Mężczyzna, który rozpłynął się w powietrzu recenzja

Zaginięcie dziennikarza

Autor: @almos ·1 minuta
2021-10-12
Skomentuj
13 Polubień
Drugi tom klasycznej serii z komisarzem Martinem Beckiem zaczyna się dosyć stereotypowo, oto Beck jedzie z rodziną na wakacje na wyspę niedaleko Sztokholmu i po dosłownie jednym dniu musi przerwać urlop. Komisarz zostaje ściągnięty do komendy w nietypowej sprawie, oto zaginął dziennikarz poczytnego tygodnika, dziesięć dni wcześniej poleciał do Budapesztu i ślad po nim zaginął. Beck dostaje propozycję nie do odrzucenia, aby pojechał incognito na Węgry i powęszył w tej sprawie, bo jak się dziennikarz nie odnajdzie, dojdzie do dużego kryzysu medialnego i dyplomatycznego.

Nasz komisarz udaje się najpierw do knajpy, w której przesiadywał zaginiony dziennikarz, tam dowiaduje się, że to był niezły pijus i cham, zwłaszcza po pijaku mocno obrażał ludzi; inni dziennikarze, koledzy zaginionego też nie wylewają za kołnierz. Jak to dziennikarze...

Potem Martin Beck wylatuje do komunistycznych Węgier i węszy tam, przy okazji pływając po Dunaju statkami i zażywając kąpieli, dociera do dziewczyny, z którą ponoć miał romans zaginiony, ale ta twierdzi, że go nie zna. Rozmawia też z lokalnym policjantem, niejakim Szluką, który oficjalnie nie prowadzi śledztwa w sprawie zaginięcia, ale jego ludzie dyskretnie śledzą komisarza. Co ciekawe, Szluka ma podobne problemy rodzinne jak Beck, mówi do Becka: „Policjant to nie jest zawód. Ani powołanie. To przekleństwo. - Po minucie odwrócił się i dodał: - Naturalnie wcale tak nie myślę… Jest pan żonaty? - Tak. - No to pan rozumie.” W tej części książki panuje atmosfera senności, wakacyjności, to normalne latem w Budapeszcie gdzie trudno wytrzymać z powodu koszmarnych upałów.

Druga część książki dzieje się w Sztokholmie, gdzie już jest chłodniej i nie tak sennie. W końcu Beckowi udaje się rozwiązać zagadkę zaginięcia dziennikarza. Używa do tego celu szarych komórek i współpracuje ze swoimi nieodłącznymi kolegami: Kollbergiem i Mallanderem.

Jest w książce trochę fajnych dialogów między policjantami: „Masz mnie za idiotę? - obruszył się Kollberg. - Bardzo rzadko - odrzekł uprzejmie Martin Beck.”

Nie jest to tak dobra rzecz jak 'Roseanna', ale dostaliśmy niezły kryminał realistycznie pokazujący żmudną pracę policyjną.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-07
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mężczyzna, który rozpłynął się w powietrzu
Mężczyzna, który rozpłynął się w powietrzu
Maj Sjöwall, Per Wahlöö
6.8/10
Cykl: Martin Beck, tom 2
Seria: Kryminał z klasą

Żaden miłośnik kryminału nie może nie znać serii z Martinem Beckiem. To tak, jakby nie znał kryminałów Agathy Christie. Wezwanie ze Sztokholmu przerywa komisarzowi Beckowi wątpliwe rozkosze zasłużoneg...

Komentarze
Mężczyzna, który rozpłynął się w powietrzu
Mężczyzna, który rozpłynął się w powietrzu
Maj Sjöwall, Per Wahlöö
6.8/10
Cykl: Martin Beck, tom 2
Seria: Kryminał z klasą
Żaden miłośnik kryminału nie może nie znać serii z Martinem Beckiem. To tak, jakby nie znał kryminałów Agathy Christie. Wezwanie ze Sztokholmu przerywa komisarzowi Beckowi wątpliwe rozkosze zasłużoneg...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Alfabet polifoniczny
Spotkanie z myślącym człowiekiem

Napisał Tomasz Jastrun wspomnienia w formie hasłowej, przy czym nie opowiada tylko o ludziach, także o zdarzeniach czy ideach. A ma o czym pisać, ten syn pary poetów był...

Recenzja książki Alfabet polifoniczny
Bóg nie jest wielki
Powstawanie nowej religii

Powróciłem po latach do książki jednego z apostołów Nowego Ateizmu i muszę powiedzieć, że jest to trudna lektura. Rzecz jest chaotyczna, a praca redakcyjna woła o pomstę...

Recenzja książki Bóg nie jest wielki

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl