Moja walka / Twoja walka recenzja

Pisanie autobiografii przez wciąż czynnego zawodowo sportowca to zawsze spore ryzyko. Już po wydaniu publikacji mogą przecież mieć miejsce zdarzenia, które postawią naszego bohatera w zupełnie innym świetle. Z drugiej jednak strony, jeśli jesteś na topie - może warto kuć żelazo, póki gorące ? Bo w razie gorszej passy - kto zechce kupić "wyznania przegranego" ?
Ronda Rousey to prawdziwa legenda kobiecych sportów walki. W niniejszej książce przedstawia swą drogę na szczyt. Nie zawsze łatwą i "z górki". Ale ostatecznie - zakończoną sukcesem...
A niewiele początkowo na to wskazywało. Można wręcz powiedzieć, że dopiero wielka tragedia (śmierć ojca) "popchnęła" bohaterkę w stronę świata sportu - bo były z matką zmuszone do przeprowadzki. W nowym zaś miejscu zamieszkania treningi judo okazały się najlepszym sposobem na spędzanie (nie tylko) wolnego czasu...
Same "dobre chęci", a nawet talent bohaterki mogłyby okazać się niewystarczające, gdyby nie doświadczenie jej matki. Ta, sama będąc w przeszłości judoczką, doskonale wiedziała, jak pokierować karierą córki. Niekiedy był to naprawdę "zimny wychów", a słowa "bo mnie nienawidzisz"- wcale nie były rzadkością. Jednak żadna z nich nigdy nie miała wątpliwości, jak bardzo - mimo znaczącej czasem różnicy poglądów - są sobie bliskie...
Ronda przebyła niebywałą drogę - od "złotego dziecka" amerykańskiego judo, poprzez pijącą i palącą barmankę, mieszkającą w starym samochodzie, aż do tytułu "pierwszej damy" kobiecych mieszanych sztuk walki na świecie. A w tzw.międzyczasie były katorżnicze głodówki - związane z wymogami wagowymi. A także kontuzje - bezlitośnie wstrzymujące pogoń za marzeniami, mniej lub bardziej udane role filmowe, oraz - powiedzmy - "związki uczuciowe"- zostawiające po sobie, krótszy lub dłuższy, delikatnie mówiąc - niesmak...
I wszystko to w naprawdę dobrej, pisarskiej formie, znajdziemy na kartkach tej książki.
Historia Rondy oczywiście toczy się dalej. Już po wydaniu niniejszej pozycji straciła miano niepokonanej wojowniczki. W sportach walki pozostała jeszcze przez jakiś czas, założyła rodzinę. Na zawsze jednak pozostanie tą, która zmieniła postrzeganie kobiet w świecie mieszanych sztuk walki.
Zdecydowanie warto poczytać, "jak to wszystko się zaczęło", a później potoczyło...