Śmierć żonokrążcy recenzja

Zbrodnia w domu teściowej

Autor: @z_kultury_ ·1 minuta
2 dni temu
Skomentuj
2 Polubienia
Teściowa bywa koszmarem dla synowej. Czasami nawet dla kilku synowych jednocześnie, tak jak w komedii kryminalnej autorstwa Iwony Banach pt. "Śmierć żonokrążcy", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Bookend.

Byłe, obecne i niedoszłe synowe zostają zaproszone przez Reginę Pacholec na jej urodziny. Wszystkie te panie łączy osoba Waltera Pacholca, syna Reginy i tytułowego żonokrążcy, który przy żadnej kobiecie nie może zagrzać miejsca. I chociaż rzeczone synowe szczerze nienawidzą gospodyni przyjęcia, postanawiają udać się do jej rezydencji na być może ostatnią taką imprezę urodzinową Reginy. Nie spodziewają się jednak, że znajdą się w samym sercu podstępnej zbrodni dokonanej na dziedzicu Pacholcowej fortuny.

W tej rodzinnej opowieści dzieje się tyle, że można się pogubić. Wszystkie żony i kochanki Pacholca dostarczają nie lada wrażeń. Są charakterystyczne, zabawne i potrafią nieźle namieszać, nawet w kryminalnym śledztwie prowadzonym przez parę niekoniecznie spostrzegawczych policjantów. To właśnie barwne postaci kobiece sprawiają, że "Śmierć żonokrążcy" staje się dialogiem rozpisanym na wiele głosów, w którym prym wiodą charyzmatyczne i wrażliwe emocjonalnie kobiety.

Banach świetnie odnajduje się w konwencji komedii kryminalnej. Bawi się językiem, drwi ze swoich bohaterów, przywołując nawet najbardziej krępujące szczegóły z ich życiorysów i z nutą ironii kreśli powieściowe relacje damsko-męskie, damsko-damskie a nawet męsko-męskie, udowadniając tym samym, że człowiek nabiera wyrazu dopiero w kontakcie z innymi.

Mój czytelniczy „pierwszy raz” z tym gatunkiem i prozą Iwony Banach uważam za nad wyraz udany. Autorka zadbała o to, by było śmiesznie, momentami przerażająco, świetnie poprowadziła wątek kryminalny wielokrotnie podrzucając odbiorcy mylne tropy i uczyniła wszystko byśmy do ostatniej strony czerpali przyjemność z lektury.

Choć byłabym ostatnią osobą na przyjęciu u znienawidzonej teściowej, wspaniale bawiłam się w trakcie czytania tej powieści i każdemu polecam "Śmierć żonokrążcy", lekką i zabawną komedię kryminalną o skomplikowanych losach pewnej patchworkowej rodziny.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śmierć żonokrążcy
Śmierć żonokrążcy
Iwona Banach
7.6/10

Pięć byłych żon na urodzinach u teściowej z piekła rodem? To nie może skończyć się dobrze. Walter Pacholec z bycia żonatym uczynił nieźle prosperujący interes. Fortuna i moc w lędźwiach zdawały się...

Komentarze
Śmierć żonokrążcy
Śmierć żonokrążcy
Iwona Banach
7.6/10
Pięć byłych żon na urodzinach u teściowej z piekła rodem? To nie może skończyć się dobrze. Walter Pacholec z bycia żonatym uczynił nieźle prosperujący interes. Fortuna i moc w lędźwiach zdawały się...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

*współpraca reklamowa z wydawnictwem Bookend* Moje drugie spotkanie z piórem autorki. Po raz kolejny spotykam się z kryminałem komediowym i szczerze mówiąc coraz bardziej podoba mi się ten gatunek. ...

@olilovesbooks2 @olilovesbooks2

„Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi” polskie przysłowie doskonale nakreśla fabułę najnowszej komedii kryminalnej Iwony Banach „Śmierć żonokrążcy” wydanej przez Wydawnictwo Bookend. Regin...

@zanetagutowska1984 @zanetagutowska1984

Pozostałe recenzje @z_kultury_

Do grobowej deski
Pogmatwane losy Kręciszów

Nie na długo porzuciłam Szczawno-Zdrój i domostwo seniorki rodu Kręciszów. Ciekawość i chęć poznania dalszych losów potomstwa charyzmatycznej Ingrid wzięły górę i sięgnę...

Recenzja książki Do grobowej deski
Skóra na niedźwiedziu
W willi Wandzi u Kręciszów

Jesienne wieczory sprzyjają czytaniu wielotomowych sag rodzinnych, które pozwalają Nam na dłużej pozostać w otoczeniu tych samych bohaterów, zagłębić się w lekturze i po...

Recenzja książki Skóra na niedźwiedziu

Nowe recenzje

Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji
@DZIKA_BESTIA:

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dum...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
Dziennik pokojówki
Jak daleko się posuniesz, aby chronić sekret, k...
@pannajagiel...:

Opis: Czy myślisz, że znasz tę idealną rodzinę z najbogatszego domu przy twojej ulicy? Nie próbuj im zazdrościć, bo za...

Recenzja książki Dziennik pokojówki
Zygmunt III Waza
Pisząc biografię w sytuacji, gdy nie ma się umi...
@Bartlox:

Ta książka ma bardzo źle zrobiony rytm. I nie mam tu na myśli faktu, że np. Zygmunta poznajemy już jako dorosłego fac...

Recenzja książki Zygmunt III Waza
© 2007 - 2024 nakanapie.pl