Wilk recenzja

Zapraszam Cię na polowanie...

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @DZIKA_BESTIA ·1 minuta
2020-03-08
Skomentuj
14 Polubień
Album fotograficzny, który potrafi zaskoczyć, bo żyjemy w czasach obrazkowych, gdzie przyroda przedstawiana jest w sposób wyidealizowany. Fotografie, filmy itd. są wybornej jakości, nierzadko z towarzystwem ilustracyjnej muzyki z górnej półki. Oznacza to, że przyroda w naszej kulturze jest wymuskana i wypieszczona do granic atrakcyjności z udziałem super technologii, żeby było jeszcze piękniej. Ale prawda jest taka, że życie dzikich zwierząt wymyka się naszemu pojmowaniu piękna. Jest bowiem brudne, jest krwawe i zdominowane przez strach oraz bezlitosne instynkty. I taki jest właśnie album „Wilk” stworzony przez fachowców tej dziedziny, czyli wydawnictwo BOSZ.

Zdjęcia Tadeusza Budzińskiego są surowe. Nie mają w sobie ani grama z fotoszopów czy nawet jakiejkolwiek próby upiększania wilczej natury. Mamy więc fotografie wysoce ziarniste, bo robione z kiepskim oświetleniu. Ujęcia zwierząt, które przemknęły tylko przed obiektywem i autor ledwo co zdążył je uchwycić. Widzimy również obrazki wilka, który czai się w chaszczach i trudno go w ogóle rozpoznać. Są to zdjęcia monochromatyczne, często nieostre i zestawione z podobnymi ujęciami zwierzyny łownej, która staje w centrum zainteresowań wilczej watahy. Tak, zgadza się - autorzy albumu zabierają nas na polowanie (taką koncepcję opracował Lech Majewski - nie, to nie ten reżyser). Finał tej wycieczki nie będzie jednak przyjemny dla oka. Trup, rozerwana skóra, odgryziona kończyna, pełno kłaków i krwi... Ale tak właśnie wygląda życie wilka. Tak on funkcjonuje, jak zresztą każdy inny dziki (wolny) zwierz.

W mojej ocenie fotograf Budziński w swojej pracy do wilka zbliżył się tak bkisko, jak to tylko dla człowieka możliwe. Album BOSZa przypomina nam więc, jak bardzo daleko od tego są te wszystkie instagramy oraz inne tego typu wynalazki. I doprawdy byłby to album wybitny, gdyby nie teksty, które tym zdjęciom towarzyszą (autorzy: Andrzej Strumiłło i Tomasz Konarski). Są pisane w pierwszej osobie z perspektywy samych wilków, co dla mnie jest czymś żenującym i kompletnie tutaj niepotrzebnym. Na szczęście jest tego bardzo mało i nie ingeruje to zbytnio w opowieść obrazkową, którą najlepiej chłonie się na kanapie w zaciszu własnego domu, dzięki czemu kontrast między nami a nimi jest tym lepiej wyczuwalny...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-08
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wilk
Wilk
Tadeusz Budziński, Lech Majewski
7/10

Każdym włosem czuję obecność tego słabego, powolnego dwunożnego stworzenia o odrażającej woni, które ma oczy szklane i długie ogniste zęby. Nieufność moją i przebiegłość bierze ono za tchórzostwo. Wie...

Komentarze
Wilk
Wilk
Tadeusz Budziński, Lech Majewski
7/10
Każdym włosem czuję obecność tego słabego, powolnego dwunożnego stworzenia o odrażającej woni, które ma oczy szklane i długie ogniste zęby. Nieufność moją i przebiegłość bierze ono za tchórzostwo. Wie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @DZIKA_BESTIA

Magiczna rana
Stymulowanie kontrowersji na pokaz

Wcześniej przeczytałam Magiczną ranę i bardzo mnie ta książka rozczarowała. Nawet napisałam pełną jadu recenzję, którą uznałam za podminowaną emocjami do tego stopnia, ż...

Recenzja książki Magiczna rana
Pieśń prorocza
Horror

Zapomnijcie o Stephenie Kingu i jego straszydłach, duchach i cmentarzach. Zapomnijcie o szatanie i egzorcyzmach. Paul Lynch napisał taki horror, że wam serce stanie w mi...

Recenzja książki Pieśń prorocza

Nowe recenzje

O jeden urok za daleko
Nie igraj z magią
@Kantorek90:

„O jeden urok za daleko” to druga odsłona serii „Czarownice z Inverness” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej. Chociaż miałam...

Recenzja książki O jeden urok za daleko
Króliczek
Kult zającowatych.
@soniagibbin:

Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów miałam niemały problem z opisaniem swoich emocji dotyczących książki. Czytając ...

Recenzja książki Króliczek
Faking with Benefits
Ona i ich trzech
@beatazet:

Lily Gold po raz kolejny serwuje czytelnikom wybuchową mieszankę humoru, chemii i nieco szalonego romansu, który przekr...

Recenzja książki Faking with Benefits
© 2007 - 2025 nakanapie.pl