Pamiętacie serię "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy"? Pamiętacie Obóz Herosów? Nie? To najwyższy czas odświeżyć sobie pamięć, gdyż Rick Riordan postanowił odkurzyć stare graty i po raz kolejny wprowadzić nas do świata, w którym Bogowie Olimpijscy istnieją i mają się świetnie. Lub niekoniecznie. Jest on nam znany z serii przygód o Percy'm Jacksonie, młodym półbogu, synu Posejdona. Ale czy jesteście w stu procentach pewni, że znacie ten magiczny świat?
Trójkę młodych bohaterów poznajemy podczas wycieczki do Wielkiego Kanionu. Nagle Jason budzi się w autobusie i dochodzi do wniosku, że nic nie pamięta. Okazuje się, że ma dziewczynę, Piper, która ma skłonności kleptomańskie, a jego najlepszy kumpel, Leo, sześć razy uciekł z rodziny zastępczej. Wszyscy trafili za swoje przewinienia do Szkoły Dziczy, a ich opiekunem jest trener Hedge.
Jak to u Ricka Riordana bywa, już w pierwszym rozdziale bohaterowie natykają się na przeszkody. Młodzi herosi nie mają chwili odpoczynku, a akcja pędzi jak szalona: nowa Wielka Przepowiednia, wyprawa mająca ocalić porwaną boginię i straszna, budząca się siła, która już raz prawie powaliła Olimp. Silniejsza od tytanów. To wszystko nie wróży nic dobrego.
W tej powieści nie ma jednego głównego bohatera, wokół którego toczyłaby się akcja. Książka opowiada o przygodach trójki półbogów. Każde jest na swój sposób wyjątkowe i będzie miało udział w Wielkiej Przepowiedni, którą niektórzy poznali czytając "Ostatniego Olimpijczyka". Narracja trzecioosobowa, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Każdemu z trójki bohaterów poświęcono tyle samo uwagi: pierwsze dwa rozdziały skupiały się na Jasonie, kolejne na Piper, a następne na Leo i w kółko. To pozwala lepiej poznać i zrozumieć nastolatków, ich lęki, pragnienia, obawy. Dzięki takiemu zorganizowaniu możemy wczuć się w klimat powieści, a nie tylko skakać z "kwiatka na kwiatek", czyli od herosa do herosa.
Książka zawiera dużą dawkę dobrego humoru. Jest to jednak pierwsza książka tego autora, gdzie uśmiech nie pojawia się na twarzy kiedy czytamy spis treści. Ba!, jego tu nawet nie ma. Rozdziały są ponumerowane, a zamiast tytułu widnieje imię bohatera, który "wiedzie prym" w danym momencie. Dodatkowo bardzo spodobało mi się spisanie wszystkich bogów, którzy występują w tej powieści i ich krótka charakterystyka oraz rzymska forma (która okaże się całkiem przydatna).
W serii "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" pojawiły się luki, które teraz zostały starannie wypełnione. O rzymskich formach bogów zostało tylko napomniane, zaś teraz ten wątek się rozwija. Uważam, że autor w tej serii pokazał, że nie tylko dzieci Wielkiej Trójki są potężne. Ujawnił jakie możliwości wiąże ze sobą bycie dzieckiem takich bogów jak Hefajstos czy Afrodyta. Jeśli myślicie, że ta dama nie robi nic, tylko przegląda się w lustrze, to bardzo się mylicie.
Bohaterowie tej serii są starsi niż w innych książkach pana Riordana, to też autor dodał tu stosowne wątki i przemyślenia. Nie brakuje tu rozważań nad uczuciami, ale nie są one aż tak bardzo rozległe, żeby się w nich zaczytywać, bo nie pozwala na to akcja. Herosi jednak mają typowe problemy nastolatków jak "To w końcu jesteśmy parą, czy nie?", " To się działo naprawdę, czy tylko mi się przyśniło?", albo "Chyba się z nią umówię". Pisarz świetnie zna mózgi małolatów, bo jest to opisane trafnie i tak młodzieżowo...
Muszę przyznać, że sceny walk i akcji są wręcz genialne. Nie mogłam się oderwać od książki i jak to przy powieściach tego autora bywa, 500 stron przeczytałam w dwa dni. Dosłownie się rzuciłam na tę książkę, kiedy już do mnie przyszła. pragnę zauważyć, że styl autora znacznie się poprawił od pierwszego tomu Percy'ego, co zapewne zauważą jego fani, ale wciąż nie uległ zmianie sposób w jaki snuje opowieść.
Na okładce przedstawiony został "środek lokomocji" wykorzystany przez naszych bohaterów wraz z pasażerami. Bardzo podoba mi się okładka i uważam, że wprost hipnotyzuje. Pragnę również zauważyć, że rysunek jest bardzo szczegółowy i zgodny z treścią, co jest dużym plusem.
Myślę, że nie trzeba znać przygód syna Posejdona, by przeczytać tę, ale nie polecam zacząć od tej, gdy macie w planach tą drugą, bo ta książka zdradza niektóre szczegóły z poprzedniego cyklu. Powieść zaskakuje i utrzymuje w niepewności, a zakończenie jest nieprzewidywalne do samego końca. A ci, którzy twierdzą, że wiedzą wszystko mogą się spodziewać, że nowa seria zaskoczy was nie raz.