Niewinna krew recenzja

Zbrodnia i nudni Brytole

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Airain ·2 minuty
2023-07-04
1 komentarz
26 Polubień
To właściwie nie jest kryminał. Jedna zbrodnia została już dokonana, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, druga - akt zemsty - dopiero jest planowana i tylko zastanawiamy się, czy plan się powiedzie.
Punkt wyjścia, czyli pomysł, mógł zaowocować czymś naprawdę wyjątkowym. Wyobraź sobie, czytelniku lub czytelniczko, jesteś adoptowanym dzieckiem, masz w głowie obraz biologicznych rodziców stworzony na podstawie szczątkowych informacji, jakich ci udzieliło otoczenie, czekasz na pełnoletniość, żeby dowiedzieć się w końcu prawdy... i bęc, okazuje się, że twoi prawdziwi rodzice to para skazana za gwałt i morderstwo na dwunastolatce. To się nazywa zacząć od trzęsienia ziemi.
I co? I kicha. Akcja się wlecze niemiłosiernie. Już w poprzednich książkach P.D. James zauważyłam nadmierne przywiązanie do opisów miejsc, a zwłaszcza domów i ich wnętrz, a tu się to rozrasta do niemożliwości. Pokój Philippy. Mieszkanie, w którym mieszka z przybranymi rodzicami. Mieszkanie, które potem wynajmuje. Dom, w którym mieszka ojciec zamordowanej dziewczynki. Pokój w hotelu, który wynajmuje. Podłogi, ściany, dywany, tapety, meble, obrazy, talerze i kubki. O rany. Podobnie opisywane są codzienne czynności: wstała, wzięła prysznic, zjadła na śniadanie jajko... Bo co, bo gdyby napisać tylko "Philippa wyszła z domu po dziewiątej" to bez tych wszystkich opisów czytelnik pomyślałby, że wyszła z domu w nocnej koszuli, nieumyta i bez śniadania? Oczywiście, dla mnie jako polskiej czytelniczki z lat dwudziestych XXI wieku te opisy mają pewien niezakładany przez autorkę walor poznawczy, pokazując codzienne życie w Wielkiej Brytanii między końcem lat 60 i początkiem lat 80 ubiegłego stulecia, czyli w epoce mentalnie i pod względem szczegółów codziennej krzątaniny już minionej, ale i tak po jakimś czasie ziewam z nudów, tym bardziej, że kwiatowy szlaczek na niebieskim kubku nie ma znaczenia dla akcji.
Drugą szczególną umiejętnością autorki jest tworzenie mało pociągających postaci - mam za sobą pięć jej książek i w większości z nich nie polubiłam prawie nikogo, łącznie z inspektorem Dalglieshem. Kiedy w "Śmierć każdego dnia" pojawiły się postacie, którym miałam ochotę kibicować, to z radości dałam aż siedem gwiazdek (no dobra, przesadzam, intryga też była niezła). Tu w miarę sympatyczne są dwie osoby: pierwszą jest osądzona morderczyni, drugą facet, który ją tropi z rzeźnickim nożem w plecaku. Nie dlatego, że są lepsi od innych, tylko dlatego, że nie mają co do siebie złudzeń. Natomiast reszta, tak zwani normalni ludzie, to odpychająca banda głupków, snobów i nudziarzy. Raz współczułam Philippie takiej przybranej rodziny, drugi raz współczułam rodzinie, że trafiła się im taka Philippa.
Kończy się to... w raczej nieoczekiwany sposób. I jedynym wnioskiem, jaki chyba należy wyciągnąć z lektury, jest ten, że tak naprawdę nikogo, nawet osób, do których jesteśmy przywiązani, nie jesteśmy w stanie poznać do końca. Tylko tak właściwie to już wiedziałam to wcześniej, a chyba dla tak głębokiej "mądrości" nie warto było grzebać w tym stosie czajniczków, talerzyków, wykładzin i krzeseł.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-04
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niewinna krew
2 wydania
Niewinna krew
P.D. James
3.8/10

Philippa, adoptowana córka dorastająca w spokojnej i zamożnej rodzinie, w dniu swoich 18 urodzin postanawia odszukać biologicznych rodziców. Prawdziwy akt urodzenia otwiera drzwi do tajemniczej prze...

Komentarze
@Lorian
@Lorian · ponad rok temu
Opisy przyrody... tfu tfu, wnętrz :) I tak jak opisy przyrody mogą być piękne, nie kusi mnie by czytać o talerzykach i wykładzinach :)
Świetna recenzja!
× 2
Niewinna krew
2 wydania
Niewinna krew
P.D. James
3.8/10
Philippa, adoptowana córka dorastająca w spokojnej i zamożnej rodzinie, w dniu swoich 18 urodzin postanawia odszukać biologicznych rodziców. Prawdziwy akt urodzenia otwiera drzwi do tajemniczej prze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Airain

Marzenie
Zola jak nie Zola?

"Marzenie" opublikował Zola w 1888 roku. W cyklu Rougon-Macquartów powieść znajduje się między "Ziemią" a "Bestią ludzką", dwoma przykładami naturalizmu, nazwijmy to, ci...

Recenzja książki Marzenie
Spisek sykstyński
Michał Anioł, nie bazgraj po ścianach!

Książka z licznej rodziny opowieści o sławnych ludziach posiadających tajemną wiedzę, ewentualnie należących do tajemniczego stowarzyszenia, którzy zakodowali jakieś wst...

Recenzja książki Spisek sykstyński

Nowe recenzje

Dziewczynka skacząca na skakance
Dziewczynka skacząca na skakance
@ewusiaw:

Dziewczynka skacząca na skakance... Ta beztroska, uśmiechnięta... Dwa kucyki związane kokardkami, piegi i radość w ocza...

Recenzja książki Dziewczynka skacząca na skakance
Twarda sztuka
Apokalipsa, przetrwanie i… miłosny trójkąt w św...
@zaczytana.a...:

Nowa rzeczywistość, nowe zasady Lia McLaren przetrwała piekło, które złamałoby większość ludzi. Została brutalnie po...

Recenzja książki Twarda sztuka
Przepraszam
„Wszystko tak łatwo podane, że łatwiej już by s...
@Bartlox:

Tak, Marcel Moss bardzo chce ułatwiać swoim czytelnikom życie. Wszystko w tej powieści, postacie, relacje między nimi, ...

Recenzja książki Przepraszam
© 2007 - 2025 nakanapie.pl