Oznaczona numerem VII/1 387 przeżyła. Jako dziecko w Theresienstadt recenzja

Wyrwana z dzieciństwa

Autor: @nieidentyczna ·3 minuty
2014-03-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Niechaj nie będzie zapomniane, co nam uczyniono.”*

Gdy mówimy o II wojnie światowej, nie sposób nie wspomnieć o czarnej karcie w dziejach ludzkości, jaką bez wątpienia były obozy koncentracyjne oraz szerzące się w nich bestialstwo i okrucieństwo. Gdy czytamy wspomnienia ludzi ocalałych lub chodzimy po terenach dawnych obozów, zdanie: „Przeżyłam obóz koncentracyjny…” – wydaje nam się mocno odrealnione. Jak można było żyć w taki warunkach? – do dziś niejeden nie znajduje na to pytanie odpowiedzi.

Niemniej jednak, z milionów zamordowanych we wszystkich obozach koncentracyjnych, jakiejś części udało się doczekać wyzwolenia. Tak było także w przypadku Margot Kleinberger i jej najbliższej rodziny. Przez wiele lat zmagała się ona z traumatyczną przeszłością, układała sobie życie na nowo, próbowała zapomnieć, szukała szczęścia. Jednak gdy spotkała się z rażącą niewiedzą o tym, co wydarzyło się tak niedawno – przerwała milczenie. Spisała swe wspomnienia z pobytu w niemieckim obozie przejściowym w Theresienstadt oraz rozpoczęła działalność edukacyjną w szkołach, prowadząc liczne wykłady.

Margot Kleinberger urodziła się w 1931 roku w Hanowerze jako córka państwowego inspektora bankowego Hermana Kreuzera - który brał udział w I wojnie światowej, wspierając niemiecką armię - oraz jego żony Rose. Jej szczęśliwe, ale krótkie dzieciństwo przerywa wybuch wojny, a co za tym idzie stopniowo poszerzające się represje skierowane przeciw Żydom. Zanim trafia do obozu, przebywa w różnych Domach dla Żydów, by w lipcu 1942 r. zostać wraz z rodziną deportowaną do Theresienstadt – przejściowego nzasistowskiego obozu pokazowego. Jak sama Margot potwierdza, Niemcy potrafili doskonale się maskować i manipulować opinią publiczną, która mimo powszechnie docierających faktów, raczej im przeczyła, niż wierzyła.

„22 czerwca 1944 roku delegacja Międzynarodowego Czerwonego Krzyża chciała zwiedzić nasz obóz. (…) W celu przygotowania na tę wizytę Theresienstadt został odpucowany. Wszystkie fasady domów musiały zostać pomalowane, ulice odszorowano (…). Na szybach dawnych sklepów, w których teraz leżeli starzy i chorzy umieszczono wielkie malowane plakaty, całkowicie zakrywające wystawy. (…) Jak słyszałam Komisja Genewska znalazła wszystko w porządku i w dobrym stanie. Nie mogłam pojąć, jak ludzie mogą tak dać się omamić. Ale szybko pojęłam: ludzie widzą tylko to, co chcą zobaczyć, Nikt nami się naprawdę nie interesował…”*

Autorka w niezwykle prosty, przejrzysty i obrazowy sposób przedstawia obozową rzeczywistość. Pisze o wszechobecnym głodzie, brudzie, wydzielającym się z martwych ciał fetorze oraz wybuchających epidemiach. Wspomina o pseudomedycznych eksperymentach, którym była poddawana, i które cudem przeżyła. W jej relacji nie brakuje jednak – paradoksalnie – opisów nauki czy rozwoju obozowej kultury (szczególnie ważną rolę pełniły orkiestra i teatr). Sama także korzystała z tajnych kompletów prowadzonych przez wykształconych więźniów. Zdobywała na nich wiedzę, która – jak wierzyła - będzie jej potrzebna w dalszym życiu. Już na wolności…

„Oznaczona numerem…” to wstrząsające świadectwo cierpienia człowieka odartego z człowieczeństwa, wyrwanego z normalnego życia i przymuszonego do egzystencji w skrajnych warunkach. Niewinne dziecko w sytuacji porażenia wojną szybko przestaje być dzieckiem. Jest mimowolnie przejęcia do przejęcia części lub – niekiedy nawet – całości obowiązków spoczywających na rodzicach. By przeżyć, musi pracować, stykać się ze śmiercią i przemocą. I choć nie rozumie dlaczego, tak się dzieje, zmusza się do walki. Co dzień od nowa…

Margot nie skupia się jednak tylko na swoich doświadczeniach skrupulatnie buduje portret własnej, wielopokoleniowej rodziny – opisując ich zajęcia oraz wojenny los. Co ciekawe, opisuje również swoje powojenne życie, trudności w uzyskaniu jakiejkolwiek pomocy. Jak sama przyznaje jeszcze długo po powrocie do Hanoweru chodziła w obozowych ubraniach…

To, co się wydarzyło – jak pisze Margot – nie może być zapomniane. I nie powinno. Trzeba o tym czytać, pamiętać, by nigdy już podobna zbrodnia na ludzkości nie miała miejsca. Nie jest to łatwa lektura – jest przecież zapisem dramatycznych przeżyć – ale, co nie ulega wątpliwości, godna uwagi. Przez wzgląd na pamięć o historii i poległych w obozach niemieckich.

* wszystkie cytaty pochodzą z książki

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-03-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Oznaczona numerem VII/1 387 przeżyła. Jako dziecko w Theresienstadt
Oznaczona numerem VII/1 387 przeżyła. Jako dziecko w Theresienstadt
Kleinberg Margot
7.8/10

Rzeczowa, porywająca, bezlitośnie prawdziwa - książka, jakiej dotąd nie napisano o holokauście. Jako dziecko przeżyć holokaust? Ośmioletnia Margot traci swój dom, jej przyjaciół zamordowano, rodzinę...

Komentarze
Oznaczona numerem VII/1 387 przeżyła. Jako dziecko w Theresienstadt
Oznaczona numerem VII/1 387 przeżyła. Jako dziecko w Theresienstadt
Kleinberg Margot
7.8/10
Rzeczowa, porywająca, bezlitośnie prawdziwa - książka, jakiej dotąd nie napisano o holokauście. Jako dziecko przeżyć holokaust? Ośmioletnia Margot traci swój dom, jej przyjaciół zamordowano, rodzinę...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

OZNACZONA NUMEREM VIII/1 387 Margot Kleinberger Wydawnictwo Millenium Kiedy otwieram pierwsze strony książki widzę takie zdanie "To księga wspomnień. Wszystko to, co przeczytacie na następnych stron...

@madbed @madbed

Pozostałe recenzje @nieidentyczna

Cała nadzieja w Paryżu
Apetyt na miłość

O miłości napisano już wiele, jeżeli nie wszystko… A mimo to temat ten jest wciąż wykorzystany i ponawiany przez współczesnych twórców. Jego uniwersalność i ponadczasowoś...

Recenzja książki Cała nadzieja w Paryżu
Perfekcyjna kobieta to suka
Wyznania nieperfekcjonistki

Szanowne Panie! Piszę do Was jak kobieta do kobiet, z nadzieją, że mnie wysłuchacie i zrozumiecie. Wierzę, że nie jestem osamotniona w swoich często bezsensownych, spon...

Recenzja książki Perfekcyjna kobieta to suka

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem