Czy oglądaliście serial o Wikingach? Czy jesteście jego fanami?
Po zanurzeniu się w pierwszym tomie nowej serii Daniela Komorowskiego, „Mieszko. Wyjście z cienia”, zaintrygowała mnie jego talent literacki. Zdecydowałam się na poszukiwanie innych dzieł tego autora, co doprowadziło mnie do serii o Wikingach. Przez cały miesiąc oddawałam się tej lekturze w każdej wolnej chwili. Niejedną noc z zapartym tchem spędziłam nad kartami książki. Jedyne czego żałuję, to faktu, że były to ebooki a nie wersje papierowe, które kocham. Trzy pierwsze tomy przesłuchałam w pracy, ponieważ były dostępne audiobooki, później już tylko były dostępne ebooki.
Seria książek Daniela Komorowskiego, "Furia Wikingów", to epicka opowieść o gniewnych wojownikach z Północy, którzy pragną zdobyć chwałę i miejsce w Valhalli poprzez liczne łupieżcze wyprawy. Od pierwszego tomu, w którym przywódca Ragnar kieruje swoich ludzi na Zachód, aż po ostatni, "Wojna Bogów", saga ta oferuje czytelnikom pełną emocji podróż przez świat wikingów, pełen walki, miłości, zdrady i braterskich więzi.
Książki opisują nie tylko brutalne konflikty między wikingami a Karolem Wielkim czy innymi narodami, ale również wewnętrzne walki o władzę, zdrady i manipulacje. Synowie Ragnara, główni bohaterowie sagi, kroczą własnymi ścieżkami, dążąc do zdobycia sławy i chwały, ale także muszą zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań.
Podążając za losami Ragnara i jego synów, czytelnik odkrywa nie tylko epickie bitwy i podboje, ale również skomplikowane relacje między postaciami oraz ich ewolucję wraz z upływem czasu i przeżyciami. Od zemsty za śmierć ojca po walkę o władzę nad różnymi królestwami i ostateczną konfrontację wojowników z bogami, seria "Furia Wikingów" obfituje w napięcie i niezapomniane chwile.
Wraz z każdym tomem, czytelnicy zgłębiają coraz głębiej świat wikingów, poznając ich zwyczaje, wierzenia i życie codzienne, ale także obserwując, jak zmienia się historia średniowiecznej Europy pod wpływem ich działań. Ostatni tom sagi przynosi rozwiązanie wielu wątków i odpowiedzi na długo wyczekiwane pytania, pozostawiając czytelników w pełni zaspokojonych po emocjonującej podróży przez świat wikingów. Ja jednak dostrzegam też furtkę do powstania kolejnego tomu.
Chociaż zafascynowana byłam znakomitą produkcją serialu o Wikingach, to teraz, po przeczytaniu serii Daniela Komorowskiego, uważam, że jego wizja wikingów jest absolutnie oszałamiająca. Wyraźnie różni się od tego, co pokazano na ekranie, przebijając ją wielokrotnie fabułą i intensywnością akcji. To, co naprawdę wyróżnia tę serię, to misternie wypleciona fabuła, bogate i rozbudowane postaci oraz autentyczne przedstawienie życia wikingów - zarówno ich brutalnej rzeczywistości, jak i głęboko zakorzenionych wartości, takich jak honor, lojalność i rodzinne więzi. To doświadczenie czytelnicze przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania wobec powieści historycznej.
Tam, gdzie postawili swoje stopy Wikingowie, ziemia spływała krwią ich wrogów, ale i ich samych. To było niesamowite, jak wierzyli w swoich bogów, można było wręcz dotknąć tej wiary. Nie spotkałam się z bardziej porywającą akcją i jej dynamiką niż w tej serii. Mnóstwo postaci, zdarzeń, bitew - nie nudziłam się ani chwili. Przepięknie ujęte wartości rodzinne, honor i lojalność. Jednak tam gdzie wchodzi w gre władza i bogactwo, ambicje i zawiść jest i zdrada, a także niejedna intryga.
Mój literacki wybór padł na Ivara (jako książkowego męża), jednego z synów Ragnara - genialnego stratega i wojownika, z niesamowitą charyzmą. Jestem pełna podziwu dla talentu autora, który potrafił tak wciągnąć mnie w świat wikingów, że czułam się jakbym tam była - w tamtych czasach. Jego narracja jest tak genijalna i misternie utkana, że wielokrotnie zatrzymywałam oddech w oczekiwaniu na kolejny zwrot akcji. To doświadczenie czytelnicze przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania wobec powieści historycznej.
Warto również zauważyć, że choć kobiety w tamtych czasach były często źle traktowane, bite, poniewierane i gwałcone. Wszystko zależało od tego czy były to ich kobiety, służące czy niewolnice. Najgorzej obchodzili się z kobietami w krajach, na które najeżdżali. Jednak mimo swojej brutalności w walkach, Wikingowie mieli serca. Było to szczególnie widoczne w sytuacjach gdy trafiali na “tą jedyną”. Zakochany Wiking niczym się nie różnił od współczesnego zakochanego mężczyzny, który gotów jest całować ziemię po której stąpa kobieta do której mocniej zabiło serce. Mimo swojej brutalności w walkach, Wikingowie mieli serca.
Taraz mam jeszcze marzenie kupić całą serię w wersji papierowej i liczę, że tom ósmy nie będzie ostatnim!