Zawalcz o mnie recenzja

"Żeby coś pokonać, trzeba stawić temu czoła".

"Grzechy przeszłości nie mogą odebrać nam przyszłości".

Już po pierwszym tomie serii o Braciach Arrowood, byłam bardzo ciekawa losów Declana i Sydney. Autorka uraczyła nas wtedy taką końcówką, że moja ciekawość była na tyle duża, że już zaraz chciałam mieć drugi tom pod ręką. Na szczęście wydawnictwo nie kazało nam długo czekać na ukazanie się losów kolejnego z braci i dzięki temu dziś, choć książkę jednak musiała chwilę na półce poczekać, jestem już po przeczytaniu tej historii.

Właściwie do tej pory, każda z przeczytanych przeze mnie książek autorki nigdy mnie nie zawiodła. Jej teksty mają w sobie coś takiego, że mnie poruszają do głębi. W historiach przez nią stworzonych zawsze zawarty jest jakiś trudniejszy temat i widać, że autorka stara się poważnie podchodzić do niego, rozwijając dany temat na tyle, by czytelnik mógł w pełni zrozumieć i cieszyć się z lekturą - nawet jeśli czytanie niektórych rzeczy sprawia nam ból.

W książce "Zawalcz o mnie" autorka ujęła jeden z moich ulubionych motywów, czyli spotkanie po latach. Do tego motyw poświęcenia się dla dobra rodziny z jednej strony mnie urzekł, a z drugiej smucił, bo przez to, jakie decyzję podjęli bracia, czyjeś serca zostały złamane. Dodatkowym plusem było umieszczenie fabuły na farmie w małym miasteczku, a do tylko dodawało jej uroku..

Znalazłam w tej historii wszystko to, za co uwielbiam romanse. Walkę z samym sobą, rozmowy o uczuciach, bolesne momenty, ale i małe radości. Podróż, jaką musieli podjąć bohaterowie, by w dotrwać do epilogu, była wyboista i choć niejednokrotnie miałam dość, bo ileż można znosić najpierw wewnętrzną walkę ze sobą, a potem ze złośliwym losem, to jednocześnie nie mogłam się oderwać, bo musiałam dowiedzieć się, jak to się wszystko zakończy.

Mnie autorka kolejną swoją historią całkowicie kupiła, a ja szczerze pokochałam stworzonych przez nią bohaterów! Książkę oczywiście bardzo polecam i z niecierpliwością czekam na trzeciego z braci!

Zdecydowanie jestem na TAK!