Byłeś serca biciem recenzja

"Byłeś serca biciem" to pierwsza książka od Leny M. Bielskiej, którą było mi dane przeczytać. Niejednokrotnie widziałam pozytywne opinie o jej twórczości, a co ja o niej myślę?

Jest to historia, która poruszyła moje serce. Paula jest młodą wdową, pomimo czasu, który upłynął od śmierci męża, ta dalej go rozpamiętuje. Daje upust emocjom w klubach, w których poznaje przypadkowych mężczyzn. Po jej postawie widać było, że jest niesamowicie zagubiona, że nie potrafi poradzić sobie ze stratą. Problemów dokładają jej także pieniądze, a raczej ich brak. Przez całe zawirowanie zapomina opłacić rat za samochód, z pomocą przychodzi jej Artur: przyjaciel jej męża. Mężczyzna, którzy w każdej chwili służy zagubionej kobiecie pomocą, często stawiając ją powyżej swojej narzeczonej. Nie robił tego specjalnie, działał instynktownie, przecież Paula była dla niego nikim więcej jak tylko żoną przyjaciela. Pewne wydarzenia zmieniają bieg życia, coś się komplikuje, coś wychodzi na prostą, kogoś się traci, zyskuje. Nic nie jest proste, niektóre rzeczy są niesamowicie nieprawdopodobne ale jednak mają miejsce. Czym tak naprawdę jest prawdziwa miłość? Czy jest silniejsza niz śmierć? Czy można kochać dwie osoby na raz? I wiele innych pytań przychodzi mi na myśl po tej lekturze.

Czy zaskoczę Was pisząc, że płakałam na tej historii? Że pękało mi serce, kiedy kolejne strony opisywały cierpienie Pauli? Kiedy Artur w myślach szukał pocieszenia u Łukasza, bo nie wiedział jak sobie poradzić z jakąś sytuacją? Chyba nie czytałam czegoś podobnego do tego. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona fabułą i stylem autorki. Historia wciąga od pierwszych stron, a Lena fenomenalnie bawi się naszymi uczuciami. ale zeby nie było zbyt spokojnie autorka funduje nam tutaj takie smaczki, których w życiu bym się nie domyśliła! często mam tak, że po paru pierwszych rozdziałach nakreślam sobie w myślach przebieg fabuły, zazwyczaj moje wymysły pokrywają się z chronologią powieści, ale tutaj? Porzućcie domysły, czeka was wiele niespodzianek.
Polecam wam tą historię!