Nie każdy wielki twórca jest wielkim człowiekiem. Sylwia Frołow podeszła w bardzo ciekawy sposób do biografii Fiodora Dostojewskiego – a mianowicie ukazała ją przez pryzmat kobiet, które coś dla rosyjskiego pisarza znaczyły. I pokazała, że ciężko odciąć twórcę od dzieła, bo Fiedia w genialny sposób czerpał inspirację z życia i obserwacji znanych mu osób, a później przenosił to na karty swoich powieści.
Książka Frołow stanowi dogłębną analizę życia i twórczości – Autorka pokazuje, kto z otoczenia Fiodora jest na kartach jego powieści, gdzie wreszcie pisarz portretuje samego siebie. I choć doceniam rozmach i skrupulatność tej pracy, to muszę przyznać, że chwilami ciężko się czyta tę pozycję. Książka przypomina trochę pracę naukową, naszpikowaną długimi cytatami, wyimkami z książek i listów (i czasem odnosiłam wrażenie, że zabrakło odpowiedniego oznaczenia bibliograficznego). Jest to też zdecydowanie pozycja dla znawców twórczości Dostojewskiego i jego pasjonatów, bo bez znajomości dzieł rosyjskiego klasyka łatwo się pogubić i stracić kontekst.
Ważnym aspektem tej pozycji jest też próba odkrycia/dowiedzenia/obalenia tezy czy Dostojewski był gwałcicielem? Czy ten powracający motyw jest tylko elementem dziwnej kreacji, traumy, przymiarek pisarskich? Bo jak zaznaczyłam na samym początku, z książki nie wyłania się zbyt pochlebny obraz pisarza - którego osobowość była połączeniem wielkich kompleksów z manią wielkości. Był hazardzistą, a jego relacje z kobietami można uznać za zdecydowanie gwałtowne i emocjonalne, często oparte na współczuciu. Cóż, być może to właśnie stanowi klucz do poznania źródeł jego genialnej twórczości - burzliwe życie, pełne niepowodzeń, cierpienia i niezrozumienia.
Podobało mi się bardzo to, że Frołow po wprowadzeniu w treść kolejnej kobiety z orbity Dostojewskiego, przedstawiała jej biografię do końca, nawet jeśli jej kontakt z tym autorem się urywał. Dzięki temu poznałam fascynującą postać Zofii Kowalewskiej, wybitnej matematyczki.
Choć książka ma trochę wad, mogę ją z czystym sumieniem polecić wszystkim zainteresowanym tą tematyką. Jak dla mnie najbardziej istotne jest jej przesłanie dla każdego z nas – jesteśmy tylko ludźmi, ze wszystkimi lękami, kompleksami i niespełnionymi aspiracjami. Pomimo tego wszystkiego, czasami niektórym udaje się otrzeć o wybitność.