🌷"Na wszystko w życiu jest czas. I na naukę, i na miłość, i na szaleństwo"
🌷"Czasami sami musimy dźwigać nasze ciężkie bagaże(...)Czasem naprawdę nie ma nam kto pomóc, a sami nie dajemy rady"
🌷"Każdy etap życia rządzi się swoimi prawami (...) Jeśli pominiemy pewien etap, to z pewnością w późniejszym życiu będzie można zauważyć jakieś braki. Wszystko powinno mieć naturalną kolej rzeczy i nie można nic przyspieszać ani spowalniać, bo zaczyna się robić życiowy bałagan..."
🌷"Los bywa przewrotny i czasem wcale nie trzeba go kusić. Pewne sytuacje uruchamiają lawinę zdarzeń, nad którą nie da się zapanować"
🌷"W życiu pewnych czynów nie da się wymazać, nikt jeszcze nie wymyślił takiej gumki. Choć byśmy próbowali wszystkiego"
🌷"(...) Pamiętaj, ty jeszcze możesz ze swoim życiem robić wszystko. Nie jest za późno. Spróbuj być szczęśliwa. Rób wszystko, co możliwe, by spełniać swoje marzenia. Tak, byś na łożu śmierci mogła powiedzieć, że niczego nie żałujesz"
Czy macie takie książki, w których jesteście zakochani od pierwszych stron? Ja mam, a do nich dołącza "Srebrna łyżeczka".
Lidia to główna bohaterka książki. Życie nie rozpieszczało młodej dziewczyny...
Po kilku latach, gdy stała się właścicielką firmy, otrzymuje tajemniczy, odręcznie napisany list w niebieskiej kopercie. Przysłała go kobieta, która twierdzi, że jest znajomą rodziny i chce przekazać spadek. Nie chcę podać więcej informacji, jednakże pragnie nawiązać z nią bliższy kontakt. Lidia nie wie, że od tego momentu, zacznie odkrywać rodzinne tajemnice. Jak wpłyną na życie kobiety? Co otrzyma w spadku? Czy Lidia odnajdzie wewnętrzny spokój? Czy kobieta zrozumie, czym jest miłość?
Ojej! To była piękna książka! Jestem nią oczarowana. Jak spojrzycie wyżej, wstawiłam bardzo dużo cytatów i uwierzcie mi, ale wybrałam te, które najbardziej chwyciły mnie za serce. Ta książka jest przepełniona pięknymi, życiowymi cytatami. To pierwsza książka Magdaleny Witkiewicz, którą przeczytałam, ale z pewnością nie ostatnia. Zakochałam się w stylu autorki, lekkości pióra, mądrości płynącej z tej historii. Możecie mi wierzyć, lub nie, ale naprawdę utożsamiam się z Lidią. Przeżyłam jej emocję. Wiem co czuła, gdy niosła na barkach ciężar choroby matki. Absolutnie nie piętnuje zachowania matki.Ba! Jestem w stanie w pełni zrozumieć jej "ból". Tak bardzo chciałabym wiele powiedzieć wam o matce, ale nie mogę, żeby nie zepsuć wam wrażeń podczas czytania. Kilka dni myślałam o tej historii. Dlaczego? Bo każdy bohater w tej powieści cierpiał, oczywiście z różnych powodów, które wpłynęły na ich życie. Wspaniale, że autorka wplotła wątek różnicy wieku głównych bohaterów. Niewątpliwym atutem książki, była tajemnica listu i spadku, który przewijał się przez całą powieść. Nie mogłam doczekać się, kiedy poznam prawdę i dowiem się, kim jest nadawca listu. Przyznaję, że w pewnym momencie, zaczęłam domyślać się, jak potoczy się fabuła książki, ale cierpliwie i z ogromną przyjemnością, poznawałam historię Lidii...
"Srebrna łyżeczka" to najlepsza książka obyczajowa, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Piękna, wzruszająca, przepełniona smutkiem, wartościowa i z morałem.
To historia o prawdziwej miłości, która nie tylko uszczęśliwia, ale i skazuje na cierpienie. To historia o wybaczaniu, godzeniu się z losem oraz o tym, że wszystko ma swój czas.
Serdecznie Wam polecam!