Książkę czytałam z prawdziwą przyjemnością. Autorka jest pisarkę, tłumaczką i edytorką. W posłowiu napisała, iż zafascynowały ją listy Kafki. Że stopniowo zapoznała się z tym, co po nim zostało. A musiała to być benedyktyńska praca - mówię o czytaniu Dzienników i Listów. I jak to wszystko ułożyć w dobrze czytającą się, lekką i zarazem profesjonalną opowieścią? Autorce udało się to. Powieść biograficzna podzielona jest na pięć części o następujących tytułach: 'Felicja','Julia', 'Milena', 'Dora' i 'Po roku 1924'. Mamy więc rozdziały na temat każdego z ważniejszych romansów i związków pisarza oraz część opisującą losy osób po śmierci Kafki.
Stylistycznie narracja bardzo mi się spodobała, gdyż mamy w niej harmonię pomiędzy fascynującymi romansami a zasadą powstrzymywania wyobraźni pisarskiej. Przecież autorka pisze o prawdziwym pisarzu. W takim wypadku coraz powszechniejsza maniera pisarzy do wypełniania luk narracyjnych chociażby zmyślonymi dialogami albo interpretacją uczuć czy myśli mnie osobiście zraziłaby. Tutaj tego nie ma. Kafka pisał drobiazgowe listy, co ułatwia teraz prace biografów.
Mamy romanse sprzed epoki telefonów, pełne listów, wysyłania sobie książek i gazet, a także ukradkowych spotkań. Mnie to przypominało 'Czarodziejską górę', w tej swojej drobiazgowości opisów doznań i najdrobniejszych zmian emocji oraz codziennych rytuałów.
Autorce udało się zaciekawić mnie postacią Franza Kafki, skłonić mnie do sięgnięcia po 'Zamek' i 'Przemiany'. Bo tak jak napisałam 'Proces' znam i już zawsze będzie on dla mnie streszczeniem historii dwudziestowiecznych totalitaryzmów. Tutaj, z tej książki dowiedziałam się jak bardzo twórczość Kafki wynikała z osobowości ich autora, jak bardzo geniusz książek tkwił w głowie pisarza, jak bardzo on musiał cierpieć i przeżywać. Wiedzieć, że zdarzy się klęska i nie móc nic zrobić?
W książce pojawia się ciekawe zdanie z dziennika, iż Kafka palił swoje dzieła, żeby zniszczyć tkwiące nad nim demony. Autorce udało się pokazać różne odcienie miłości, i różne związki Kafki, te, które te fobie podsycały i te, które je leczyły. Jest więc tam miejsce na miłość piękną, pełną oddania. Można się wzruszyć.
Jeszcze jedną ciekawą sprawą, o którą biografia Kafki zahacza, jest sprawa nazizmu i tragedii Żydów, w tym tych niemieckojęzycznych, takich jak ojciec pisarza. Mamy problem uczenia się hebrajskiego przez Kafkę, niechęć do tego u jego ojca, pogarda ojca dla Jidysz i ciekawość syna tą sprawą, pokazanie warunków życia w Berlinie w latach dwudziestych, narastający kryzys i pojawiające się zamieszki, na przykład antyżydowskie w Pradze. Widać, że Kafka-syn czuł to co dla Kafki-ojca, człowieka racjonalnego, było niewyobrażalne. Jak można wyalienować ludzi, obywateli z całego kontynentu i po prostu ich wysłać na śmierć?! Ale o tym jest przecież 'Proces'.
Jakiż geniusz musiał tkwić w tym człowieku, nie śpiącym po nocach i jedzącym wyłącznie warzywa i owoce?
Polecam tę książkę, bo jest to ciekawa lektura, lekka albo ciężka. Jak kto woli.