Zaklęcie dla Cameleon recenzja

Zaklęcie dla Cameleon

Autor: @ViconiaDeVir ·3 minuty
2012-04-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Xanth – seria do tej pory zupełnie mi nieznana, a to dziwne, bo była już w naszym kraju wydawana. Teraz odświeża nam ją wydawnictwo Nasza Księgarnia i nic, tylko mieć nadzieję, że doczekamy się wydania całej serii, bo naprawdę ma potencjał. Piers Anthony jest uznanym twórcą klasycznej fantasy, był nominowany do wielu nagród literackich, a „Zaklęcie dla Cameleon” zdobyło August Derleth Fantasy Award za powieść roku. Zaintrygowała mnie ta seria, nie wiem dlaczego. Pewnie jak zwykle nie mogłam przejść obojętnie obok książki, w której magia odgrywa główną rolę. I bardzo się cieszę, że nie mogłam przejść obojętnie! Ta książka jest naprawdę warta polecenia.

Xanth – magiczna kraina, gdzie każdy posiada jakiś magiczny talent, albo sam jest magiczny. Trochę to skomplikowane, ale tak to już jest. W życiu każdego mieszkańca Xanthu przychodzi taki moment, kiedy musi zaprezentować swój talent przed królem i całą społecznością. Jeśli tego talentu nie posiada, zostaje skazany na wygnanie do Przyziemia, czyli naszego normalnego, szarego, niemagicznego świata. I to właśnie spotyka głównego bohatera. Bink, który przez swój brak magicznego talentu nie miał łatwego życia, postanawia udać się do Dobrego Czarodzieja, aby ten pomógł mu w odkryciu drzemiącej w nim magii. O ile w ogóle jakaś magia w nim drzemie. Wyrusza więc w długą i niebezpieczną podróż, podczas której dużo nauczy się o sobie, życiu i Xancie. Nie chcę Wam zdradzać za dużo z fabuły, żeby nie odbierać przyjemności z lektury, ale jedno mogę powiedzieć – przygód w tej książce nie zabraknie.

Nie mogę powiedzieć, że książka wciągnęła mnie od pierwszej strony, bo jednak trochę trzeba poczekać, aż akcja się rozkręci, ale powiem Wam, że warto! Na początku poznajemy Binka, jego rodziców, narzeczoną i problemy. Mamy trochę rozmyślań o jego dalszym losie, a przy okazji dowiadujemy się co nieco o świecie, przez który przyjdzie nam wędrować przez najbliższe 450 stron. Nie jest to może porywające, ale, co ważniejsze, nie jest też nudne! Akcja rozkręca się w momencie, kiedy Bink wyrusza w swoją podróż. Od tego momentu dzieje się wiele i z każdą stroną coraz więcej. Smoki, duchy, centaury i cała masa innych stworzeń, które Bink spotka na swojej drodze nie pozwolą nam się nudzić, a jemu dadzą możliwość lepszego poznania swojej krainy. Co ważne, autor nie poszedł na łatwiznę i nie wplótł w fabułę tylko znanych wszystkim stworzeń. Poza tymi, które znamy z legend mamy zatrzęsienie zwierząt, roślin i innych atrakcji, które autor stworzył od początku do końca. Nie tylko wymyślając im nazwę, ale też nadając charakter i magiczne właściwości. Dzięki temu nigdy nie możemy mieć pewności, czy trawa, po której razem z Binkiem stąpamy jest tylko zwykłą trawą. Praktycznie wszystko może nas zaskoczyć, i tak też zazwyczaj się dzieje. Naprawdę wciągnęła mnie ta historia, a Xanth oczarował swoją niezwykłością do tego stopnia, że ciężko mi się było z nim rozstać pod koniec lektury. Na szczęście tylko na jakiś czas, ponieważ już niebawem doczekamy się kolejnej części.

