Zanim się pojawiłeś recenzja

"Zanim się pojawiłeś" autorstwa Jojo Moyes, przełożona z angielskiego przez Dominikę Cieśla-Szymańską, wydawana przez Wydawnictwo Świat Książki, to mega wzruszająca opowieść o dwójce młodych ludzi. Czytając czy oglądaj film na jej podstawie, bez chusteczek na pewno się nie obejdzie. Ale od początku..
Will wychodzi z mieszkania i zmierza do pracy, jednak zanim tam dotrze, musi złapać taksówkę, gdyż jest okropna ulewa. Gdy już jest blisko taksówki, nagle słyszy pisk klaksonu i widzi oślepiające światło.
Lou, to zwariowane dwudziesto sześcioletnia kobieta, która z dnia na dzień traci pracę, gdyż właściciel zamyka kawiarnię, w której pracowała i wraca do swojego chorego ojca. W domu jej się nie przelewa, nadal mieszka z rodzicami i nie ma w nich zbyt dużego wsparcia. Ojciec wiecznie ją krytykuje i oczekuje, że od razu znajdzie inną pracę, by pomóc im się utrzymać. Dziewczyna zapisuje się do pośredniaka pracy i dostaje ofertę, by zająć się osobą niepełnosprawną, z czterokończynowym porażeniem. Nie jest do tego przekonana, ponieważ nawet w domu nie zajmuje się dziadkiem. Jednak im więcej czasu spędza z mężczyzną, tym bardziej zaczyna czuć do niego sympatię, z wzajemnością.
Choć początkowo Will nie chciał "współpracować", to po jakimś czasie polubił tą zwariowanie ubierającą się dziewczynę, która tak bardzo starała się poprawić mu humor. Na początku zabierała go na różne imprezy, które uważała, że będą dla niego dobre, ale niestety okazały się niewypałem, jak np. wyścigi konne. Później zaczęła go słuchać i bardziej dopasowywała wyjścia do niego, pytała go także co myśli. Chodzili na spacery, dużo rozmawiali. Po prostu się poznawali. Jednak był pewien haczyk w tym wszystkim. Jeśli oglądaliście film, który powstał na podstawie tej książki, to wiecie jak potoczyła się ich znajomość i jak zakończyła się książka. Jednak muszę przyznać, iż to, że najpierw obejrzałam film, to miałam takie bardziej porównanie, czego nie było w nim, a było opisane w książce. I właśnie tego się spodziewałam, kiedy zaczynałam czytać tę książkę. Że w niej będzie więcej szczegółów niż w filmie, choć został on bardzo dokładnie odwzorowany. To bardzo smutna i wzruszająca historia, która zostaje w pamięci na długo po przeczytaniu i po obejrzeniu.
Cóż mogę więcej powiedzieć? Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj. Spełniaj swoje marzenia i noś dumnie, to co lubisz najbardziej.