Wybrana przez mafię recenzja

Wanda to piękna, młoda kobieta, która w swojej pracy nauczyła się nie widzieć i nie słyszeć tego, co wokół niej się dzieje. Sprzątanie rezydencji bezwzględnego mafioza przynosi duże korzyści finansowe... i spore kłopoty.

Wanda miała słabości do Filipo, gdy to dla niego pracowała, a teraz zaczynamy jej historię od ślubu Filipo z Julia. Cieszę się, że wszystkie pary mają ze sobą kontakt i spotkają się.

Roberto jest tym niebezpiecznym, nieobliczalnym mafiozem, a jednak próbuję poderwać swoją pracownice Wandę, co mu nie wychodzi.

Gdy ojciec dziewczyny traci źródło utrzymania, Wanda koniecznie potrzebuje pieniędzy ma leczenie chorej mamy. Jak się okazuje jedyną opcją jest przeprowadzić się z Roberto na Sycylie i zostać jego gosposią.

W swoim wielkim domu Roberto zachwouje się jak prawdziwy, wymagający i wredny szef, który nie daje taryfy ulgowej. Początek pracy tam nie jest najlepszy, ale w końcu przebywają ze sobą bez przerwy, więc poza klótniami znajduje się także czas na wspólne zakupy, czy partyjkę szachów.

Nie ma romansu mafijnego, bez niebezpieczeństwa. Sycylia to krolewstwo Roberta, jednak ktoś ma dość odwagi, aby mu grozić i go atakować. Zagrożeni są także ci, którzy są najbliżej niego, czyli w tym przypadku Wanda.

Oczywiście dochodzi do zbliżenia i to jakiego. Jednak Roberto nie jest czarujący księciem z bajki, na którego liczy dziewczyna. Wie jaki jest, a i tak czuje się rozczarowana i zraniona, gdy po raz kolejny wybiera pracę ponad nią.

Romans z mafiozem nigdy nie jest łatwy ani bezbolesny. Jeśli na tej drodze są róże, to głównie takie z kolcami, ale taka jest miłość, prawda? Trzeba trochę pocierpieć, coś stracić, aby w końcu zrozumieć, co liczy się najbardziej.

Gorąc romans mafijny, słoneczna Sycylia, przystojny mężczyna, niebezpieczne porachunki, nieszablonowe wątki i przyjaciółki, na które można liczyć.

Z niecierpliwością czekałam na historię Roberto i Wandy i ani trochę się nie zawiodłam. Była chyba najbardziej zaskakująca ze wszystkich, może nie tak słodka i urocza, ale zdecydownie namiętna, emocjonalna, a nawet bolesną, gdy wczuć się w uczucia Wandy - a zdecydowanie się wczuwałam. Po zakończeniu mogę powiedzieć jedno: bardzo chętnie przeczytałabym czwartą część tej genialnej serii ❤😅