Lekarka nazistów recenzja

Wojna, miłość i śmierć w dobrym debiucie polskiej autorki

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @ksiazkiagi ·4 minuty
2023-01-12
Skomentuj
5 Polubień
Kiedy zobaczyłam tytuł tej powieści, zatrzymałam się na chwilę. Przez myśl mi przeszło, że znowu mamy powieść o kobiecie powiązanej z nazistami - czyż rynek książki nie jest już nadmiernie nasycony historiami o narzeczonych, żonach, córkach, siostrach, kochankach niemieckich żołnierzy? Postanowiłam jednak dać szansę tej publikacji, bowiem z tego co zauważyłam, to debiut literacki, więc ciekawa byłam jak autorka sobie poradzi z taką trudną tematyką...

O czym jest ta powieść? O Alicji Sambor, lekarce, która znajduje się w trudnej sytuacji życiowej - jej męża rozstrzelało Gestapo, a ona wraz z nastoletnią córką musi uciekać z Warszawy. Kobieta znajduje schronienie w niewielkiej miejscowości, gdzie jej pobyt zaczyna się niekoniecznie pozytywnie, bowiem ratuje od śmierci niemieckiego żołnierza, przez co miejscowa ludność odnosi się do niej z niechęcią, nazywając ją "lekarką nazistów". Kiedy jednak Alicja pomaga też pewnemu partyzantowi, jej położenie się odmienia i od tego czasu wikła się w niebezpieczną sytuację - leczy zarówno członków leśnego oddziału, jak i znienawidzonych przez Polaków okupantów. Na dodatek jej życie komplikuje niespodziewane uczucie...

Zacznę od tego, że pod względem formy nie mam tej książce nic do zarzucenia - jest napisana prostym językiem, bez wielkich słów czy niepotrzebnego patosu, bez błędów, całkiem lekko (patrząc na trudną tematykę), płynnie, przez co czyta się ją szybko. Jak na debiut literacki (a przynajmniej tak mi się wydaje, że to debiutancka powieść), naprawdę autorce świetnie wyszła ta książka pod względem językowym. Poza tym, sporo się w tej opowieści dzieje, przez co wciąga i wzbudza zainteresowanie, jest w niej też dużo emocji. Niestety, tak jak się obawiałam sięgając po tę powieść, mam jednak kilka uwag co do samej historii...

Przede wszystkim, postać głównej bohaterki jest wręcz archetypowa - silna, odważna, pewna siebie lekarka, która wszem i wobec mówi, że jej zadaniem jest leczyć, a nie zabijać. Żeby jednak nie była aż taką Wonder Woman, autorka starała się też pokazać, że jest to zarazem kobieta krucha i pełna lęków, postępująca lekkomyślnie, często kierująca się sercem, a nie rozumem. I nie byłoby w jej postaci niczego złego, gdyby nie to, że przez nią i jej działania pojawia się tu w pewnym sensie romantyzacja sytuacji wojennej. Bo i owszem, Alicja przeżywa wiele trudów (choćby śmierć męża), ale przy tym jeszcze więcej dramatycznych sytuacji kończy się dla niej jeśli nie pozytywnie, to mimo wszystko niezupełnie tragicznie, chociaż często działa bez zastanowienia, a nawet wręcz brawurowo. Kobieta w pewnym sensie grała na dwa fronty - leczyła i żandarmów i partyzantów, a nie czułam wcale tego strachu, w jakim powinna żyć wybierając taką drogę. Ogólnie trudno mi było wczuć się w emocje i zrozumieć decyzje tej bohaterki, trudno za nią nadążyć.

Mam jeszcze pewne zastrzeżenia do akcji, która była bardzo szybka, czasem za bardzo, przez co czasami nie sposób było się zastanowić nad tym co się przed chwilą wydarzyło, bo już historia szła dalej. Niestety, często też wydarzenia z tej książki okazywały się niewiarygodne, nielogiczne i po prostu potraktowane dość naiwnie. Poza tym cała opowieść ma strasznie melodramatyczny wydźwięk, jest mocno emocjonalna, co mnie również nieco drażniło, ale wiem, że wiele osób lubi takie klimaty. Oczywiście, gdzieś tam przewijają się dramaty wojny, jest śmierć, zniszczenie, nienawiść, ale to wszystko jest przy tym potraktowane dość płytko, właśnie trochę na zasadzie wyciskacza łez. Zwłaszcza jeden ckliwy moment był moim zdaniem nie do przyjęcia. Nie będę zdradzać w jakim wątku, bo to duży spojer, ale w tej sytuacji postępowanie bohaterki było dla mnie kompletnie niezrozumiałe, niezgodne z tym, co robiła i mówiła wcześniej.

