Z zimnym sercem recenzja

"Teraz zostało jedynie gorzkie, dręczące poczucie winy i jeśli problem dzielony to pół problemu, dzielona wina staje się winą podwójną".

Na początku o zakończeniu książki.
Zakończenie totalnie mnie zaskoczyło i pewnie zaskoczy niektórych czytelników. Obstawiałam wiele osób i każdy wydawał się prawdopodobnie mordercą. Ale autorka... Zakończenie to najlepszy element tej książki. Sama fabuła książki jest nieźle pokręcona. Myślisz sobie dobra to na pewno on/ona stoi za tym i nagle okazuje się że jednak nie, ale potem znowu dzieje się coś co na to wskazuje. To było takie skomplikowane. Fabuła była dobrze prowadzona, stopniowo, przez co nie można się w niej zgubić.
Jednak momentami było po prostu nudno. Za dużo opisów...,które w moim odczucie były zbędne i nie intersujące. Samych niektórych wątków mogłoby też nie być, bo nie wnosiły one kompletnie nic do akcji.
Przez początkowe 100 stron ciężko się wkręcić w tą historię, ponieważ jest wiele właśnie wątków wspomnianych.

Na uwagę zasługują szczegółowe opisy przebiegu akcji, który daje nam autorka.Chociaż nie ukrywam pojawiły się momenty rodem z amerykańskiego serialu kryminalnego ( nie było ich znowu aż tak dużo) to cały obraz tego dochodzenia, kto jest winny, był bardzo wiarygodny.

Bo " rodzinę zawsze trzeba chronić" to kieruje rodziną, która jest zamieszana w morderstwo Naomi. Wszyscy mają coś za uszami, każdy kłamie, jeden więcej drugi mniej, ale wszyscy chronią siebie nawzajem.
Odnośnie postaci, to mamy świetnie przedstawione portrety psychologiczne bohaterów, a w szczególności Rachel i Josepha. Ona z pozoru cicha woda ale jak to mówią " cicha woda brzegi rwie". On to narcyzm w czystej postaci. Ich małżeństwo jest zagadkowe...
Główna bohaterka - Cat, na początku wydaje się taka irytująca, jednak taka do końca nie była. Nęka ją przeszłość, jakiś wujek Frank... Cat to bardzo inteligenta policjantka a jej rozmowy z Parnellem były nawet śmieszne.

Jednak jak na thriller to zabrakło mi napięcia. Nie było go wcale w moim odczuciu. Ja chciałam jakiś emocji a tego nie dostałam. Wielka szkoda.

Jeśli nie potrzebujcie napięcia to mimo wszystko polecam!