacie, a los właśnie w tak pokrętnych okolicznościach stawia ją przed Wami?
Mieliście lub macie swojego zawodowego mentora? Osobę, na której doświadczeniu polegacie i której ufacie do tego stopnia, że jej opinia wpływa na Wasze decyzje i podejmowane działania.
Powyższe to pierwsze z brzegu przykłady postaci i historii, jakie rozgrywają się na drugim planie powieści Bartłomieja Kowalińskiego. To starannie przemyślana i rozbudowana warstwa twórczości Autora, która jest równie interesująco i barwna, co wspomniany wcześniej frontman.
Akcja
Bez cienia wątpliwości to właśnie dynamika akcji stoi za sukcesem książek Autora z Krakowa. Łapie on czytelnika w szpony fabuły od samego początku i trzyma w nich do ostatniej strony. Widać tu żelazną dyscyplinę, której wierny jest Kowaliński. Powieść ma wciągnąć od pierwszych stron, a kaliber opowiadanej historii być tym, co nie pozwoli czytelnikowi ot tak jej sobie dawkować. Książki Bartka Kowalińskiego zdecydowanie należą do tych, przez które zarywamy noce, byle tylko rozwikłać zagadkę, którą dla nas misternie ułożył.
Bardzo często przekonujemy się, że mniej znaczy więcej. Surowość opowiadanej historii może stanowić o jej sile, a bohater w swej autentyczności obroni się sam. Jeśli dołożyć do tego świadomość, że Autor czerpie z własnych przeżyć i doświadczeń - mamy gotowy przepis na doskonały kryminał.