„Nigdy nie miałem obsesji na temat krwi czy makabry, nieszczególnie też ekscytował mnie widok ludzkiej męczarni. Intrygowała mnie jednak mroczna strona turystyki. A już najbardziej interesujące było to, że wszystkie rzekomo zakazane i niebezpieczne miejsca wyglądały na arcyciekawe i często gwarantowały niesamowitą zabawę. […] Za to najbardziej kocham podróże.” s. 10
Tanatoturystyka to odwiedzanie regionów niebezpiecznych, kojarzonych z miejscami zabójstw, masakr, katastrof ekologicznych czy obozów śmierci. Na pewno nie znajdziecie takich ofert w biurze podróży. Osobą, która uwielbia tego typu wycieczki jest Dom Joly – brytyjski komik, urodzony w Libanie, współtwórca programu telewizyjnego kręconego ukrytą kamerą Trigger Happy TV. Jest on również felietonistą dziennika „The Independent” oraz autorem reportaży podróżniczych dla „The Sunday Times”. W swojej książce pt. „Witamy w piekle” autor zabiera nas w podróż do najbardziej jego zdaniem niebezpiecznych miejsc na Ziemi. „Mroczną podróż” rozpoczynamy od Iranu do którego Dom wybrał się na narty. Tak, tak, może Was to dziwić, że w tym pustynnym kraju można pojeździć na nartach, a jednak. Shemshak drugi pod względem ośrodek narciarski w Iranie, położony jest na północny-wschód od Teheranu, zrobił na naszym turyście bardzo dobre wrażenie. Oczywiście nie tylko na nartach jeździł Dom. Zobaczył też byłą amerykańską ambasadę i muzeum dywanów. Miejscem kolejnej wyprawy były Stany Zjednoczone. Tutaj autor miał problemy z wjazdem, gdyż dopiero co wrócił z Iranu, a po drugie urodził się w Libanie. Po atakach z 11 września był on potencjalnym zamachowcem. Jednak wreszcie udało się przekonać strażników do celu swojej podróży i pod warunkiem zgłaszania się na posterunek policji co 10 dni został wpuszczony do kraju. Dzięki temu mogliśmy przeczytać o miejscu zamordowania J.F. Kennedy`ego, M.L. Kinga, śmierci Elvisa czy strefie zero. Nie mniej ciekawe były kolejne miejsca do których wybrał się „mroczny turysta” – Kambodża, Czarnobyl i Prypeć, Korea Północna czy Liban, skąd autor pochodzi i jak podkreślał chodził nawet do tej samej szkoły co Osama bin Laden. Każdy wybór celu podróży autor tłumaczy nam dość szczegółowo, wyjaśniając co w tym miejscu się wydarzyło lub kim była dana osoba. Przestrzega nas przed różnymi niebezpieczeństwami na jakie możemy być narażeni w mrocznym miejscu i jak wyglądają hotele i kluby w odwiedzanych miejscach.
Autor opisuje nam nie tylko niebezpieczne miejsca, ale przede wszystkim ukazuje nam ludzi, którzy te tereny zamieszkują. Ludzi wciąż mających przed oczami ogrom okrucieństwa, który ich spotkał i tych którzy na tragedii innych próbują zarobić, sprzedając tandetne pamiątki. Bo jak sam autor zauważa „… ludzkie życie jest w stanie przetrwać wszystko, często rozwijając się w najmniej sprzyjających warunkach.” s.10
Osobiście nigdy bym nie podjęła się takich wypraw jak autor, ale nie zaprzeczam, że sama jestem ciekawa jak te miejsca wyglądają i jak tam się żyje. Z zaciekawieniem przeczytałam książkę „mrocznego podróżnika”, a to co mnie najbardziej zaskoczyło to, to, że autor w każdej sytuacji, w każdym smutnym miejscu potrafi odnaleźć trochę radości. Relacje z pobytu w danym państwie poprzeplatane są krótkimi żartobliwymi opowieściami. Ucieczki przed strażnikami w muzeum, kłótnie ze strażą graniczną czy dyskusje z funkcjonariuszami policji stały się codziennością podczas podróży Doma. Śmieszne sytuacje wynikają również podczas spotkań z innymi turystami czy mieszkańcami danego regionu. W ten sposób autor rozładowuje smutną atmosferę i dzięki temu książkę czyta się z przyjemnością i zaciekawieniem dalej. Nie brakowało w niej też akcentów Polskich. Autor wspomina o obozie w Auschwitz i kawie w Krakowie.
Jedyne czego brakowało mi w tej książce to jakieś fotografie i mapy. Fajnie byłoby zobaczyć coś więcej lub przynajmniej móc zlokalizować miejsce w którym autor był. Zwłaszcza, że w książce mroczny podróżnik często wspomina o tym, że zrobił wiele zdjęć. Z tego też co przeczytałam wywnioskowałam, że autor napisał artykuły ze swoich podróży. Postaram się je poszukać, gdzieś w necie, może tam znajdę zrobione podczas podróży zdjęcia.
Jeśli lubisz czytać o podróżach, lubisz książki Cejrowskiego to na pewno przypadnie Ci do gustu „Witamy w piekle” Doma Joly`a.
Książkę polecam, ale nie wrażliwym, ze względu na opisy bestialskich scen do jakich dochodziło w niektórych odwiedzanych przez „mrocznego podróżnika” miejscach.
Za książkę dziękuję serwisowi nakapanie.