Dzień dobry, lubicie piec i dekorować pierniki? Ja w tym roku poszłam na łatwiznę, ikupiłam pierniki w pudełku. Wolę tym razem nie przesadzić z przyprawą do piernika.
Zapraszam Was na recenzję"Zapachu pokusy"autorstwa Katarzyny Małeckiej.
Nie ma nic gorszego niż znalezienia się w złym miejscu, o złym czasie.
Blair Jensen postanawia żyć na własny rachunek z dala od ciągłych kłótni rodziców. Praca pokojówki może nie jest spełnieniem marzeń, ale daje możliwość podejmowania własnych decyzji. Wszystko się zmienia, kiedy Blair w jednym z hotelowych pokoi przyłapuje parę kochanków. Pokojówka na początku nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji, jakie przyniesie jej to spotkanie. Przyszła narzeczona DonaCarlai jego prawa rękaVincenzo, nie mogą dopuścić, aby ich romans wyszedł na jaw przedMassimilianoVitale. Dlatego Blair Jensen stała się ich nowym celem, między innymi przeszkodą, którą trzeba jak najszybciej się usunąć z pola widzenia.
Czy Blair wyjdzie z tego wszystkie cało, kiedy wszystkie tajemnice wyjdą na jaw?
W świecie, gdzie rządy sprawuje mafia, nie ma miejsca na zdrady i kłamstwa, a już tym bardziej na zakazaną miłość!
Wow! Co to była za książka! Uwierzycie mi lub nie, ale za każdym razem, kiedy musiałam odłożyć"Zapach pokusy"na półkę. Miałam wrażenie, jakbym odkładała ledwo napoczętą tabliczkę czekolady, która bezwiednie kusi mnie z szafki swoim zapachem i smakiem, przez co nie daje mi spać w spokoju, nawet w nocy. I tak właśnie było z"Zapachem pokusy"jak tylko przeczytałam prolog. Wiedziałam już od samego początku, że przepadnę w czeluściach tej książki.
Katarzyna Małecka pisze z niebywałą lekkością, a to w połączeniu z nietuzinkową fabułą wprost zwaliło mnie z nóg, ale to dopiero wierzchołek góry emocji, jaki ma do zaoferowania autorka.
W książce pojawiło się trzech bohaterów, którzy osobiście przedstawią nam jak trzymają się sprawy, które zostały zatuszowane przed czujnym okiem Dona Massimiliano. Oczywiście im bliżej końca książki, tym trudniej utrzymać to wszystko w tajemnicy. Szczególnie że niektórym bohaterom coraz częściej zaczynają puszczać nerwy.
A skoro już o nich mowa, to muszę przyznać, że bardzo przypadła mi do gustu postać Blair Jensen. Nie jest to typową szara myszka, którą łatwo sobie pod porządkować bez pomocy gróźb. Zna doskonale wartość wiedzy, jaką posiada, ale nie jest na tyle głupia, żeby o tak ją wykorzystać przeciwko Carli i Vincenzo. Jeżeli chodzi o narzeczoną i najlepszego przyjaciela dona, to dostarczają oni tyle samo emocji, co wciąż rozwijają się relacja między Blair a Massimo. Carla mimo tego, że jest córką bossa i powinna zachować czystość aż do ślubu, doskonale radzi sobie z planowaniem i owijaniem Vincenzo wokół palca. Obawiałam się, że jest to jedyna z tych postaci zdolnych do wszystkie, aby tylko osiągnąć swój wymierzony cel. Dlatego mam nadzieję, że Vincenzo nie przejedzie się na tej wielkiej miłości, bo Carli wszystkiego można się spodziewać.
Tak, tak już zaczęłam snuć własną teorię spiskową w oczekiwaniu na drugi tom z serii "W sidłach zmysłów", bo nie mogę żyć w tej niewiedzy!
Moja ocena 10/10, chociaż nie jestem wielką fanką romansów mafijnych, to "Zapach pokusy" zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Kiedy już myślałam, że wątek mafijnym niczym mnie już nie zaskoczy, Katarzyna Małecka zrobiła wielkie bum, nie zostawiając po sobie suchej nitki. Bardzo się cieszę, że miałam przyjemność przeczytania i zrecenzowania nowej serii, która wyfrunęła spod jej skrzydeł. Pierwsze spotkanie z twórczością autorki uznaje za bardzo udane. Polecam Wam z całego serca "Zapach pokusy"! Ps. Teraz pozostało tylko wytrzymać do lutego 2022 roku.
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwo Niezwykłe!