W luksusowym hotelu Yasuragi Hasseludden w damskiej umywalni jedna z pracownic znajduje nieprzytomną nagą kobietę. Okazuje się nią Susanna Tamm, jedna z najbardziej znanych szwedzkich aktorek. Jej stan jest bardzo poważny i wszystko wskazuje na to, że chciała popełnić samobójstwo. Następnego dnia w jednym z hotelowych pokoi odkryte zostają zwłoki starszego małżeństwa. Ich spokojny wygląd, splecione dłonie oraz znaleziony w pobliżu listek po tabletkach nasennych świadczą o tym, że postanowili odejść wspólnie z tego świata, że to była ich decyzja. Tylko czy aby na pewno? Czy możliwe jest, aby w tak krótkim odstępie czasu, w dodatku w tym samym hotelu, doszło do dwóch prób samobójczych, z których jedna okazała się skuteczna? Zanim jednak policji udaje się znaleźć odpowiedzi na te pytania, znalezione zostają kolejne zwłoki... Czyżby jednak mieli do czynienia z seryjnym mordercą? Tylko jaki mógłby mieć motyw? Dlaczego ofiarami padli ludzie, których z pozoru nic ze sobą nie łączy? Aktorka, dwoje staruszków, biznesmen... Sprawę prowadzi Emma Sköld z wydziału kryminalnego policji w Nacka, która czuje na sobie baczne spojrzenia kolegów ze względu na jej powiązania rodzinne z wojewódzkim komendantem policji w Sztokholmie, który jest jej ojcem. Wszyscy bowiem podejrzewają, że dostała się do policji dzięki protekcji tatusia. Czy uda się jej udowodnić, że pochopnie ją oceniają? Że nadaje się na policjantkę tak samo jak oni, a może nawet bardziej? Czy rozwiąże zagadkowe zgony hotelowych gości?
"Odpoczywaj w pokoju" to książka z Czarnej Serii wydawnictwa Czarna Owca. Jej autorką jest dziennikarka i fotografka Sofie Sarenbrant, która prędzej wydała m.in powieści kryminalne "36 tydzień" oraz "Zamiast ciebie". Obie zostały pozytywnie przyjęte przez Czytelników oraz krytyków literackich, a prawa do nich zostały sprzedane do siedmiu krajów. Nie miałam okazji zapoznać się z tamtymi dziełami. Szczerze mówiąc do tej pory nawet nie słyszałam o tej autorce. "Odpoczywaj w pokoju" było zatem moim debiutanckim spotkaniem z jej twórczością i przyznać muszę, że wypadło całkiem dobrze. Daleko jej co prawda do Arne Dahla, którego powieść "Ciemna liczba" miałam przyjemność czytać nie tak dawno temu, niemniej jednak nie żałuję, że sięgnęłam po jej dzieło.
Yasuragi Hasseludden istnieje naprawdę i faktycznie należy do jednych z najbardziej luksusowych miejsc w Sztokholmie. Sofie Sarenbrant odwiedziła je na dwanaście lat przed napisaniem powieści "Odpoczywaj w pokoju". Zachwyciło ją to, co tam zastała. Spokój i cisza, ascetyczny wygląd wnętrz, przyciemnione światła na bezkresnych korytarzach, a do tego przemykający cichcem goście ubrani w identyczne stroje (jukaty). To wszystko wręcz idealnie nadawało się na scenerię, w której można by było osadzić historię kryminalną. Sama akcja toczy się dość niespiesznie, ale nie jest nudno. Przez cały czas śledzimy poczynania policji, która stara się wpaść na ślad, jakąś wskazówkę, która doprowadziłaby ją do rozwiązania całej sprawy. Z drugiej strony przyglądamy się życiu i codziennym problemom głównych bohaterów, a zwłaszcza Emmie Sköld oraz kierownikowi hotelu Peterowi Bergowi, któremu zależy na uratowaniu dobrej reputacji tego miejsca. Zagadkowe zgony z pewnością nie przyciągną nowych gości do hotelu, który i tak od pewnego czasu boryka się z różnymi problemami. Autorka tak poprowadziła całą historię, że właściwie do samego końca nie wiadomo, co tak naprawdę wydarzyło się w Yasuragi Hasseludden, co mi się bardzo spodobało. Zakończenie zaś jest naprawdę zaskakujące. Czegoś takiego zupełnie się nie spodziewałam. Zresztą nie tylko ja, bo i sama policjantka dowodząca sprawą była w nie małym szoku. Bo kto by się spodziewał, że... Nie, nie, niczego Wam nie zdradzę. Musicie sami sięgnąć po tę powieść, aby dowiedzieć się prawdy. Książkę oczywiście polecam, jak najbardziej, zwłaszcza fanom gatunku. Powinni być zadowoleni z tego, co znajdą na kartach powieści "Odpoczywaj w pokoju". Kto wie, do jakich wniosków dojdziecie, po zakończonej lekturze...
Moja ocena: 4/6