Dzień Matki zastał mnie w Krakowie. Jeszcze z pociągu zadzwoniłam do swojej mamy, aby złożyć jej życzenia. Jechałam na spotkanie autorskie z pruszkowską poetką, Grażyną Tatarską, które miało odbyć się w Teatrze Stygmator na ulicy Krakowskiej 13 w Krakowie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że wiersz „Ręce”, który autorka przeczyta zaraz na początku spotkania, aby uczcić Nasze Mamy, zrobi na mnie duże wrażenie i to będzie inny Dzień Matki niż zwykle…
Ręce
Czarne i popękane jak ziemia spalona słońcem
przeżarte proszkiem do prania i gorącym
mlekiem
razem z marchwią skrobane
ręce – miodne pieszczot. Jak skrzydełko
motyla, ocierały
fartuchem moje łzy, gdy burza trzęsła śliwką
aż zielone owoce pospadały
ręce – dwie chryzantemy, postrzępione
zmarszczkami
z żyłami jak baty, rozlewają herbatę
gdy szklankę do ust podnoszą
za moje lato w zapachu mięty i tataraku
za kołyskę i sprawiedliwą rózgę, za splecione
warkocze
za chleb na chrzanowych liściach – z pokorą
całuję Twoje ręce Mamo
„Zamiast ptaków drony” – to tomik wierszy reportażowo- wojennych Grażyny Tatarskiej, choć podobnie jak prowadzącej spotkanie autorskie, Violetcie Zygmunt, chodził mi po głowie inny tytuł: „Zamiast dronów – ptaki”. To nie przypadek czy reakcja chwili i otaczającej nas rzeczywistości, złożyły się na ten zestaw poetycki. Poetka pisała wiersze o Ukrainie od czasów” Pomarańczowej Rewolucji, przez Majdan, aneksję Krymu, po obecny bestialski napad Rosji. Wydarzenia zza wschodniej granicy splatają się tu z losami Ukraińskich uchodźców, jak również ze wspomnieniami zbrodni wołyńskiej”. Słowa stęsknione czystej kartki, wychodziły z Grażyny Tatarskiej nieprzerwalnie od 2004 roku i wychodzą do dziś. Można być obserwatorem biernym i nie zgadzać się na wojnę, która tak nas dotyka. Ona stała się obserwatorem czynnym.
Wysłanniczka
Wleciała świstem w blok
została jama zamiast okna
wleciała
wysłanniczka z Moskwy
Patrzę znad Wisły. U nas cisza
w niej czai się
nienawiść Matrioszki
nie akceptuje mojej wolności
nie mogę się licytować
gdy poranek w Ukrainie
w ogniu
To pisanie wierszy było silniejsze od niej. Słuchała doniesień z Ukrainy i pisała, oglądała przejmujące obrazy…płakała i pisała…Tak powstało blisko siedemdziesiąt przejmujących wierszy, które są świadectwem jej wrażliwości…tyle znalazło się w tomiku, ale poetka stworzyła ich dużo, dużo więcej. Jak sama mówi, „narastała coraz większa potrzeba odreagowania coraz to straszliwszych informacji napływających z Ukrainy, ale może przede wszystkim dania świadectwa i wsparcia walczącego narodu na skalę pojedynczego człowieka – poety”.
Wiersze z nowego tomiku Grażyny Tatarskiej „Zamiast ptaków drony” usłyszałam w interpretacji samej autorki oraz znanych aktorów: Bożeny Adamek i Jakuba Kosiniaka, którzy na zaproszenie Violetty Zygmunt zaprezentowali je w jakże klimatycznym, wręcz idealnie stworzonym na taką twórczość miejscu – w Teatrze Stygmator. I takie spotkanie ze słowem autorki, wyrażone przez wrażliwość i delikatny głos Pani Bożeny oraz dosadny i przejmujący głos Pana Jakuba, zapamiętam na długo.
