Księga czaszek recenzja

WYPRAWA PO NIEŚMIERTELNOŚĆ

Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2024-05-28
Skomentuj
3 Polubienia
Ledwie opadły mnie emocje po "W dół, do ziemi", którą raczyłem się ostatnio, a już sięgnąłem po kolejną powieść Roberta Silverberga, która ukazała się w ramach serii Wymiary Wydawnictwa Vesper. Dziś Silverberg, jako prawie 90-letni starszy pan cieszy się zasłużoną emeryturą, ale jego historie wciąż są żywe i od czasu do czasu przypominane przez polskich wydawców. W przeszłości po tego Autora sięgały m.in. Wydawnictwo Prószyński i S-ka (w czasach, gdy był jeszcze znaczącym wydawcą na polskim rynku książki), Solaris (dziś Stalker Books), Rebis czy Vesper. Nominowana w 1973 roku do Nebuli i Hugo "Księga Czaszek" z 1972, to z pewnością nie scence fiction, ale czytając tę książkę dostrzegłem duchowe powinowactwo do "W dół, do ziemi". Przy czym "W dół, do ziemi" to sci-fi, co do tego nikt nie ma wątpliwości, natomiast "Księgę Czaszek" już nie tak łatwo sklasyfikować. Znajdziecie tu mieszankę fantastyki, powieści drogi i powieści psychologicznej, ale może najpierw wyjaśnię Wam w czym rzecz...

Otóż mamy czterech bohaterów, mniej więcej w tym samym wieku 20-22 lata. Chłopaki studiują i właśnie mają przerwę wielkanocną i zamiast raczyć się sernikiem, przemierzają pół kraju, aby dotrzeć do tajemniczego klasztoru nieśmiertelnych mnichów. Klasztor schowany jest gdzieś na pustyni w Arizonie. Gdzie? Tego niewiedzą. Nawet nie są pewni, że takie miejsce istnieje, ale młodych mężczyzn wiedzie tam... No właśnie, każdego przyciąga inny powód: autentyczna wiara, ciekawość, nuda... Ważne, że jest ich czterech, bo tylko czterech może ubiegać się o nauki w niemalże mitycznym klasztorze. Dwóch dostąpi nieśmiertelności, jeden będzie musiał popełnić samobójstwo, a jeden - zostać zamordowany.

Brzmi jak mroczna gra i w istocie tak trochę jest. Ta gra jednak toczy się na poziomie duchowym, psychicznym. Silverberg zadbał o to, aby warstwa psychologiczna opowieści była złożona i przekonująca. Sprawę ułatwia sama budowa powieści. "Księga Czaszek" ma bowiem aż czterech narratorów pierwszoosobowych, mamy więc jedną opowieść uchwyconą z perspektywy każdego z głównych bohaterów. A ci bohaterowie są bardzo różni. Każdy ma inaczej poukładane w głowie, każdy kieruje się własnym systemem wartości, logiką, postrzeganiem świata. Każdy chce od życia co innego, każdy wywodzi się z innego środowiska. To daje nam bogatą paletę myśli, uczuć, przeżyć. Bo trzeba Wam wiedzieć, że "Księga Czaszek" opiera się głównie na tym, co każdy z bohaterów ma w głowie. Ich myśli dominują całą powieść, ograniczając do minimum dialogi czy opisy otocznia.

"Księgę Czaszek" właściwie moglibyśmy podzielić na dwie części. Pierwsza to powieść drogi, w której to bohaterowie przemierzają Amerykę w drodze ku... No właśnie, tak trochę ku nieznanemu, ku marzeniom, ku przygodzie - tutaj znowu zależy od perspektywy. Druga część to pobyt w klasztorze i ukazanie życia w izolacji i dyscyplinie mniszej rutyny. Poza tym, jest to powieść swoich czasów - czytaj: nie tak ugrzeczniona jak dzisiejsza literatura. Jedni uznają elementy tej powieści za stereotypowe czy wręcz obraźliwe; obraźliwe dla homoseksualistów czy kobiet, ja jednak w takich przypadkach biorę poprawkę na czas, w jakim powstała książka. To, co dla wielu jest teraz nie do przyjęcia, kiedyś - w tym przypadku na początku lat '70 - było normą. Czy to dobrze czy źle? Każdy oceni sam, ale chyba nie ma co się obrażać na opowieść, która powstała ponad pół wieku temu. Obrażanie się, byłoby głupie, podobnie jak zakusy niektórych, aby książki pisać na nowo. Naprawdę chcemy wygumkowywać to, co nam w historii nie pasuje?

Wracając jeszcze do głównych bohaterów. To niewątpliwie najmocniejsza strona tej powieści, różnorodność charakterów oraz pogłębiona warstwa psychologiczna, to jest coś co wzbudziło moje zainteresowanie, ale i podziw dla literackiego kunsztu Roberta Silverberga. To jest naprawdę dobrze napisana historia, z której pewnie każdy wyłuska coś innego, bo i niejednoznaczność, podobnie zresztą jak w "W dół, do ziemi" jest tu bardzo silna, a to z kolei skłania czytelnika do myślenia i wyciągania własnych wniosków.

Dodatkowym plusem jest oczywiście okładka Dawida Boldysa i cholernie klimatyczna wyklejka, która nie pozostawia wątpliwości, że macie w łapkach "Księgę Czaszek". Z mojej strony mogę jedynie polecić Wam tę powieść, z zastrzeżeniem jednak, że musicie być gotowi na psychologiczną fantastykę, ze wskazaniem na "psychologiczną". Powieści psychologiczne po prostu trzeba lubić i tego nie przeskoczysz. Silverberg domieszał tu jeszcze nieco egzystencjalizmu, filozofii i potrzeby zgłębiania wiedzy o świecie. Wyszła z tego ciekawa opowieść, trochę w duchu Davida Lyncha, trochę w klimatach powieści Dana Simmonsa. Książka na pewno warta poznania, do czego Was gorąco zachęcam.

© by MROCZNE STRONY | 2024

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-24
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księga czaszek
3 wydania
Księga czaszek
Robert Silverberg
5.7/10
Seria: Wymiary [Vesper]

Cztery osoby, cztery odmienne charaktery, przedstawiciele różnych środowisk, innych wyznań, wyruszają na poszukiwanie nieśmiertelności obiecanej w starożytnym manuskrypcie o niejasnym pochodzeniu. O...

Komentarze
Księga czaszek
3 wydania
Księga czaszek
Robert Silverberg
5.7/10
Seria: Wymiary [Vesper]
Cztery osoby, cztery odmienne charaktery, przedstawiciele różnych środowisk, innych wyznań, wyruszają na poszukiwanie nieśmiertelności obiecanej w starożytnym manuskrypcie o niejasnym pochodzeniu. O...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy
Planeta małp
KULTOWA HISTORIA Z NUTĄ ROZCZAROWANIA

Muszę przyznać, że "Planeta Małp" chodziła za mną od dłuższego czasu, właściwie odkąd na serio zacząłem kolekcjonować książki z PRL-owskiej serii "Fantastyka – Przygoda"...

Recenzja książki Planeta małp

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl