Waldorff recenzja

XIX-wieczny arystokrata w PRL-u

Autor: @almos ·2 minuty
11 dni temu
1 komentarz
26 Polubień
Bohaterem kolejnej biografii Mariusza Urbanka jest Jerzy Waldorff, człowiek-instytucja w powojennej Polsce, niezrównany popularyzator muzyki. Wciąż pamiętam jego telewizyjne występy, górnolotny styl, noszenie się z pańska, demonstracyjną staroświeckość; jakby arystokrata z XIX wieku przeniósł się w przaśną PRL-owską rzeczywistość. Pomnę jak w wieku pacholęcym czytałem jego 'Sekrety Polihymnii' – książkę, która wprowadziła mnie w świat muzyki klasycznej (nie wiedzieć czemu Urbanek używa w książce terminu 'muzyka poważna', przecież to bywa całkiem wesoła muzyka...).

Dostajemy solidną biografię człowieka, który urodził się jeszcze w czasie zaborów (w 1910 r.), a zmarł już w III RP (w 1999 r.), żył zatem w ciekawych czasach... Pochodził z bogatej rodziny ziemiańskiej, był dobrze wykształcony, znał języki, jeszcze jako dziecko zwiedził pół Europy, oprócz studiów muzycznych odbył też prawnicze, bo ojciec uważał, że musi mieć solidny fach w ręku. Dosyć wcześnie zaczął karierę dziennikarską, głównie jako krytyk muzyczny. Cieniem na jego życiu położył się przedwojenny antysemityzm i podziw dla faszyzmu, napisał wtedy książkę, w której wychwalał reżim Mussoliniego; wypominano mu to do końca życia.

W czasie wojny był jednym z głównych organizatorów półlegalnego życia muzyczno-literackiego w okupowanej Warszawie. Po wojnie zaś przeniósł się na parę lat do Krakowa, gdzie był redaktorem 'Przekroju'. Co ciekawe, pił w tym czasie mocno wódkę z krakusami, ale żaden nie zaprosił go do domu; mieszczaństwo podwawelskie z góry traktowało przybyszów z okupowanej Warszawy.

Był Waldorff świetnym animatorem kultury: na przykład odkrył przed wojną Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i bardzo opiekował się jego rodziną w czasie wojny, gdy poeta siedział w obozie jenieckim, a po wojnie ściągnął go do 'Przekroju'. A po wojnie stał się prawdziwą instytucją, dzięki jego staraniom otwarto muzeum Karola Szymanowskiego 'Atma' w Zakopanem, uchronił też od upadku wiele pałaców i muzeów. Był tak popularny, że władze komunistyczne się go po prostu bały, więc potrafił załatwić z pozoru bardzo trudne sprawy.

Środkowa część książki nieco nuży, za dużo pisze na przykład Urbanek o potyczkach Waldorffa z komunistyczną cenzurą.

Niewątpliwie dziełem życia Waldorffa było ratowanie Powązek, które w latach 70. były w opłakanym stanie. Dzięki jego energii ta narodowa nekropolia została przywrócona do życia. To jego pomysłem było zaduszkowe kwestowanie na odbudowę Powązek; owo kwestowanie stało się już piękną coroczną tradycją.

A potem przyszła starość i nieuniknione kłopoty zdrowotne, podchodził do nich z humorem:, «Mówił i pisał, że ludziom w jego wieku Pan Bóg daje znak, że nadchodzi koniec, odbierając władzę albo w nogach, albo w głowie. Więc on i tak jest Stwórcy wdzięczny za to, że jego „trzepnął” po nogach.»

Dostaliśmy solidną biografię przywracającą pamięć o tym nietuzinkowym człowieku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-05
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Waldorff
Waldorff
Mariusz Urbanek
8.2/10

Opowieść o życiu Jerzego Waldorffa, ostatniego barona PRL-u i strażnika narodowej pamięci, legendy polskiej krytyki muzycznej, człowieka, który uratował przez zagładą Stare Powązki w Warszawie i przep...

Komentarze
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · 8 dni temu
Bardzo ciekawa retrospekcja. Pamiętam kiedyś w TV rozmowę Waldorffa z Kisielewskim. Nie wszystko wtedy zrozumiałem, ale czułem, że dyskusja miała sporo warstw. Trochę teraz brakuje tego. :(
× 1
Waldorff
Waldorff
Mariusz Urbanek
8.2/10
Opowieść o życiu Jerzego Waldorffa, ostatniego barona PRL-u i strażnika narodowej pamięci, legendy polskiej krytyki muzycznej, człowieka, który uratował przez zagładą Stare Powązki w Warszawie i przep...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autor napisał tę książkę jak zawsze świetnie, lekko i oddając postać autora, ale problem w tym, że ....... nudny wydał mi się zam Waldorff. Dla pokolenia pamiętającego Waldorffa może i jest to książk...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @almos

Rewolwer Maigreta
Maigret alkoholikiem?

Ta czterdziesta książka w serii z Maigretem wydana została w 1952 r. Rzecz cała zaczyna się dosyć ciekawie. Oto pewien młody człowiek odwiedza komisarza w domu, ale go n...

Recenzja książki Rewolwer Maigreta
Moje smoki na dobre i złe
Sporo powtórzeń

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał sporo książek, ta autobiografia została wydana z okazji okrągłego jubileuszu jego 70-lecia. Ponieważ bardzo lubię tego aktora, a jego r...

Recenzja książki Moje smoki na dobre i złe

Nowe recenzje

Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
Pomoc domowa. Z ukrycia
Pomoc domowa. Z ukrycia.
@Malwi:

Gdy tylko zaczęłam czytać "Pomoc domową. Z ukrycia" Freidy McFadden, czułam, że wpadłam w wir niepokojących zdarzeń. Ta...

Recenzja książki Pomoc domowa. Z ukrycia
© 2007 - 2025 nakanapie.pl