Tajni agenci byli i raczej zawsze będą i z tym rodzajem działalności wiąże się pewien dylemat, iż zawsze dla kogoś będą szkodliwi i uznawani za wrogów numer jeden. Osoba, bądź naród, w którego imieniu wystąpi tajny agent będzie uznawała go za bohatera i dostanie za to solidną zapłatę, pomijając przypadki, w których to każdy uzna, że nic o nim nie wie. Natomiast tam gdzie tajniak działa jest przez te osoby kojarzony ze szkodnikiem, którego należy złapać.
Zarys fabuły
Historia przedstawiona w książce dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych tzn. pod koniec lat sześćdziesiątych i w październiku 1945 roku i to właśnie lata wcześniejsze są wspomnieniami snutymi do rozmówcy przez głównego bohatera. Zaraz po wojnie z aresztu zostaje wypuszczony Dymitr (narrator wspomnień) i Potok jego kolega. Nie jest to akt łaski, lecz umowa między przetrzymującymi a nimi, że zostanie im darowane więzienie przez komunistów, jeśli złapią tajnego wojennego agenta o pseudonimie Złowrogi, a który obecnie zaszył się w Bagniskach. Pojadą tam, gdyż po pierwsze podejrzewany jest ich były dowódca o pseudonimie Zawisza, a po drugie agent komunistów został zlikwidowany i teraz oni zajmą jego miejsce. Kto okaże się Złowrogim? Dlaczego Zawisza jest podejrzewany o zdradę? Kto okaże się pomocny w pojmaniu zdrajcy? O tym w książce „Twarz pokerzysty” autorstwa Józefa Hena.
Pomoc swoim
Autor doskonale w tej książce wykazał jakie wartości dla nas powinny być najważniejsze. Otóż bohaterowie od początku wierzyli w niewinność swojego dowódcy, więc musieli pojechać, by dowieść jego niewinności łapiąc prawdziwego Złowrogiego. W przeciwnym razie komuniści wysłaliby znowu swojego i na siłę wskazali zdrajcę, nawet gdyby, co do tego były wątpliwości. Właśnie wiara w drugiego człowieka oraz braterstwo i chęć niesienia pomocy są tymi wartościami, które obecnie dość często są pomijane przez ludzi i jeśli ktoś ma ryzykować to tylko za odpowiednią zapłatą. Tutaj, co prawda też dostali pieniądze, ale one były niezbędne do prowadzenia odpowiednich czynności operacyjnych, na które normalnie nie byłoby ich stać. Mieli szansę uciec, ale nie zrobili tego, bo kolega był ważniejszy od własnego bezpieczeństwa.
Człowiek cień
Zdrajca był nieuchwytny dlatego, że zajmował wysokie stanowisko i potrafił dość długo ukrywać prawdziwą tożsamość przed znajomymi oraz społeczeństwem. Tak jak to zwykle bywa, gdy na skutek różnych nieoczekiwanych zdarzeń zaczął palić mu się grunt pod stopami, to zaczął popełniać delikatne błędy, których nie zauważyłby zwykły obywatel, szczęśliwie wyczulone oko i umysł Dymitra, jako detektywa zapobiegło ucieczce temu zbrodniarzowi. To mogłoby świadczyć że nie ma zbrodni idealnej, jednakże w naszym świecie tak jest, że niektórym osobom pewne sprawy uchodzą na sucho, bo albo mieli niezwykłe szczęście, albo mają wysoko postawionych przyjaciół. Ten obraz pokazuje, że wszyscy jesteśmy narażeni na osoby, które w gruncie rzeczy wyglądają nam na przychylne, a tak naprawdę knują za naszymi plecami.
Podsumowanie
Powieść czyta się leciutko i jest idealna na letnie wieczory, gdyż brak w niej skomplikowanych zwrotów, które utrudniałyby odbiór, ale to już zasługa doskonałego pióra autora. Wybierając tę pozycję pamiętajmy, że pierwszy raz była wydana w 1970 roku, więc wtedy co innego mogło czytelników interesować i co innego budzić odpowiednie emocje, a więc jeśli u nas mniej dostrzeżemy jakichś reakcji, to może być właśnie spowodowane wiekiem tejże pozycji. Okładka idealnie oddaje charakter przebiegłego człowieka za pomocą ukazanej pokerowej twarzy, po której nikt nie zorientuje się, czy i jakie emocje targają tym mężczyzną. Polecam książkę wszystkim fanom dreszczowców, powieści sensacyjnych oraz pozycji napisanych już kilkadziesiąt lat wcześniej, a nadal aktualnych pod względem przesłania.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Stowarzyszeniu Sztukater.