"Po rozmowie z Niną odłożyła telefon. Dobrze wiedziała, kim ona jest, nie wiedziała tylko, po co do niej zadzwoniła."
"Zapisane we krwi" to debiutancka powieść A. E. Szumskiej. Główna bohaterka, Nina, do pewnego czasu wiodła spokojne i szczęśliwe życie. Autorka przedstawia nam obrazy z jej przeszłości, pokazuje bezgraniczną miłość do męża i syna. Dziś bohaterka nie ma rodziny, jest całkowicie samą, pogrążoną w bezgranicznej rozpaczy kobietą. Fabuła książki skupia się na stopniowym odkrywaniu wydarzeń, które doprowadziły do takiego stanu rzeczy.
W miarę czytania zadajemy sobie pytanie czy życie Niny rzeczywiście było takie idealne? A może za pozornie sielskim obrazkiem kryły się jakieś tajemnice?
Przyznam, że powieść ta zrobiła na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Podobało mi się to, że autorka umiejętnie wprowadzała poszczególne elementy fabuły, dzięki czemu towarzyszące nam z początku niewielkie napięcie, w miarę czytania rosło. Na kartach "Zapisane we krwi" mamy do czynienia z trzema, pozornie nie łączącymi się ze sobą historiami. Każda z nich rozgrywa się w innym czasie, zaś oddzielające je wydarzenia długo pozostają niewiadomą. Z biegiem czasu atmosfera się zagęszcza, a my dowiadujemy się coraz więcej, jednak całkowite rozwiązanie zagadki ma miejsce dopiero na samym końcu.
Od samego początku bardzo polubiłam główną bohaterkę, dlatego z taką niechęcią przyjęłam pojawienie się Diany. Choć tak naprawdę nie miałam ku temu podstaw, jej osoba wyraźnie mnie drażniła. Na jej przykładzie autorka realizuje zagadnienie związane z dziedziczeniem genów odpowiedzialnych za niektóre nasze zachowania. Przyznam, że z chęcią widziałabym rozwinięcie tego tematu, który został tutaj tylko zasygnalizowany. Ogromnie irytował mnie też mąż Niny, który zachowywał się zupełnie tak, jakby chciał jednocześnie zjeść ciastko i mieć ciastko.
Niestety mam pewne zastrzeżenia do języka powieści, który wydawał mi się trochę sztywny. Odnotowałam mało zdań wielokrotnie złożonych, dzięki którym wypowiedź czy też dłuższy tekst wyraźnie zyskują. Znalazłam też niewielkie błędy logiczne, myślę jednak, że tego typu uchybienia można wybaczyć w przypadku debiutu. Ogólnie uważam, że autorka ma potencjał, potrafi, dzięki wykreowanym obrazom wprowadzić odpowiedni nastrój, a to jest jedną z ważniejszych umiejętności pisarskich. Samego tworzenia określonych schematów językowych można się nauczyć, natomiast zdecydowanie trudniej jest wyzwolić w czytelniku określone emocje.
"Zapisane we krwi" to krótka powieść, którą naprawdę szybko się czyta. W trakcie lektury towarzyszy nam rosnące napięcie, osiągające apogeum w końcowych partiach tekstu, dzięki czemu odczuwamy wzmagające się w miarę lektury zainteresowanie tą historią. W swojej książce autorka porusza zagadnienia związane z dewiacjami seksualnymi oraz problem genetycznego obciążenia i jego wpływu na funkcjonowanie w społeczeństwie. Czas spędzony z tą książką uważam za udany i z przyjemnością będę wyglądać kolejnej publikacji tej autorki.
Moja ocena 7/10.