Josephine Malone, asystentka fotografa mody światowej sławy, przybywa do niewielkiego miasteczka w stanie Maine, by pochować ukochaną babcię Lydię. Pod maską królowej śniegu ze świata luksusu i wielkich pieniędzy chowa się skrzywdzona dziewczynka, która właśnie straciła najbliższą osobę.
Kiedy w spadku po zmarłej babci Josephine otrzymuje dom zwany Lawendową Willą oraz pokaźny majątek, nawet przez moment nie rozważa innego scenariusza niż sprzedaż nieruchomości i powrót do życia pełnego blasku fleszy i strojów z pokazów haute couture. Sprawy się jednak komplikują, ponieważ testament Buni zawiera jeszcze jeden kuriozalny zapis. Okazuje się, że sprytna staruszka zapisała swojemu wieloletniemu przyjacielowi w spadku... swoją jedyną wnuczkę. Na nieszczęście Josie Jake zamierza spadek przyjąć...
Jaki zamysł miała Lydia Malone, gdy postanowiła połączyć ludzi, którzy nie mają ze sobą nic wspólnego? Dlaczego uznała, że jej wnuczka powinna porzucić dotychczasowe życie i osiąść w starym domu na wybrzeżu? Co tak naprawdę ukrywa się pod obojętnością i wyniosłością Josephine? I najważniejsze: kim jest Jake Spear, któremu wydaje się, że absurdalny zapis testamentu może być wiążący?
"Żądanie miłości" to pierwszy tom nowej serii autorstwa Kristen Ashley, która zabiera nas do Magdalene do starej Lawendowej Willi.
Jak można odziedziczyć kobietę?! Ano można. Wątek absurdalnego zapisu w testamencie przyciągał mnie do tej książki jak magnes. Nawet nie spodziewałam się, że ta historia tak bardzo mnie wciągnie i pochłonie na kilka dobrych godzin.
"(...) mnie zostawiła jemu. Nie rozumiałam tego. Rozumiałam za to moje odczucia wobec całego tego galimatiasu i wcale nie były przyjemne."
Tym, co bardzo przypadło mi do gustu było stworzenie przez autorkę bohaterów po przejściach, z bagażem doświadczeń i w wieku 40 plus. Josie to dziewczyna, która... trzeba nazwać rzeczy po imieniu, jest ciamajdą, gapą. Ale to wszystko jest w niej niezwykle urocze, dodaje jej w pewien sposób dziewczęczości. Kobieta jest wycofana, nie akceptuje samej siebie i swoich potknięć. Autorka pokazuje, że każdą słabość i wadę można przekuć w atut, a przede wszystkim je zaakceptować. Z kolei Jake to facet marzenie... Jest opiekuńczy, może nawet aż nadto, czasem może to przytłaczać, ale gdyby tylko takie wady mieli faceci.... Warto zauważyć, iż relacja tej dwójki rozwija się powoli, przez co wydaje się prawdziwa.
Poza tym autorka dość szeroko i ciekawie rozbudowała wątek dotyczący boksu, którego w ogóle się tu nie spodziewałam. Gorące momenty między parą głównych bohaterów rozpalają zmysły czytelnika. Są rozpisane ze smakiem, aż chce się czytać. W trakcie lektury pojawia się sporo pytań, a brnąc w tę historię dostajemy satysfakcjonujące odpowiedzi. Ogólnie ta książka znacząco różni się od serii "Rock Chick". Jestem ciekawa jak wypadną kolejne części.
"Żądanie miłości" to ciepły, wzruszający romans o relacjach rodzinnych, poświęceniu, potrzebie bezpieczeństwa, pasji, namiętności. To historia udowadniająca, że na szczęście i życiowe zmiany nigdy nie jest za późno. Czy Josie spełni ostatnie życzenie babci Buni? Ja już wiem, teraz czas na Was!