Do tego jeszcze przejmujący, niezwykły głos Iryny Kotlarskiej – Fesiuk, która w białym śpiewie wyrażała wszystkie nagromadzone emocje i uczucia – swoje i nie obojętnej na los drugiego człowieka zgromadzonej w teatrze publiczności. Można było usłyszeć wiele pieśni ukraińskich, jednak, gdy wyśpiewała ukraińskie słowa „Tam na łące czerwona kalina”, nie było osoby, która nie miałaby mokrych oczu. Poczułam wyjątkowość chwili, wręcz jakbym zespoliła się z tym miejscem, z tymi ludźmi słuchającymi w ciszy czytanych wierszy, śpiewanych piosenek…niezdolni do oklasków, aby nie zaburzyć tak wyjątkowego nastroju…
Byłam na wielu spotkaniach autorskich, ale ten z Grażyną Tatarską w roli głównej był wyjątkowy. Violetta Zygmunt, scenarzystka, reżyserka i prowadząca spotkanie, delikatnie, wręcz zwiewnie zaprezentowała twórczość poetki. To duża sprawa, tak przedstawić autora publiczności, aby właśnie autor i jego wiersze były w centrum uwagi. Można się tylko uczyć od Violetty Zygmunt sztuki prowadzenia spotkań. U niej każdy szczegół jest dopracowany, od aranżacji miejsca po wybór wierszy i oprawę muzyczną. Przedstawione wiersze zostały tak dobrane tematycznie, że złożyły się bez mała na spektakl poetycki z udziałem wybitnych aktorów, okraszony pięknym, białym śpiewem.
Połączenie sceny teatralnej i …szmacianego klauna na podłodze, jeszcze bardziej wzmogło mój odbiór wyjątkowo przenikliwych wierszy. Serdecznie polecam tomik wierszy poetki, choć to nie będzie łatwa lektura. Dużo tu emocji i uczuć, ale oplecione nimi słowa koniecznie trzeba poznać…
PS Książkę „Zamiast ptaków drony” można nabyć pisząc do autorki na Facebooku: Grażyna Tatarska
Poezja na Kazimierzu…Teatr Stygmator…ul. Krakowska 13 – dla mnie to już stały punkt na mapie ciekawych miejsc do odwiedzenia w Krakowie i spotkań z niezwykłymi osobami. Violetta Zygmunt - dziękuję za wszystkie subtelności i literackie doznania. Grażyna Tatarska – „Zamiast ptaków drony” – [Wydawnictwo Ars3]
"24 lutego 2022, Tłusty czwartek, święto pączka, którego w tym dniu można bezgrzesznie pałaszować. Nikt nie przypuszczał, że pączek stanie w gardle niczym ruska bomba. Nie umiem patrzeć obojętnie, i...
Dziękuję :) Tak, to zupełnie inny odbiór wierszy, gdy poznaje się je w takich okolicznościach. Violetta Zygmunt (cóż za zbieg nazwisk) wyjątkowo zaprezentowała autorkę. Niezapomniane przeżycia...
× 1
VI
@violet.zyg · około 2 miesiące temu
Bardzo, bardzo dziękuję! Zapraszam do "Stygmatora" ponownie :) Serdecznie pozdrawiam!
"24 lutego 2022, Tłusty czwartek, święto pączka, którego w tym dniu można bezgrzesznie pałaszować. Nikt nie przypuszczał, że pączek stanie w gardle niczym ruska bomba. Nie umiem patrzeć obojętnie, i...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @ale.babka
Paniutka i Łowika - moje nowe koleżanki!
@Obrazek BAJKOLORY na dobranoc, na śnienie Ilustarcje: Nina Peret Bajanki: Autor Nieznany. Specjalnie czekałam z moją recenzją Bajanek do wieczora…, a tu jeszcz...
Stanisława Brejdyganta pierwszy raz zobaczyłam w serialu Klan. Pamiętam, że pomyślałam, dlaczego tak dystyngowany, dobrze ubrany i mający coś do powiedzenia człowiek nie...