"You soften me" jest pierwszym tomem dylogiiSoften. Motywem przewodnim książki jest taniec. To zawsze potrafi przyciągnąć moją uwagę do danego tytułu.
Weronika Schmidt doskonale oddała wątek pasji do tańca. Podczas czytania zdarzało się mi zamykać oczy, i po prostu... czuć. Szczegółów tu nie brakowało. Weszłam w skórę bohaterów, uczestniczyłam w ich treningach, dzieliłam ich obawy związane z zaufaniem w tańcu. Towarzyszyło mi mnóstwo emocji i wzruszeń. Ciekawym aspektem było niezrozumienie ze strony otoczenia, a w szczególności rodziny, która powinna wspierać dziecko w tym, co robi.
"(...) od zawsze chodziło mi o wygraną. Za wszelką cenę próbowałam udowodnić bliskim, że to co robię, est spełnieniem moich marzeń. Wszystko to kosztem niezdrowej rywalizacji, morderczych treningów, wyrzeczeń i utraty bliskich mi osób. Mimo to nieustannie dążyłam do wyznaczonego celu. Walczyłam. Chciałam po prostu poczuć się doceniona. Tylko tyle. Czy naprawdę prosiłam o zbyt wiele?"
Willow to dziewczyna, która stale walczy z tym, co rzuci jej los. A przeciwności do spełnienia marzeń nie brakuje. Jednakże w obawie przed zranieniem, zbudowała wokół siebie mur. Lecz po początkowych rozdziałach nie skreślajcie jej. Dajcie jej szansę, a Was zaskoczy. Siła, z jaką mierzy się z życiem i, niekoniecznie chcącymi jej dobra ludźmi, budzi u czytelnika podziw. Młode osoby podatne są na wpływy i manipulacje innych, dlatego tym bardziej Willow zyskała moją sympatię i uznanie.
"Być może moja zgoda była szaleństwem, które zrobiłam pod wpływem emocji. Być może, ale w mojej głowie pojawiło się tego dnia jedno zasadnicze pytanie. Victor Daft stanie się moją największą porażką czy moją największą wygraną?"
Z kolei Victor to chłopak, który był dla mnie w pewien sposób zagadką. Takie kreacje lubię najbardziej, bo nie wiem, czego tak naprawdę mogę się spodziewać. A tu nastąpiło totalne zaskoczenie. Nie mogłam zrozumieć jego zachowania i motywów podjęcia takiej, a nie innej decyzji po poznaniu prawdy. Tu pojawia się pytanie: czy w imię "dobra" drugiej osoby można coś przemilczeć? Moim zdaniem nawet najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo czy niewiedza. To postać wielowymiarowa, z wadami, jak i zaletami. Tylko co przeważy...?
"Ludzie w końcu bez przerwy kłamali i wykorzystywali innych. Bali się uczuć i przed nimi uciekali, bo tak było zwyczajnie łatwiiej. To była brudna prawda naszego świata. Jedyna prawda, która nigdy nie ulegnie zmianie."
To, co się działo, może szokować. Wraz z rozwojem sytuacji, przybywało wydarzeń, które powodowały, wręcz ból serca. Jak wiemy, w każdej relacji istotna jest rozmowa, szczerość, zainteresowanie. Tu pojawiają się tajemnice i sekrety, a co za tym idzie strach, cierpienie, ból i niezrozumienie. Jednakże autorka całość wyważyła odpowiednio dobranym humorem.
"You soften me" to pełna emocji historia o podciętych skrzydłach, zdeptanej pewności siebie i walce, by być najlepszym. To powieść, która przypomina, jak ważna jest rozmowa, szczerość i zaufanie. Czy Victor roztopi lodowate serce Willow? Sprawdźcie!