Jeszcze słowo o bohaterach. Bink właściwie wzbudza sympatię, chociaż czasami trochę irytuje. W niewielkim stopniu naiwnością, a w trochę większym faktem, że jest praktycznie pozbawiony wad. A co ja poradzę, że kryształowi bohaterowie czasami mnie drażnią. Fakt, autor stawia przed nim wiele pokus, on rozważa za i przeciw, ale i tak zawsze pozostaje wierny sobie/swoim przekonaniom/swojej krainie [niepotrzebne skreślić]. Gdyby czasami jednak skusił się na jakiś zły uczynek, wyszłoby mu to na dobre. Za to bardzo podobała mi się jego dociekliwość i ciekawość świata. Od początku zastanawiał się nad poznaniem istoty magii rządzącej jego światem i każdego najmniejszego szczegółu z tym związanego. Dzięki jego rozważaniom, czytelnik też może dowiedzieć się wielu pasjonujących rzeczy.
A tytułowa Cameleon? Cóż, póki co nie wzbudziła we mnie chyba większych emocji. Oczywiście jest to bardzo barwna postać, ale nie zdążyłam się nią jeszcze zżyć. Może się to zmieni przy okazji kolejnych części.
Mamy też całą gamę postaci, które pojawiają się tylko na chwilę, a przy tym tak wiele sobą wnoszą ! To też mi się bardzo podobało. Nikt tutaj nie pojawia się bez powodu, każdy coś wnosi do historii swoją obecnością.

Pozostaje mi tylko jeszcze raz serdecznie polecić i zachęcić was do lektury! Jeśli początek serii jest tak dobry, to pozostaje nam tylko z niecierpliwością czekać na kolejne. Świetna pozycja dla miłośników klasycznej fantasy, ale też dla każdego, kto czasem lubi przenieść się do innego świata, pełnego magii i przygód.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaklęcie dla Cameleon
6 wydań
Zaklęcie dla Cameleon
Piers Anthony
6.8/10
Cykl: Xanth, tom 1

Xanth. Kraina, gdzie każdy ma jakiś magiczny talent bądź sam jest magiczny. Albo inteligentny. Trochę to skomplikowane, ale jeśli w grę wchodzi magia, trzeba się do tego przyzwyczaić. Młody Bink jest...

Komentarze
Zaklęcie dla Cameleon
6 wydań
Zaklęcie dla Cameleon
Piers Anthony
6.8/10
Cykl: Xanth, tom 1
Xanth. Kraina, gdzie każdy ma jakiś magiczny talent bądź sam jest magiczny. Albo inteligentny. Trochę to skomplikowane, ale jeśli w grę wchodzi magia, trzeba się do tego przyzwyczaić. Młody Bink jest...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powieść "Xanth: Zaklęcie dla Cameleon" - amerykańskiego pisarza Piersa Anthony'ego - to pierwszy tom ze świata Xanth. Obecna liczba całej serii przekracza liczbę 30-tu książek! Musicie przyznać, że to...

@Ledina @Ledina

Zawsze wznowienie jakiejś serii przez nowe wydawnictwo jest ryzykowne. Nie wiadomo czy książka zostanie dobrze odebrana, czy spodoba się czytelnikom itd. Odnoszę jednak wrażenie, że w przypadku Xanth...

@Heyday @Heyday

Pozostałe recenzje @ViconiaDeVir

Uwierz Lucy
Uwierz Lucy

Historie o życiu po życiu stały się ostatnio bardzo popularne. Ludzka ciekawość tego, co jest po drugiej stronie pobudza wyobraźnię, więc życie duchów w literaturze wyglą...

Recenzja książki Uwierz Lucy
Odlotowa Czternastka
Odlotowa Czternastka

Zacznę od tego, iż to skandal, że na czternastą część musieliśmy czekać prawie rok! ;) Tak się nie robi wiernym fankom, które z utęsknieniem czekają na kolejne części! Na...

Recenzja książki Odlotowa Czternastka

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"
@ksiazkiagi:

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska d...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Cienie pośród mroku
Cienie pośród mroku
@Logana:

Seria z Sewerynem Zaorskim jest moją ulubioną w dorobku autora. Stało się to głównie za sprawą niejednoznacznych, wielo...

Recenzja książki Cienie pośród mroku
Miasteczko Hibiskus
W komunizmie nie jest winien system, ale ludzie.
@jatymyoni:

Z ciekawością parę razy sięgnęłam po książki opowiadający o historii Chin pod rządami Mao Zedonga, czyli jak budowano t...

Recenzja książki Miasteczko Hibiskus
© 2007 - 2024 nakanapie.pl