🌸,,Może po prostu wystarczy wzajemne poszanowanie? Przecież wspólnie możemy dokonać wspaniałych rzeczy, jeśli połączymy nasze najlepsze cechy. Nie można maszyn traktować jak niewolników czy rzeczy. Na przestrzeni dziejów ludzie zawsze się buntowali, gdy ich tak traktowano. Nie dziwię się, że maszyny też wypowiedziały posłuszeństwo"🌸
Fantastyka naukowa, czyli science fiction to zdecydowanie jeden z tych gatunków, po który dopiero od niedawna zaczęłam sięgać i naprawdę żałuję, że nie zaczęłam wcześniej, bo dotychczas odnalazłam dzięki temu wiele perełek. A dzisiaj przychodzę z kolejną świetną pozycją z tego gatunku, czyli ,,Frakcja Telepatów" autorstwa Grzegorza Dawida Sitkowskiego, którą otrzymałam od Klubu Recenzenta serwisu
nakanapie.pl, za co dziękuję serwisowi jak i autorowi.
Historia opowiada o pierwszej misji kolonizacyjnej poza Układem Słonecznym, na planetę Volos. Bierze w niej udział Galen, który jest inżynierem robotyki i pracuje nad sztuczną inteligencją, co na Ziemi jest zakazane. Gdy koloniści docierają do celu, dzieje się coś dziwnego, bo w nocy napadają na nich statki przybyszów z kosmosu, a jeden z nich przedstawia się jako Kondur i każe uciekać Galenowi i kilku jego towarzyszom, tym samym przekazując, że jest telepatą, a mają uciekać, bo jeden ze statków to wrogowie kosmosu. Framedzi.
Jak ja się przy nim świetnie bawiłam! Krótkie, aczkolwiek intrygujące i ciekawe science fiction, które zabierze Was w podróż gdzieś poza Układem Słonecznym na inne planety, gdzie poznacie kosmitów i ich historie, które są różne, ale na swój sposób istotne w całej powieści! Mimo, że książka ma zaledwie dwieście stron, została napisana tak, że na przestrzeni tych stron bardzo dużo się dzieje, sprawiając przy tym, że jest to bardzo dobra jednotomówka. Chociaż sama z chęcią poznałabym kontynuację przygód Galena.
Co najlepsze, autor na końcu książki napisał słowniczek z wyjaśnieniem/przypomnieniem o danej planecie, frakcji i samych bohaterach, i to dla mnie było miłym zaskoczeniem, bo prawie zawsze brakuje mi tego przy książkach z tego gatunku. A jako, że czytałam kilka pozycji na raz było to dla mnie dobrym przypomnieniem, o co tam chodziło albo kto kim był.
Mimo, iż jest to debiut, została napisana tak, że tego totalnie nie czuć. Czytając, czułam jakby to była kolejna z kolei powieść autora, ponieważ ma on bardzo lekki i przyjemny styl pisania, co sprawia, iż z przyjemnością czyta się tę powieść i nie chce się oderwać. A potęgują to zaskakujące zwroty akcji, interesujące przedstawienie telepatii połączone ze snami, a na dodatek Sitkowski poruszył wiele ważnych aspektów dotyczących m.in. relacji międzyludzkich, konsekwencji podjętych decyzji i tego dokąd zmierzamy, i czego tak naprawdę chcemy.
Jeśli chodzi o bohaterów to zostali dobrze wykreowani, pomimo tego że ciągle ginęli. Polubiłam Galena, który był głównym bohaterem. Wydawał mi się taki ludzki, a jego przemyślenia były takie typowe dla nas. Ciekawym bohaterem był też Bokasanin - Kondur i Termi - robot, którego stworzył Galen. W zasadzie Termiego nie da się nie lubić. Naprawdę uroczy z niego robot.
Podsumowując ,,Frakcja Telepatów" Grzegorza Sitkowskiego to naprawdę dobrze napisany i udany debiut. Zawiera wszystko, co lubię w science fiction, chociaż dopiero poznaję ten gatunek, który ma przede mną jeszcze wiele do odkrycia. Tajemniczego wroga, ciekawe planety i ich mieszkańców, kosmiczne rozważania i przedstawienie tego, jak mógłby wyglądać wszechświat, gdyby było ,,coś" więcej. Przedstawienie planet ogromnie mi się podobało zarówno, jak i ich mieszkańców. Było to tak rzeczywiste, że przez chwilę nawet wierzyłam, iż tak mogłoby być gdzieś tam poza Układem Słonecznym. Zdecydowanie mogę Wam je polecić! Kolejne świetne polskie science fiction, które Was nie zawiedzie, a zabierze w niezwykłą podróż po wszechświecie. Będzie idealne dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z tym gatunkiem, tak jak ja! Ode mnie 9/10🌸