Zawalcz o mnie recenzja

Gotowi na historię drugiego z braci?

Declan kochał Syndey ponad wszystko, jednak jedna noc zmieniła to, co było między nimi. Wyrzuty sumienia i ciężar wypadku przytłoczyły go tak samo, jak lata zmaganie z ojcem. Wiedział, że musi wyjechać i uciec od tego. Co więcej, był przekonany, że musi zacząć od nowa i pozwolić Syndey na to samo. Wierzył, że zakochany będzie tak i sam jak ojciec- a tego za nic by nie chciał - i jedynie sprowadzi Syd na dno. Więc kierując się trochę pokrętna logiką, w jego przekonanii dla jej dobra, zostawił ją.

Po latach Declan wraca na pogrzeb ojca, a niezałatana dziura w sercu dziewczyny po jego stracie na nowo boli. Co więcej, musi on zamieszać przez pół roku na farmie zgodnie z testamentem ojca. Pół roku bycia sąsiadem kogoś kogo się kochał i komu złamał serce? To nie brzmi jak łatwa sprawa.

Ona go nienawidzi, choć to nie znaczy, że nie kocha i że nie tęskniła. Przez lata szukała wytłumaczenia dlaczego ją zostawił i żadnego nie znalazła. Nic nie niszczy tak, jak miłość i nikt nie krzywdzi jak ten, który jest najbliższy.

Syd chce go unikać, jednak jeden dotyk wystarczy... Tak samo jak wystarczy jedna noc, aby pojawiły się komplikacje.

Relacja Syd i Declana jest bardzo skomplikowana i bolesna, zamiast szczere porozmawiać wciąż się ranią, mimo, że im na sobie zależy.

Wygląda na to, że bracia są przekonaii iż przez ich dzieciństwo nie zasługują i nie nadają się do miłości, nie chcą rodziny, ani dzieci. Cóż, Concord wymiękł, a jak będzie z Declanem?

Wiele trudnych wątków, nienawiść przeplatana z miłością, ból, niewyjaśnione sprawy z przeszłości, nadzieja, załamanie i drugie szanse. Niczego tu nie brakuje. Genialna książka, którą czyta się z ogromną przyjemnością.

Druga część jest również emocjonująca i niesamowita, co pierwsza, a nawet bardziej bolesna i wzruszająca. Aż łzy pojawiły się w oczach przy przeczytaniu. Uwielbiam tak emocjonalne książki. Przecudowna, wspaniała książka, od której nie da się oderwać, a czytanie to przyjemność, bardzo ją polecam.