Zamień mnie w krzyk recenzja

"Zamień mnie w krzyk"
"Nigdy nie zapomina się wyrządzonych krzywd. Nigdy. Jednak dobroć potrafi je przysłonić. Zamienić ból w radość."
Gabrysia po raz kolejny staje w obliczu życiowych dylematów. Wydarzenia ostatnich dni zburzyły piękno miłości, tak bynajmniej jej się wydaje. Prawda bywa bolesna i ciężka do wybaczenia. Czy na pewno? Czy główna bohaterka będzie umiała wybaczyć i przyjąć miłość z powrotem do swojego serca? Czy człowiek pełen sprzeczności, brutalności jest w stanie zmienić się na lepsze.? Czy miłość tak naprawdę może uleczyć? Przekonajcie się sami.
Anna Dąbrowska to mistrzyni emocji, niepodważalnie. Słowem pisanym trafia prosto w serce. Losami głównych bohaterów pokazuje, jak wielką moc ma miłość, zaufanie i szacunek. Ta powieść to walka o przetrwanie związku, uczucia, a także walka o wybaczenie. W czasach, gdy większość z nas w związku woli wyrzucić w kosz lata spędzone razem gdy dopada nas kryzys w związku, Anna Dąbrowska pokazuje, czym jest siła przebaczenia. Czym jest wiara w miłość i lepsze jutro. Jednocześnie intensywnie pogrywa na emocjach, przez większość książki targały mną niesamowite uczucia. W pierwszej części osobowość Eryka bardzo mną wstrząsnęła, nie lubiłam go, był typowym "samcem" traktował swoją żonę przedmiotowo. W tej części pokazał swoje drugie oblicze, to wytrwałe, spokojne pełne empatii i miłości. Jego upór w dążeniu do zmiany samego siebie imponowały mi. Jednocześnie kroiły moje serce. Bo miłość Gabrysi do Jeremiego była wielka. Tak wielka, że uleczyła jej zranioną duszę i ciało. Postępowanie Jeremiego w obliczu choroby było prawie jak czyn heroiczny. Pragnąłby obrazu miłości, nie skaziła ciężka droga, jaką była wyboista walka z białaczką. Ale czy zostawienie jej z rosnącym pod sercem synkiem było dobrym wyjściem? Może i uchronił ją przed traumą "szpitalną", ale nie uchronił jej przed tęsknotą i rozrywającym sercem z miłości do niego. Po części nie uchronił także siebie. Bo skazał się na tęsknotę i smutek. Autorka genialnie pokazała ciężkie życiowe wybory, które nie zawsze są proste. Nie zawsze są dobre dla wszystkich, a jednak podejmujemy je i z bagażem doświadczeń brniemy przez życie, próbując składać je w całość. Wzruszająca pełna goryczy i namiętności historia młodych ludzi, którzy owładnięci miłością próbują odkrywać jej oblicza codziennie na nowo. Miłość jest lekarstwem, ale może być również zgubą. Polecam gorąco, muszę tylko Was uprzedzić, że zakończenie pozostawiło mnie w rozpaczy, zmiażdżyło emocjonalnie.