Na początku miałam mieszane odczucia co do tej powieści. Pomysł na napisanie takiej książki, jest niezwykle ciekawy, gorzej jednak z wykonaniem. Musze przyznać, że momentami miałam wrażenie, że fragmenty są chaotyczne, trzeba było połapać się w wątkach. Wykonanie nie jest zdecydowanie w moim stylu, można było napisać to ciut inaczej, bardziej płynnie. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest wciągająca i czytelnik nie może oderwać się od niej do samego końca. Franz Kafka to nie wątpliwie ciekawa postać, jednak dość skomplikowana. Tak przynajmniej idzie wywnioskować z pierwszej części książki. Momentami wyłania się obraz przytłaczającego mężczyzny, który sam nie wie czego chce i boi się zaangażowania, kompromisu i szczęścia. Zresztą z tego czego dowiadujemy się o jego dziełach w tej książce, pisał on o niestabilnym stanie duchowym wielu ludzi ówczesnego wieku. W swoich utworach przedstawiał on człowieka jako istotę wyobcowaną, której związki z innymi ludźmi uległy zniszczeniu. W jego dziełach dużo jest smutku i samotności a bohater za każdym razem ponosi klęskę i zostaje sam. W szkole zazwyczaj nie dowiadujemy się zbyt wiele o życiu prywatnym autorów , jeśli już to przelotnie dowiadujemy się o istotnych szczegółach, które w danym momencie muszą nas zainteresować, bądź są nam potrzebne. Tutaj poznajemy słynnego Kafkę od podszewki, mamy wgląd w jego relację z ludźmi. Z kobietami. Z Felicją połączyły go listy, które były pełne wyznań a godziny na oczekiwanie choćby jednego pisanego słowa były gorączkowe i niecierpliwe. Jednak spotkania okazały się jedną wielką klęską. Byli o krok od ślubu, jednak nigdy do niego nie doszło. Był to nie łatwy związek, można by rzec, że niezdrowy. Z Mileną spotykał się w tajemnicy przez jej mężem. Był na każde jej zawołanie, spełniał każdą prośbę, nawet najbardziej absurdalne i wycieńczające go w chorobie. Największe znaczenie miał dla niego związek z Dorą. To właśnie Ona dała mu szczęście, ona się nim opiekowała do końca. Z każdą kolejną przeczytaną stroną byłam bardziej zaintrygowana osobą Kafki. Był to człowiek, który bardzo długo mieszkał z rodzicami, był zdominowany przez ojca, chorowity i niewątpliwie dziwny. Miał swoje dziwactwa. A może po prostu był oryginalny? Człowiek, który szuka odpowiedzi, szuka sensu życiu i cenił sobie spokój. Uwielbiał spędzać czas na pisaniu listów i kontemplacji przyrody. Kochał pisanie, tworzył z pasją. Jednak do końca pozostał kawalerem. Książkę niewątpliwie warto przeczytać, nie jest to zwyczajna powieść o lekkiej tematyce. Znajdziemy tutaj fakty. Jest to powieść biograficzna stworzona z listów i zapisków jakie zostały po autorze. Przeczytałam ją niewątpliwie szybko i moje początkowe rozczarowanie i niesmak zastąpiło poczucie sytości. Jestem bogatsza o informacje, o wiedzę i o historię. Czytając dowiemy się kilku ciekawych rzeczy i poznamy ówczesne zakątki. Jesteśmy świadkami miłosnych niepowodzeń, światkami wielkiej przyjaźni i oddania. A także cierpienia.