Zazdrosny sąsiad recenzja

„Żaden Mach nie pozwoli wrzucić się do friendzone’u, skarbie. Żaden”.

[ współpraca reklamowa: @wydawnictwoniezwykle ].

No to mamy kolejną perełkę spod ręki niezawodnej Magdy. “Zazdrosny Sąsiad” dostarczy wam masy śmiechu i łez – niekoniecznie tych szczęścia. Może też lekkiej cukrzycy…

Dominika już od najmłodszych lat podkochuje się w Bartku. Przeżyli dużo wspólnych chwil należąc do jednej paczki przyjaciół. Jednak wszystko zmienia się w momencie, gdy jej marzenia stają się prawdziwe. Spędzają wspólnie noc pełną rozkoszy i grzechu. Niestety Bartek rankiem wychodzi bez pożegnania, łamiąc tym serce Dominiki doszczętnie. Dlaczego tak postąpił?

Pewne wydarzenia otwierają mężczyźnie oczy i wraz z braćmi wymyśla pewien plan. Przeprowadza się do Gdańska do mieszkania naprzeciwko lokum Dominiki. Jednak czy uda mu się odzyskać jej serce?

“Zazdrosny Sąsiad” to powieść, która czaruje już od pierwszych stron. W końcu, kto by nie mdlał na widok kolejnego Macha? Szczególnie ta żeńska czytelnicza część. Jedno jest pewne, obok Machów nie da się przejść obojętnie. Posiadają nietypową moc nie pozwalania wrzucić się we friendzone. Serio.

Z pozoru lekki i komediowy comfortread, jednak gdy zagłębimy się w nią… Nie jest aż tak kolorowo. Skrywa w sobie bolesną stronę pierwszej miłości oraz historię o drugiej szansie. Droga, którą obrali Bartek i Dominika jest pełna wzlotów i upadków. Naprawdę warto wejść w ich świat i poddać się mu bez reszty. Lekkość z jaką Magda lawiruje pomiędzy bolesnymi a słodkimi tematami może niejednokrotnie zaskoczyć!

Całość jest jak najbardziej spójna z odpowiednio wyważonym tempem akcji. Okraszona delikatnym piórem. Dzięki czemu przez historię przechodzi się wręcz gładko, pomimo bólu, który może towarzyszyć w piersi.

Mimo, że uwielbiam historię Dalli i Vegasa, to jednak Bartek najbardziej wkradł się w moje serce. Zdecydowanie zyskał miano ulubionego bohatera z całego przeklętego rodzeństwa.

Dominika jest barwną postacią. Przebyła piekielnie trudną drogę żeby stać się twardą babką oraz wyzbyć nastoletniej miłości. Rzuciła wszystko by wyjechać i postawić na własne dobro mimo złamanego serca. Możemy zaobserwować jak ogromną przemianę przeszła. Zaczęła doceniać swe wdzięki i zyskała ogromną pewność siebie.

Sytuacja Bartka jest ciężka oraz dość skomplikowana. Mógł wyznać szybciej Dominice prawdę, jednak jak to bywa z mężczyznami – wolał kręcić się w kółko i ukrywać. Jednak jak już wyznał jej grzechy, to dlaczego zachował się tak a nie inaczej w ich pamiętną noc… Postawili na siebie, podjęli walkę o wspólną przyszłość. Naprzeciw przeciwnościom. Razem mogli naprawdę wiele.

Smak tej historii jest słodko-gorzki. Cudownie bolesny. Umiejętność wybaczania jest ważną rzeczą. Fakt, nie nad każdą sprawą można przejść do porządku dziennego, jednak niektóre są warte ryzyka. Czasem warto obdarzyć drugą osobę szansą na odkupienie błędów.