„ Na tej wyspie, gdzie głosy mieszały się ze snami, już nikt niczego nie mógł być pewny.” (str.418)
Utrzymana w bardzo ponurej tonacji książka, gdzie wiatry i sztormy są wszechobecne, akty przemocy na porządku dziennym i występuje wiele niepozytywnych bohaterów.
Akcja toczy się na małej szkockiej wyspie, która w przeszłości zamieszkana była przez zakonników żyjących w izolacji. Później na krótko rozwinął się przemysł i turystyka, a obecnie zamieszkiwało ją około stu mieszkańców, z których większość opuściła wyspę w związku z nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia.
W jej pobliżu rozbija się samolot transportujący tajemniczą skrzynię. Z całej załogi ocalał jeden człowiek. Jak trudna okazała się jego walka z wodnym żywiołem, ile trzeba mieć silnej woli i zaparcia by ją wygrać. Jego radość nie trwała długo. Z jednego więzienia trafia do drugiego, co boleśnie odczuwa na własnej skórze. Jako, że przeszedł szkolenie wojskowe wie jak poradzić sobie w ekstremalnych warunkach.
Mieszkańcy wyspy wydobywają z oceanu tajemniczą, opancerzoną skrzynię z tajemniczymi symbolami i zamkiem elektronicznym. Trwały kontrowersje co z nią zrobić. Otworzyć czy poczekać na zgłoszenie właściciela. Niesympatyczni rybacy uważali ją za swoją własność i grozili każdemu, kto miał odmienne zdanie. Ludzka chciwość zwyciężyła. Mimo wielu prób jej otwarcia, skrzyni nie dało się otworzyć.
Mieszkańcy wyspy zapadają w wielogodzinne sny, które przywołują ich przeszłość, popełnione czyny i błędy. Zdarzają się też miłe wspomnienia. Na wyspie szaleje sztorm. Zaczęły się problemy z prądem i radiostacją. Ludzie zaczynają się dziwnie zachowywać. Rybacy siali strach na wyspie. Choć ich czyny podlegały pod łamanie prawa szeryf ich bronił. Z drugiej strony grupa kobiet pogrążona w fanatycznej obsesji dopatrywała się końca świata i nadejścia szatana.
Napięcie coraz bardziej rośnie. Mają miejsce niespodziewane zwroty akcji. Jedni odzyskują wolność, inni giną. Niektórym pali się grunt pod nogami, innych zaślepia nienawiść i ogarnia szaleństwo. Sprawy zaszły za daleko i na dobre czy złe wszyscy w tym tkwili. Lektura dosyć ciekawa, choć prawdę mówiąc spodziewałam się innego zakończenia.