Zapowiedź w sieci najnowszej powieści Ałbeny Grabowskiej "Kości proroka ", przyprawiła mnie o żywsze bicie sera i już wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Połączenie wątków kryminalnego, historycznego i mistycznego zapowiadało obiecującą lekturę. Dodałabym jeszcze, że także z dużą dawką tła obyczajowego.
Kolejne dzieło autorki, która zdobyła moją sympatię i uznanie za wcześniejsze książki, które przeczytałam. Ałbena Grabowska to kobieta o stu twarzach, wszechstronnie uzdolniona i niesamowicie utalentowana. Cenię ją, jak zresztą spora liczba czytelników za interesujący styl, ciekawie budowane fabuły. Wkłada wiele wysiłku w swoją twórczość, nie wybiera łatwych narracji i prostych historii. Nie inaczej jest i tym razem.
Powieść jest skonstruowana z trzech oddzielnych części, które jednak w pewnym momencie wskakują niczym puzzle na swoje miejsce. Każdy wątek jest inny i wydaje się, że nie mają ze sobą nic wspólnego, ale na końcu wszystkie się splatają oraz prowadzą do rozwiązania zagadek.
XXI wiek, w Płowdiwie w Bułgarii został zamordowany polski poseł. Ukrzyżowane ciało i odcięta głowa postawiona na tacy zostały odnalezione w antycznym teatrze. Śledztwem zajmuje się policjant Dymitr i jego polska przyjaciółka o bułgarskich korzeniach Margarita, która z zawodu jest archeolożką. Czy uda się im wpaść na trop morderców i rozwiązać zagadkową śmierć Polaka?
I wiek, Jan Chrzciciel prowadzi dwunastu uczniów do Jerozolimy na spotkanie z Jezusem. Jeden z nich jest kronikarzem i spisuje nauki Nauczyciela. Czy jego świadectwo jest rzetelne?
XII wiek, dwunastu Bogumiłów wędruje do Konstantynopola, niosąc cesarzowi tajemną księgę, wierząc, że ów przyjmie ich religię i uzna za powszechnie panującą. Czy uda im się dotrzeć do celu i wykonać swoją misję?
Taka konstrukcja powieści to duże wyzwanie dla autorki, także dla mnie, jako czytelniczki. "Kości proroka "stanowiły swoistą gimnastykę dla mojego umysłu. Nie było mi łatwo lawirować pomiędzy trzema różnymi historiami, bo każda z nich wymagała innego rodzaju uwagi, wywoływała różne emocje. Skonstruowanie historii gdzie akcja biegnie trzy torowo, samo w sobie jest trudne. Osadzenie fabuły w czasach Chrystusa i w klasztorze Bogumiłów, wymagało od autorki ogromnej pracy przy studiowaniu realiów tamtych czasów.
Pomysł na książkę zrodził się, gdy Ałbena Grabowska w 2014 r. natrafiła na informację, o tym jakoby na wyspie Św. Jana koło Sozopola odnaleziono kości, które mogłyby należeć do Świętego Jana Chrzciciela. Dołożenie współczesnego wątku ze zbrodnią sięgającą tamtych czasów, oraz uzupełnienie luki czasowej opowieścią o wędrujących Bogumiłach do Konstantynopola, zdaniem autorki spowodowało, że historia stała się bardziej kompletna. Powstała w ten sposób wielowątkowa powieść z wieloma postaciami, dużą ilością miejsc i nawet gdybym nie wiedziała, że autorka starannie przygotowała się do pisania książki, już na pierwszy rzut oka widać, że fabuła poparta jest solidną wiedzą.
"Kości proroka"są porównywane do książek Browna, może za przyczyną rozwiązywania zagadek z przeszłości i teraźniejszości, ale Ałbenie Grabowskiej udało się stworzyć historię bardziej realną z interesującymi bohaterami, którzy istnieli albo mogliby istnieć. Na plus przemawia także miejsce akcji, autorka świetnie oddała klimaty Bułgarii. To swoisty przewodnik po tym kraju, poznałam dzięki temu lepiej kulturę Bułgarii oraz potrawy regionalne. Szczerze, nabrałam ochoty, aby kiedyś odwiedzić te miejsca.
Nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić czy książka spodoba się innym czytelnikom tak jak mnie, bo to bardzo specyficzna lektura. Specyficzna, ale nie powoduje nudy, bo autorka ma dar lekkiego pióra i doskonale wie, o czym pisze i co chce przekazać. Z dużą przyjemnością czytałam o Janie Chrzcicielu, o Bogumiłach, z którymi do tej pory nie zetknęłam się w literaturze, kibicowałam oczywiście Dymitrowi i Margaricie w śledztwie i nie tylko. To bardzo dobrze dopracowana, porywająca lektura jak każda powieść wychodząca spod pióra Ałbeny.
W Płowdiwie,w teatrze antycznym,znaleziono zwłoki polskiego posła. Został ukrzyżowany, odcięto mu głowę i postawiono na tacy, a na ciele wymalowano dziwne znaki. Młody policjant Dymitar prosi o pomoc...
W Płowdiwie,w teatrze antycznym,znaleziono zwłoki polskiego posła. Został ukrzyżowany, odcięto mu głowę i postawiono na tacy, a na ciele wymalowano dziwne znaki. Młody policjant Dymitar prosi o pomoc...
Straszny mam problem z tą książką. Przyznaję, że na początku chciałam odłożyć i nigdy do niej nie wrócić. Przełamałam się jednak i czytałam dalej. To miał być kryminał ale wątek kryminalny był bardzo...
@Nina
Pozostałe recenzje @gala26
𝗘𝗰𝗵𝗼 𝘇𝗯𝗿𝗼𝗱𝗻𝗶
Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarza...
𝐾𝑖𝑚 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś, 𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗𝑢? to była niezwykła przygoda – autorka oczarowała mnie wzruszającą historią, która miejscami była pełna niewymuszonego humoru. To piękna, pełna refle...