Mam nadzieję, że jednak Was nie zraziłam do poznania tej książki, bo jest to naprawdę dobry debiut, po prostu nie do końca przemyślany pod względem tego, w jaki sposób przedstawiona tu została trudna sytuacja wojenna, a także posiadający nie do końca przekonywującą główną bohaterkę (a przynajmniej mnie nie przekonała do siebie). Myślę, że fanki pełnych emocji powieści obyczajowo-historycznych z silnie zarysowanymi wątkami miłosnymi, mogą być zadowolone z tej lektury, zwłaszcza, że widziałam wiele zachwytów nad nią na różnych portalach książkowych.

Nie będzie to moja ulubiona książka, jednak chętnie przeczytam kolejne powieści autorki, bo widzę tu duży potencjał. Wydaje mi się jednak, że przydałoby jej się trochę pracy nad ogólnym wydźwiękiem opowieści i bohaterami. I wtedy będzie idealnie, bo na ten moment oceniam ją jako dobrą :).

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia - dziękuję serdecznie za możliwość przeczytania tej książki przedpremierowo.
Pierwotnie pojawiła się na blogu Książki Agi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-04
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lekarka nazistów
Lekarka nazistów
Anna Rybakiewicz
8.7/10

Jest rok 1941. Alicja Sambor – lekarka chirurg – ucieka wraz z córką z Warszawy, gdzie dzień wcześniej jej mąż został rozstrzelany przez Gestapo. W trakcie podróży kobiety są świadkami wypadku, w któ...

Komentarze
Lekarka nazistów
Lekarka nazistów
Anna Rybakiewicz
8.7/10
Jest rok 1941. Alicja Sambor – lekarka chirurg – ucieka wraz z córką z Warszawy, gdzie dzień wcześniej jej mąż został rozstrzelany przez Gestapo. W trakcie podróży kobiety są świadkami wypadku, w któ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Historia o wojnie, sile ducha i zakazanej miłości, która sprawnie pląta się pomiędzy tym co mówi serce a tym co nakazuje bezlitosne prawo. To miłosna ballada między przedstawicielami wrogich stron ko...

@klaudiamatera @klaudiamatera

„ Szczęście w czasie wojny jest tak kruche jak rosnący na polu mak. Wystarczy go zaledwie trącić, a wnet traci wszystkie płatki.” (str.258) Jest to historia miłości polskiej lekarki i niemieckiego...

@asach1 @asach1

Pozostałe recenzje @ksiazkiagi

Królowa Nocy
Nawiedzony teatr, zjawy i pewien chłopiec…

Dwunastoletni Viktor wraz z mamą przeprowadzają się z Paryża do Helsinek. Chłopiec tęskni za swoim starym domem, a na dodatek w nowym miejscu jest prześladowany przez ko...

Recenzja książki Królowa Nocy
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska detektywki amatorki powołanej do życia przez Agathe...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec

Nowe recenzje

Paryska córka
Ból matki
@emol:

Książka Paryska córka Kristin Hamel jest powieścią, która głęboko porusza serce i wywołuje łzy. Jej treść jeszcze długo...

Recenzja książki Paryska córka
Twoja aż po grób
Rozgrzewający serce romans z żałobną nutą
@milla:

„Twoja aż po grób” Ivy Fairbanks to uroczy, rozgrzewający serce romans z żałobną nutą, którego akcja rozgrywa się w Irl...

Recenzja książki Twoja aż po grób
Heaven Breaker
Heavenbreaker
@snieznooka:

„Heavenbreaker” to książka inna niż wszystkie i z pewnością do niej wrócę. Jestem świeżo po lekturze i staram się dobrz...

Recenzja książki Heaven Breaker
© 2007 - 2024 nakanapie.pl