„- Poradziła sobie za pomocą tego oto narzędzia. – Podniósł do góry patelnię. – Gdy tu przyjechaliśmy, bandyta uciekał przednią, ze wszystkich sił wołając o pomoc.”*
Zaufanie ma to do siebie, że trudno je zdobyć, ale stracić można w jednej chwili. Człowiek raz już skrzywdzony czy oszukany będzie bardzo ostrożny i nieufny. W sumie nic w tym dziwnego, że obawiają się ponownego cierpienia. Mur, którym się otoczyli jest gruby i nie do przebicia.
Tippy Moore jest znaną i cenioną modelką, która próbuje sił na planie filmowym. Nikt nie wie o jej trudnym dzieciństwie ani o tym z czym zmaga się w chwili obecnej. Jest samotna nie licząc młodszego brata Rory’ego i dobrze jej z tym. Pewnego dnia na planie filmowym poznaje Casha Griera, komendanta policji w Jacobsville. Początkowo niezbyt za sobą przepadali, później jednak to się zmieniło... Cash też ma ciężką przeszłość i uważa, że z nikim się nie zwiąże. Raz został oszukany i wystarczy. Wyszło tak, że splot zdarzeń na początku ich ze sobą połączył, a następnie w brutalny sposób rozłączył. Tipsy popada w rozpacz, a gdy jej brat zostaje porwany przez jej oprawcę z dzieciństwa podejmuje szaloną decyzję i... No właśnie i co dalej? Jak potoczą się losy naszych bohaterów? Co stanie się z Tipsy, czy komendant policji zrozumie swój błąd? Czy jest jeszcze szansa?
Dosłownie ją pochłonęłam. Palmer jak zwykle mnie nie zawiodła. Oczekiwałam dobrej lektury i ją dostałam. Mieszanka wątku obyczajowego, psychologicznego oraz romansu. A ja to bardzo lubię. Pisarka bez żadnych przydługich wstępów w prowadza czytelnika w świat tej dwójki i od samego początku buduje napięcie i sprawia, że jak najszybciej chce się wiedzieć jaki będzie finał. Plusem powieści jest również umiejętność autorki do pisania o sprawach poważnych z nutką uśmiechu, ja na przykład uśmiałam się do łez gdy czytałam o włamaniu się do domu Casha i to jak Tippi broniła się... patelnią. Czuło się obawę o jej życie, ale scena wyglądała tak komicznie, że nie dało powstrzymać się śmiechu. Kolejnym plusem były dialogi zabawne, poważne, ale dużo mówiące o postaciach. Niecierpliwe czekałam na każde słowne starcia Moore i Griera, które to bawiły i wzruszały choć i momentami irytowały.
Widać było, że tych dwoje trochę przeszło i nic dziwnego, że teraz zachowują się ostrożnie. Może nie zawsze podobało mi się zachowanie komendanta byłam w stanie go zrozumieć i nie oceniać. Szybko zauważył swój błąd i starał się to naprawić czym u mnie zapulsował. Widać, że zależy mu na dziewczynie oraz, że angażuje się w życie miasteczka. Tippy miała prawo się załamać i ukryć, ale nie poddała. Stała się sławna i znana – nie obchodziła się z tym jednak. Dla niej ważne było tylko by wraz bratem byli bezpieczni. Przeszła niezłą szkołę życia i gdy było trzeba potrafiła pokazać co potrafi, nie da skrzywdzić bliskiej sobie osoby. Cechuje się też oślim uporem.
„Wszystko dla niej” jest o miłości, przyjaźni i zaufaniu. O próbie ułożenia sobie życia na nowo. Amerykańska pisarka zapewnia czytelnikowi powieść pełną napięcia, niebezpieczeństw, akcji oraz uczucia. Fabuła jest tak wciągająca, że nawet nie zauważy się kiedy czytamy ostatnią stronę. Pozostaje mi tylko gorąco polecić!
*str. 312